Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Nie wyśmiewać rządu technicznego
Wysłane przez Jacek Derewienko w 03-07-2014 [13:33]
Tekst o powyższym tytule napisałem na innym blogu 1 października 1212 roku. Czasy są dynamiczne, ale sytuację w Polsce charakteryzuje polityczny marazm. Sądzę więc, że po niewielkich korektach treść jest nadal aktualna.
Oto korekty:
- było RP (Ruch Palikota) - winno być TR (Twój Ruch),
- było Pawlak - winno być Piechociński,
- było trzy lata do wyborów - winno być ponad rok do wyborów,
- było synekury peeselu - winno być synekury peeselu.
Obecne reakcje i zachowania polityczne na propozycje rządu technicznego bez zmian w porównaniu do tych sprzed półtora roku. Piechociński domaga się reakcji na ujawnione podsłuchy, ale bez wywracania stołka. SLD i Palikot właśnie dzisiaj grzmią na temat "represji" wobec "Golgota Picnic" i klauzuli sumienia lekarzy sugerując, że te ustępstwa będą ceną za poparcie koalicji. Marszałek Kopacz tradycyjnie nie zezwala na wystąpienie prof. Glińskiego w Sejmie. Kidawa Błońska zwyczajowo wyśmiewa PiS.
Co różni te dwa obrazki?
Czas!
Czas do wyborów.
Czas do eskalacji konfliktu na wschodzie.
i to co napisałem na końcu oryginalnego teksu sugerując działania seryjnego samobójcy i służb specjalnych - co w zasadzie to samo oznacza. Otóż te prognozy się sprawdziły sugerując, że będzie jeszcze ostrzej. Głowy w piasek już długo się chować nie da. Przetrzymanie miesięcy letnich przez PO dzięki wakacyjnemu słońcu wydaje się zbyt optymistycznym dla koalicji scenariuszem.
...............Nie wyśmiewać rządu technicznego..............................................
Oj, bo uśmiech na ustach zawiśnie jak niedopalony papieros. Pierwsze medialne wypowiedzi polityków (bez PO oczywiście) łaskawe ponad normę. Pawlak – można wnioskować, że tylko straszy Tuska, ale to tak na razie. Palikot stawia wymagania rządowi. Generalnie nikt nie mówi zdecydowanie nie.
Wiadomo, czyje są media, kto rozdaje karty i jaki można przewidzieć wynik wyborów teraz czy za jakiś czas. PO to duży kawałek tortu. PIS może się nim posilić ewentualnie, ale inni - raczej nie. A tu pojawia się okazja obejścia wyborów i utrącenia PO, dużego ciasteczka do podziału w nowym rozdaniu. Bo wiadomo, że odsunięcie Tuska od władzy teraz to wyciągnięcie wszystkich jego brudów i ostateczne zniszczenie. To duża okazja dla wszystkich. Prezes o tym doskonale wie. To mistrz strategii. Od dziś to wiem na pewno.
Rząd techniczny nie wiąże się z odebraniem synekur peeselowi, przenosi odpowiedzialność na PIS za ewentualne skutki kryzysu. Daje szansę Palikotowi na ugranie chociaż drobnej zmiany w prawie. Zachowa on twarz i szanse w przyszłych wyborach po negocjacjach z nowym rządem. Poza tym RP jako szalupa ratunkowa PO może zaistnieć jako duża partia.
Nowe rozdanie stawia wszystkie partie (poza PO) w lepszej sytuacji. Powstanie przestrzeń w centrum do zagospodarowania przez większość ugrupowań..
Z drugiej strony poparcie dla Tuska w głosowaniu nad rządem technicznym obciąży skutkami kryzysu każdą partię tak głosującą. Za takie ryzyko trzeba płacić, ale PO się nie wypłaci. Już nie ma potencjału. Palikot żądając dziś od Tuska radykalnych działań mających powstrzymać katolickich ajatollahów wie, że jego ultimatum nie może być zrealizowane. Za nim inni szukając alibi dla siebie wystąpią z kolejnymi roszczeniami. Ale bez szans. Dobrze o tym wiedzą. Machina tuskowa nastawiona na ripostowanie i rechot nie jest w stanie kreować rzeczywistości mogącej być alternatywą.
Profesor Gliński o tym wie. Podkreślał na konferencji dynamizm obecnej sytuacji. Ma charyzmę (pokazał to zaganiając dziennikarza do kąta, co w przypadku polityka jakiegokolwiek byłoby określone jako arogancja władzy, a w przypadku JK jako przejaw wrodzonej agresji). Ta charyzma to gwarancja dla szefów partii, że się nie ośmieszą.
Czasy idą ciężkie. Lepiej przez trzy lata przytakiwać rządowi technicznemu (przecież to fachowcy) niż narażać się na przedwczesne wybory, albo lincz ze strony elektoratu (pojawia się tu okazja do wykorzystania Solidarności).
Oj, będzie się działo. Jeszcze jak dorzucimy działania ościennych mocarstw, udział seryjnego samobójcy itd. ... Matrix to pikuś Szanowna Pani Kidawo-Błońska. A Mrożek Szanowny Panie Łukaszu jest zbyt przewidywalny, by go tu przywoływać.
salon24. 01.10.2012 rok