Dzieje jednego podsłuchu

Jeśli podsłuchy u Sowy i ich ujawnienie uznamy za atak na interesy i ludzi a nie ciekawostkę prasową w stylu produktów paparazzi, to rzeczywiście najbardziej istotne staje się pytanie o autora podsłuchów. Wszak ma znaczenie, czy agresorem jest podwórkowy kundel, czy niedźwiedź grizzly. Od tego zależy reakcja zaatakowanego, czy trącić butem, czy uciekać, czy przyjąć pozę leżącego i śmierdzącego jak w bajce „Przyjaciele” Mickiewicza. Z punktu widzenia „najważniejszych osób w państwie” jest to w istocie najważniejsze pytanie.
Czy władza wie kto podsłuchiwał? Można przyjąć, że na pewno wie kto nie podsłuchiwał. Nie podsłuchiwali kelnerzy, restauratorzy i redaktorzy. Bo za duży koszt – nie tylko w finansowym wymiarze. Bo wymaga ogromnego zaplecza logistycznego (ponoć jest zebranych ok. 900 godzin podsłuchów, czyli nagrywano przynajmniej trzy razy tyle czasu). Nagranie 2700 godzin, odsłuchanie, zarchiwizowanie, katalogowanie i inne czynności to min. 4 tysiące roboczogodzin, czyli po tysiącu na trzech kelnerów i pana Sowę lub inny czteroosobowy zestaw. Zaiste tytanami pracy o wielkich kompetencjach jednocześnie ci ludzie by być musieli.
W kręgu podejrzanych pozostały więc tylko służby specjalne z zapleczem ludzkim i technicznym, szczególnie informatycznym. Można się więc domyślać, że podsłuchiwani zaczęli w swoich agencjach sprawdzać, ale nic nie znaleźli. Zadanie było o tyle proste, że jak na lokalny grajdołek operacja była bardzo duża i nie dałoby się jej ukryć przed wzajemnie śledzącymi się służbami. Zapewne włosy na niektórych głowach zaczęły się już jeżyć, ale była jeszcze jedna nadzieja, może to tylko Niemcy, albo Rosjanie? Pytanie to zadać można było tylko braciom zza Buga. Niemcy ze względu na uznawane standardy nie przyznaliby się. Poza tym na ich rzecz i za współpracę w zakresie technicznego wsparcia spokojnie mogły to zrobić służby rosyjskie. Sprawdzenie rosyjskiego tropu było jeszcze prostsze. Kto trzeba zapytał się kogo trzeba, odpowiedź uzyskał. Stakańczykiem zmrożonej wódeczki zapił i już wiedział, że nie. Po co? W zasadzie takiej odpowiedzi można się było spodziewać. Włosy na głowie na baczność stały.
Ze służb jakie tu miałyby interesy na tyle istotne by mogły coś grubszego czynić i dodatkowo mieszać pozostają tylko wywiady izraelskie i amerykańskie. Uwzględniając zaś sytuację za naszą wschodnią granicą, gdyby wywiad amerykański nie był w Polsce aktywny przestałbym wierzyć w istnienie szpiegów.
Więc Amerykanie. Dlaczego?
1. Polska staje się krajem frontowym w rosyjsko-amerykańskiej rywalizacji (pisałem o tym w tekście „Spokojnie - to tylko agresja”). Awans z zapadłej europejskiej prowincji na czołowy bastion obronny skutkować będzie tym, że jakość naszej administracji nie będzie dla sojuszniczego rządu USA obojętna.
2. Amerykanie obecnie nie mogą wzmacniać obronności polskiego frontu z obawy o przesiąknięcie rosyjską agenturą naszych MSW i MSZ – ministerstw kluczowych we współpracy rządów i wywiadów Polski i USA.
3. Amerykanie wzmacniając obronność muszą bazować na polskim zapleczu i zasobach ludzkich czyli zwykłych żołnierzach o silnym morale wynikającym z polskiej tradycji niepodległościowej.
4. Amerykanie od lat 60-tych mają zwyczaj ingerować w rządy innych krajów poprzez inspirowanie przewrotów najpierw poprzez akcje CIA, obecnie poprzez działania w sferze informacyjnej.
5. Ze względu na duże odległości i brak silnej agentury wpływu (co charakteryzuje Rosję, a wcześniej ZSRR) USA chętnie dogaduje się z jednym (słabszym) ośrodkiem władzy w celu współdziałania na rzecz zmian politycznych w danym państwie.
6. Podsłuchane nagrania ujawniają wypowiedzi Sikorskiego mogące uzasadniać wycofanie się Stanów z obrony Polski (dobry kij na Polskę, no i w polityce trzeba mieć alternatywne rozwiązania na podorędziu).
Zarówno wypowiedź Zbigniewa Brzezińskiego w wywiadzie dla TVP sprzed dwu tygodni jak i arcyciekawa książka G. Friedmana „Wiek XXI” wykazują, że rywalizacja rosyjsko – amerykańska choć weszła w inną fazę trwa nadal i jest z punktu żywotnych interesów obu państw bardzo ważna. Ciekawe jest, że wywiad z Brzezińskim został nadany na początku upublicznienia sprawy z podsłuchami i stanowi świetny komentarz dla amerykańskiego kontekstu tych wydarzeń. Po pierwsze Brzeziński dosadnie mówi o realnej konfrontacji Rosji i USA, o amerykańskiej determinacji w dążeniu do posiadania przewagi zarówno w sferze politycznej jak i wynikającej z potencjału militarno-technologicznego. Na przykładzie sytuacji na Ukrainie podkreśla, że USA nie może tolerować u państw sojuszniczych albo tylko liczących na pomoc, korupcji niszczącej rynek i nielojalności niszczącej polityczne sojusze. W tym kontekście, traktując casus Ukrainy jako aluzję do Polski logiczne staje się pierwszeństwo w ujawnieniu nagrań kompromitujących szefów NBP, MSW i MSZ.
Doradca Cartera zwraca też uwagę na ten aspekt, który ja zawarłem powyżej w pkt. 3. Przywołuje przykład obrony Westerplatte w 1939 roku i przeciwstawia go poddaniu się 18-to tysięcznego garnizonu ukraińskiego na Krymie grupie kilkuset rosyjskich separatystów. Mówi wyraźnie: Ameryka oczekuje determinacji w obronie niepodległości. To warunek wsparcia militarnego jakiego USA udzieli zagrożonym przez Rosję.
Można podsumować, że niszczenie przez rząd PO-PSL postaw patriotycznych wśród Polaków, roztapianie poczucia odrębności narodowej w tzw. europejskości preferowane przez elity z obecna władzą powiązane są sprzeczne nie tylko z polską racją stanu, ale i z interesem USA (na szczęście).
Podkreślenie przez Brzezińskiego, że realizacja sojuszniczych zobowiązań Ameryki zależy głownie od naszego kraju, oraz przywołanie postaci prezydenta Komorowskiego w pozytywnym kontekście też współgra z prezentowanymi wyżej tezami. Ujawnione z podsłuchów rozmowy nie uwzględniają uwag nt. Komorowskiego (trudno sobie wyobrazić, by takich nie było). Ma to o tyle pozytywny wydźwięk, że pozwala na wysnucie tezy, iż Stany chcą ścisłych relacji polsko-amerykańskich i dbają o ten prezydencki przyczółek. Nie można jednak nie dostrzec groźby pozostawienia nas w izolacji jeśli interesy sojusznika będziemy dalej lekceważyć.
Możliwe są jeszcze inne potencjalne efekty podsłuchów, niekoniecznie korzystne dla Polski. Pierwszy to ten, że za gwarancje bezpieczeństwa rząd Tuska będzie współpracował z USA, albo bezboleśnie odejdzie robiąc przestrzeń dla polityki proamerykańskiej. Drugi – nasilenie działań rosyjskich agentów wpływu ulokowanych szczególnie w służbach specjalnych. Stawiam, że takim działaniem było najście na redakcję „Wprost”.
Można przypuszczać, że jeszcze wiele będzie się działo. Szczególnie pod dywanem.



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika takijeden

01-07-2014 [16:18] - takijeden | Link:

Morale i stan polskiej Armi ...czyli:
"Byłby pan tak uprzejmy podać mi parówkę?”

Cytat:
"Amerykanie wzmacniając obronność muszą bazować na polskim zapleczy i zasobach ludzkich czyli zwykłych żołnierzach o silnym morale"

stan armi pod rzadami tuska i komorowskiego bardzo trafnie opisuje nizej zalinkowany tekst...
( najpierw coprawda o nowoczesnym sprzecie ..ale pod koniec jest tez o morale; )))))))))))

http://tnij.org/d73gfn3

jak kogos jeszcze nie powali to proponuje o tegorocznych maturzystach:

http://tnij.org/jaop7uu

Obrazek użytkownika Jacek Derewienko

01-07-2014 [19:08] - Jacek Derewienko | Link:

Administracja amerykańska ma tę słabość, że w jej skład wchodzą młodzi ludzie najczęściej chronicznie zarażeni kulturą i amerykańskim wyobrażeniem demokracji. Dlatego myślą, że po takich rewelacjach z podsłuchów rząd Tuska się zawali. My wiemy, że nie, bo u nas dominująca "kultura" i tzw. demokracja są sprawne inaczej.

Obrazek użytkownika Ula Ujejska

02-07-2014 [19:57] - Ula Ujejska | Link:

Mały błąd widzę. Gdyby za podsłuchem stali amerykanie z celem obalenia Tuska, to powinni go puścić tuż przed eurowyborami, wtedy na pewno byłoby już pozamiatane. Klęska PO byłaby doszczętna, a tym samym, rząd byłby już odwołany. Moim zdaniem za podsłuchami stoją ludzie PO - i tu jest kilka wariantów np.: ze Schetyną i BULEM w roli głównej :)

Obrazek użytkownika Jacek Derewienko

02-07-2014 [20:39] - Jacek Derewienko | Link:

Rzeczywistość jest dość złożona. Taśmy uświadamiają, że układ jest bardzo silny i odporny na drobne wstrząsy Przed wyborami do parlamentu UE taśmy nic by nie zmieniły, bo i zwycięstwo PiS w tych wyborach nic w Polsce by nie zmieniło. Ujawnienie podsłuchów ma służyć zmianom ze wsparciem ulicy, szerokich grup spłecznych. A i tak sytuacja musi dojrzeć. Myślę, że potrwa to do wyborów samorządowych, które będą bardzo istotne dla przyszłej pozycji partii i pozwolą w wyborach zaistnieć szerokim grupom społecznym, niezależnym komitetom. Poprzez lokalny charakter będą też bardziej odporne na fałszerstwa.
Konkludując - gdyby za podsłuchem stali Amerykanie wybraliby właśnie ten moment, który wybrali.
Dziękuję za uwagi i pozdrawiam.

Obrazek użytkownika smieciu

02-07-2014 [11:47] - smieciu | Link:

Myślę że Pan Derewienko ma rację. O taki właśnie poziom chodzi. Polska armia nie będzie potrzebować sprzętu itd. bo jako pierwszy rzut mięsa armatniego to byłoby tylko marnowanie sprzętu. Nieważny poziom intelektualny itd. Ważne tylko by faktycznie było jakieś minimalne morale, które ułatwi pójście na rzeź. Bo przecież w przypadku ewentualnych działań wojennych Polska stanie się jedynie krajem frontowym, którego spacyfikowanie zajmie na chwilę przeciwnika a martwi żołnierze dostarczą światu oczywistych dowodów na rosyjskie zbrodnie...
Natomiast po rządami Tuska nikt nie stawiłby żadnego, nawet symbolicznego oporu. Byłoby jak z Krymem. Czyli bezkrawe dobrowolne poddanie się, które cały świat przyjąłby ze stoickim spokojem.
Tak więc być może rolą nowego rządu będzie właśnie jedynie przygotowanie małej rzeźni. Początku III WŚ. W końcu druga też zaczęła się w Polsce. Może to ma być powodem do naszej chwały?

Obrazek użytkownika takijeden

02-07-2014 [12:44] - takijeden | Link:

Cz II

Na Krymie wstarczylo by zeby wystrzelac tych pierwszych zielonych ludzikow zeby niedziewdz dostajac piescia w (czuly) nos
troszke ochlonal..
Na dodatek ..wydaje mi sie ze w Brukseli tez sa restauracje ..i tez sa kelnerzy i tez sa decydenci co lubia sie zabawic ( nie tylko w w dzien) ...
to i potem mamy takie sankcje parowkowe jak mamy . To wszystko wychodzi rosji duzo taniej i bezpieczniej niz jakas agresja i zbrodnie
w srodku europy ... A nie po to kazdy rosyjski oligarcha i polityk wysyla swoje dzieci i kochanki aby spokojnie mieszkaly na tzw. zachodzie
zeby sobie psuc z nim relacje.
To zachod trzyma w swoim reku kroplowke dla rosji ...nie odwrotnie. Rosja nie produkuje nic wartosciowego ..
zyje wylacznie z tego co przepompuje ,wydobedzie i sprzeda... Rosja musi importowac ziemniaki , pszenice , warzywa , owoce ...mieso !!!!!

Trzy miesiace bez kupowania ropy , gazu i innych kopalin ... i mamy w rosji " okragly stol "
Piec miesiecy bez kroplowki z zachodu ... i mamy w rosji rewolucje ....
Ale to w Brukseli sa te restauracje i sa ci kelnerzy ... wiec ta demokracja Monty Pytchona bedzie trwala nadal ...

Obrazek użytkownika smieciu

02-07-2014 [22:03] - smieciu | Link:

Teoretycznie wszystko się zgadza co Pan pisze. Rzecz w tym że nasz świat, tzw. demokracja, media, biznes, kultura i religia i w ogóle wszystko oderwało się od prostej logiki i sensu.
III WŚ nie ma żadnego sensu. Ale też żadnego sensu nie ma to co się dzieje na Ukrainie. III WŚ nie będzie konfliktem interesów ale wielkim teatrem, reżyserką, która będzie mieć za cel przekonanie ludu Ziemi do usprawiedliwienia nadzwyczajnych działań. Kulminacji historii naszej cywilizacji.  Pewnym momentem zwrotnym, który ma zapoczątkować jakiś nowy ład.

Dlatego napisałem że zadaniem nowego rządu będzie przygotowanie małej rzeźni. Niekoniecznie muszą to być działania świadome. Ja to wyobrażam sobie tak że rządy zdobędzie PiS. Które wraz z Amerykanami postawią Polskę wyraźnie przeciw Rosji. Ta może zdecydować się na jakieś dziwne działanie wojenne w wyniku których poświęcona zostanie jakaś ilość Polaków. To stanie się początkiem III WŚ, która może przybrać różne dziwne formy. Tak dziwne jak dziwny jest nasz obecny świat.

Bo przecież ten kto rozgrywa aferę taśmową ma w tym cel. Tym celem ewidentnie jest położenie PO. I jak się wydaje promocja PiS. OK. Ale po co temu komuś PiS? Chyba Pan nie wierzy że ten ktoś kuma się z Wprost i Latkowskim dla dobra Polski?

Obrazek użytkownika takijeden

02-07-2014 [22:01] - takijeden | Link:

Cz I

Troszke dziwny dobor slow i argumentow...

"rolą nowego rządu będzie właśnie jedynie przygotowanie małej rzeźni"

choc socjotechncznie napewno celowy.
"Bo przecież w przypadku ewentualnych działań wojennych Polska stanie się jedynie krajem frontowym"
Kto? z czym do ludzi? Rosja? prosze nie zartowac ...
Tak jak I wojny swiatowej nie mozna porownywac z II tak i z perspektywy tych dwoch nie mozna kreowac III
ani nawet lokalnej.
III juz sie odbyla i wygrali ja rosjanie. Nie jedno panstwo poddalo by sie gdyby w czasie wojny ktos jednym ciosem
unieszkodliwil cale dowodztwo i caly rzad. I to zrobili rosjanie w Smolensku. ... bez strat wlasnych
W konsekwencji tego mamy w Polsce taki marjonetkowy rzad jak Francuzi po wejsciu Wehrmachtu ..
taki wspolczesny "rzad Vichy " wiec osiagnieto wszystko bez urzycia czolgow i bez psucia reputacji w swiecie.
Nie wspominajac juz ze rosja to kolos na glinianych nogach... to chyba jasne ze nie maja najmniejszych powodow
zaczynac czegokolwiek w europie ...skoro kazdy oligarcha ma swoj caly majatek w bankach europy ... ma swoje wille i immobilie
w calej Eu od Austri przez Lazurowe wybrzeze ..do wyspa Kanaryjskich ..wiec co? Jaki ma to sens klucic sie z europa?

Jedyne co to potrzasaja mieczykiem , wypisuja w prasie sami jak to nowoczesna i grozna bronia dysponuja ...tylko po to zeby sie wszyscy bali...
To nic nie kosztuje. Na Ukraine tez nie weszli ...