"Nasza" Telewizja?

Wiadomo jak jest: bloger siedzi i ogląda (a potem coś wypisuje na blogach), a Telewizja lata z sitkiem i filmuje - i tak w kółko Macieju.
Aż blogera krew zaleje, bo...
Wylazłem do tych protestantów - a co! - bo... przeczytajcie sami. Mój "urobek" z wczoraj (ja - to ja, PM to młody protestant):  

Ja: nie żal ci czasu na takie protesty?
PM: NIGDY nie można przejść obojętnie wobec ważnych spraw dla kraju!
Ja: często się włączasz?
PM: ZAWSZE, jak mogę pomóc!
Ja: pomagałeś może w poszukiwaniach Żołnierzy Wyklętych albo w pracach na Łączce?
PM: spieprzaj, zboku!

***
Ja: co ci daje takie protestowanie?
PM: czuję, że coś robię dla wszystkich!
Ja: angażujesz się, bo nie jest ci obojętne, w jakim kraju żyjesz?
PM: dobrze to ująłeś!
Ja: pomagałeś może prof. Szwagrzykowi?
PM: temu od wykopalisk?
Ja: temu, wiadomo; pomagałeś?
PM: frajerskie pytania zadajesz, pewnie z PiS-u jesteś, baranie jeden!

***
Ja:  czy młodzi ludzie powinni się angażować w sprawy kraju?
PM: jak nie? szkoda, że nas tak mało jest!
Ja: no właśnie - a tylu wykształconych... Historia się dzieje na naszych oczach!
PM: kto nie zna historii swojego kraju, ten nic nie rozumie
Ja: ty znasz?
PM: no jakże - pewnie, że znam!
Ja: co myślisz o Obławie Augustowskiej?
PM: o co ci chodzi?
Ja: że te poszukiwania tak wolno idą
PM: no na to, pisiacy kasę dają
Ja: nie powinni?
PM: są ważniejsze sprawy - a ty co, prowokator?

Pokażcie mi taki reportażyk w "naszej" telewizji - bo może "są ważniejsze sprawy" ?