Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Po blisko miesiącu od rozpoczęcia negocjacji w sprawie...
Wysłane przez Zbigniew Kuźmiuk w 14-07-2017 [07:16]
Po blisko miesiącu od rozpoczęcia negocjacji w sprawie Brexitu, W. Brytania w defensywie
1. Po niecałym miesiącu od rozpoczęcia negocjacji w sprawie Brexitu, główny negocjator z ramienia UE Michel Barnier na konferencji prasowej w Brukseli podkreślił, że bez jednoznacznego stanowiska W.
Brytanii w sprawach: praw obywateli UE w Brytanii po wyjściu tego kraju z UE, zobowiązań finansowych W. Brytanii do roku 2020, i wreszcie jurysdykcji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS) po wyjściu W. Brytanii z UE, rozmowy dotyczące przyszłych relacji z tym krajem się nie rozpoczną.
Przypomnijmy, że według UE trzy podstawowe wątki, na których mają się koncentrować negocjacje w pierwszym etapie mają dotyczyć: praw obywateli 27 krajów członkowskich mieszkających na terenie W. Brytanii i praw obywateli tego kraju, którzy po Brexicie pozostaną na terenie UE, zobowiązań finansowych, jakie zaciągnął ten kraj oraz kompetencji ETS wobec W. Brytanii po jej wyjściu z UE.
2.W tej pierwszej sprawie ma być zachowana zasada wzajemności w traktowaniu obywateli krajów UE mieszkających na terenie W. Brytanii i Brytyjczyków, którzy mieszkają na terenie 27-ki.
Została ona doprecyzowana w ten sposób, że Londynowi ma być postawiony wymóg przyznania pozwoleń na pobyt stały każdemu z obywateli unijnych mieszkających na terenie W. Brytanii, jeśli taka osoba mieszka na wyspach więcej niż 5 lat.
W sprawach finansowych z kolei chodzi o podkreślenie, że mamy do czynienia z zobowiązaniami, które W. Brytania zaciągnęła wobec pozostałej 27-ki, nie tylko w wieloletnim budżecie na lata 2014-2020 i z nich wszystkich się do końca wywiąże, niezależnie od tego, kiedy przypadną rzeczywiste płatności z nich wynikające.
Dopiero gdyby w ocenie Rady na jesieni tego roku w obydwu tych sprawach doszło do „wystarczających postępów”, UE ma przejść do negocjacji kształtujących relacje handlowe pomiędzy Wspólnotą, a W. Brytanią.
W trzeciej sprawie Brytyjczycy wręcz nie chcą słyszeć, aby ETS mógł rozstrzygać w ich sprawach po wyjściu z UE, bo byłoby to podważeniem ich suwerenności.
3. Przypomnijmy także, że W. Brytania jest gotowa płacić składkę do budżetu UE do końca tej perspektywy finansowej, czyli do roku 2020 (płaci około 10 mld euro netto rocznie), ale pod warunkiem, że do 30 marca 2019 roku zostanie zawarte porozumienie o warunkach wyjścia i umowa dotycząca relacji z UE-27 po tym fakcie.
Jeżeli jednak takiego porozumienia nie będzie i nastąpi tzw. wyjście nieuporządkowane W. Brytanii płatności tego kraju do budżetu UE skończą się już w roku 2019, a wymiana towarów i usług z UE-27, zostanie objęta stawkami celnym i ograniczeniami pozataryfowymi w oparciu o regulacje WTO.
A bilans handlowy tego kraju z UE jest ujemny i wyniósł w 2016 roku blisko 90 mld GBP (UE sprzedaje znacznie więcej do UE, niż stamtąd kupuje), przy czym 5 piątka największych eksporterów do W. Brytanii to: Niemcy-60 mld GBP, Holandia- 32 mld GBP, Francja- 23 mld GBP, Belgia-22 mld GBP, Włochy-16 mld GBP.
Razem eksport tych 5 krajów unijnych do W. Brytanii to ponad 200 mld GBP i wydaje się ciągle możliwe, że w toku tych 2-letnich negocjacji, to właśnie eksporterzy z UE-27, przywołają unijnych polityków do porządku i wzajemnie korzystne porozumienie z W. Brytanią, zostanie jednak zawarte
4. W. Brytania zaczęła negocjacje o wyjściu z UE ze słabszych pozycji, ponieważ wprawdzie partia konserwatywna wygrała wybory zdobywając 318 mandatów, ale utraciła większość w parlamencie (326 mandatów) i dopiero wsparcie 10 reprezentantów północnoirlandzkiej Partii Demokratycznych Unionistów, pozwali na jej uzyskanie.
Taka sytuacja poważnie osłabia samą premier Therese May i kierowaną przez nią partię konserwatystów w polityce wewnętrznej, ale także w negocjacjach z UE-27 o warunkach Brexitu.
Uruchamiając, bowiem proces Brexitu na podstawie art. 50 Traktatu Lizbońskiego pod koniec marca tego roku, w liście do przewodniczącego Rady Donalda Tuska, premier W. Brytanii Theresa May napisała o „twardym” Brexicie.
Informowała Radę, że przyszłe stosunki z UE nie będą obejmować członkostwa w rynku wewnętrznym, członkostwa w unii celnej, swobodnego przepływu ludzi, a także, że Zjednoczone Królestwo wyraziło zamiar wystąpienia spod jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
W obecnej sytuacji rząd W. Brytanii jest w wyraźnej defensywie, a agendą negocjacji i ich przebiegiem rządzi niepodzielnie negocjator z ramienia UE Michel Barnier, który co i rusz stawia ten kraj pod ścianą.
Komentarze
14-07-2017 [07:57] - Marek1taki | Link: Z Pana tekstu zrozumiałem,
Z Pana tekstu zrozumiałem, że GB przedstawiła dwie opcje wyjścia z UE. Negocjator UE określił warunki przystąpienia do rozmów o Brexicie w sposób zamykający możliwość negocjowania. W tej sytuacji nie nastąpi żaden ruch, bo po co GB miałaby zmieniać swoje warunki na wiernopoddańcze wobec UE, a w konsekwencji Brexit nastąpi wg twardszej opcji GB.
Aby wymóc uległość musiałoby dojąć do wojny Brukseli z Londynem na gruncie innym niż dyplomatyczny. Konsekwencją byłby brak akceptacji wielu państw UE. Dotychczas komisarze nic sobie z tego nie robią, bo są nieodwoływalni drogą jawnych działań, ale to wyzwoliłoby solidarne ignorowanie działań Brukseli - jak w wypadku migracji.
Kto jest w tej sytuacji pod ścianą?
14-07-2017 [09:36] - Sir Winston | Link: Pański wniosek jest trafny, a
Pański wniosek jest trafny, a teza, jakoby UK był pod ścianą wskutek jumbo żądań UE - to pomyłka.
Mocny wist nieomylnie oznacza słabą kartę.
Rachunek jest prosty:
UK dopłacał do budżetu UE, więc to UE ponosi stratę, i to poważną
UE zarabia na handlu z UK, więc to UE ponosi stratę
- nie może więc być mowy o stawianiu warunków, bo UK może po prostu powiedzieć NIE i skorzystać z innej możliwości niż art. 50.
Uwolnienie się od "swobód" unijnych i odrzucenie zwierzchności prawa UE nad narodowym (ETS) to był główny motyw Brexitu, idiotyzmem jest więc warunkowanie wypuszczenia UK zachowaniem jednego i drugiego. No, ale że chodzi o Michela Barniera, to zdziwienia nie ma. Zawsze się Francuzikowi wydawało, że jest Napoleonem.
I to przed Waterloo.
14-07-2017 [23:08] - Marek1taki | Link: Dziękuję za wsparcie
Dziękuję za wsparcie argumentami. Pozdrawiam.