Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Jaki ksiądz Sowa? Pan Sowa, biznesmen Sowa, celebryta Sowa.
Wysłane przez Lech Makowiecki w 11-06-2017 [11:23]
Pamiętam, jak raził mnie widok ks. Kazimierza Sowy brylującego w programach telewizyjnych typu „Drugie Śniadanie Mistrzów”. Ktoś, kto nie kojarzył tego kapłana z widzenia mógł – słuchając luzackich wypowiedzi faceta bez koloratki – wziąć go za jednego z medialnych celebrytów. Już samo zasiadanie (z politycznego nadania) w radzie nadzorczej i bratanie się z politykami PO (realizującymi na co dzień antykościelne i genderowe przedsięwzięcia) kłóci się z podstawową misją stawianą przed osobami duchownymi.
Porównywanie członka rady nadzorczej Kazimierza Sowy do Ojca Dyrektora Tadeusza Rydzyka jest wielce niestosowne. O. Dyrektor cały swój niewątpliwy talent biznesowy (potrzebny do pozyskiwania funduszy od sponsorów i skutecznej realizacji przedsięwzięć) wykorzystuje do realizacji dzieł służących wiernym i Kościołowi: powołał do życia katolickie „Radio Maryja” i TV „Trwam”, gazetę „Nasz Dziennik”, Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej, zbudował w Toruniu Kościół pod wezwaniem NMP itp. itd.
Tymczasem ks. Kazimierz Sowa wszystkie zarobione pieniądze chowa zapewne do tylnej kieszeni spodni, a podsłuchane, spiskowe wręcz rozmowy utrzymane w knajackim stylu są zaprzeczeniem naszego wyobrażenia o etosie kapłaństwa.
Moja babcia miała kiedyś bardzo złe zdanie o jednym z młodych, nieco luzackich księży. Kiedy dowiedziała się, że wyspowiadałem się u niego – nakazała mi kategorycznie powtórzyć spowiedź u budzącego jej zaufanie starego proboszcza.
Nie wiem, czy po tym, czego dowiedzieliśmy się o księdzu Kazimierzu Sowie ktokolwiek z wiernych chciałby spowiadać się przed takim „autorytetem”...
Ciekaw jestem, jak ocenią podsłuchowe „ rewelacje” kościelni hierarchowie, potraktowani „z buta” przez zdemoralizowanego kapłana. Czy kościołowi są potrzebni tacy pasterze, którzy traktują swoje zajęcie nie jako misję i posłannictwo, ale jako nudną, nielubianą i pogardzaną pracę – odfajkowaną na odczepne w godzinach urzędowania? Przypominam, że naszego kościelnego celebrytę spotykaliśmy wszędzie tam, gdzie potrzebny był katolicki listek figowy uwiarygadniający liberalne, postkomunistyczne i lewackie działania.
Jak więc nazwać blatowanie się księdza z wrogami wiary? I czy to jeszcze rzeczywiście jest ksiądz, czy raczej modernistyczna V kolumna wewnątrz Kościoła?...
PS Z płyty „Ja jestem twój dom” polecam (dla wszystkich) balladę na ww. temat; nikt z nas nie jest bez grzechu, ale potrzebna jest przynajmniej tego świadomość... I co najważniejsze – wola poprawy:
„Tylko mnie Boże prowadź”
https://www.youtube.com/watch?v=3nb8lEm6nYA
YouTube:
Komentarze
11-06-2017 [13:23] - gorylisko | Link: gratuluję babci... moja
gratuluję babci... moja babcia ze strony mamy (druga zmarła kiedy byłem malutki) nauczyła mnie całowania chleba który spadł na podłogę... i mam nadzieje, ze kiedy przyjdzie (Boże obroń mnie przed tym bo do bohaterów nie należę) godzina próby, nie zaprę się Jezusa...
a co o. Rydzyka...zgadza się, to nadużycie
11-06-2017 [14:21] - Zofia | Link: Czekam na szybką reakcję
Czekam na szybką reakcję hierarchów kościelnych. Jestem osobą starszą i to co usłyszałam z ust księdza zachwiało moje zaufanie do Kościoła . Młodzi,którzy są niepraktykujący ale z sakramentami będą mieć wytłumaczenie aby nie chodzić do kościoła i nie posyłać swoje dzieci. Niestety będą mieli rację. To jest ujma dla Kościoła,tym bardziej,że nie wierzę aby przełożeni nie wiedzieli o celebrycie w koloratce ( sutanny chyba nie nosił)
11-06-2017 [19:50] - Lech Makowiecki | Link: Sutanna była ponoć mało sexi.
Sutanna była ponoć mało sexi...
11-06-2017 [20:04] - xena2012 | Link: w przypadku pana Sowy
w przypadku pana Sowy kapłaństwo nie było nawet pogardzaną pracą odbębnianą na odczepne w godzinach urzędowania,przeciez jego przecież w ogóle tam nie było.
11-06-2017 [21:46] - Imć Waszeć | Link: Moja propozycja: https://www
Moja propozycja: https://www.youtube.com/watch?...