Przed nami Wielka Noc

Dzisiaj Wielka Sobota, w kościele ogołocony ołtarz, otwarte tabernakulum a Najświętszy Sakrament przeniesiony w inne miejsce. Tam gdzie znajduje się figura Jezusa spoczywającego w grobie.
To wszystko na pamiątkę tego, co wydarzyło się dwa tysiące lat temu w Jerozolimie. A wydarzyło się coś, czego nikt oprócz Niego, w najczarniejszych myślach się nie spodziewał. Otóż został On skazany i zmarł hańbiącą śmiercią na krzyżu. I wtedy, wszyscy Jego uczniowie (oprócz Jana, który był znajomym arcykapłana Annasza i pewnie dzięki temu czuł się bezpiecznie) rozpierzchli się i pochowali ze strachu.
Gdy trzy lata wcześniej ci ludzie dołączali do Jezusa, pewnie zupełnie inaczej wyobrażali sobie koniec tej znajomości. Jezus często mówił o królestwie. Jego popularność rosła coraz bardziej. Oni byli zwykłymi ludźmi i słowa Jezusa pewnie też odbierali, tak zwykle po ludzku. I widzieli już siebie na wysokich stanowiskach, gdy Jezus zostanie królem. To, czego się spodziewali i na co liczyli najlepiej wyraziła matka synów Zebedeusza (Jakuba i wspomnianego już Jana). Prosząc Jezusa wprost i bez ogródek : «Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie» [Mt 20, 21].
To było w drodze do Jerozolimy. Jezus był u szczytu popularności. Mieszkańcy stolicy witali go tłumnie i z entuzjazmem. To, na co jego uczniowie liczyli, wydawało się być w zasięgu ręki. A tu nagle sytuacja radykalnie się zmieniła. Arcykapłani podburzyli lud, Judasz dał się przekupić i wydał Jezusa. Piłat skazał go na śmierć i wyrok został wykonany.
I Jego uczniom świat się zawalił. A oni sami rozbiegli się i pochowali ze strachu o swoje życie. I na tym pewnie, ten epizod w ich życiu, by się zakończył. A zostałyby jedynie rozwiane nadzieje, niespełnione marzenia i niezrealizowane plany.
Ale trzeciego dnia wydarzyło się coś, co spowodowało że historia potoczyła się inaczej. Wydarzyło się coś co spowodowało, że ci ludzie, którzy wcześniej ze strachu pouciekali (a Piotr się wyparł znajomości z Jezusem), przestali się bać. Nie tylko przestali się bać ale też i wszystko zrozumieli. I odtąd szli w ogień i wodę, na tortury i męczeńską śmierć. I już nigdy więcej się nie bali ani też się nie zaparli.
Co spowodowało, że ci ludzie, wcześniej strachliwi przestali się bać? Co takiego się zdarzyło, że zrozumieli o jakim królestwie Jezus wcześniej im mówił? Co spowodowało, że już nie uciekali a wręcz odwrotnie oddawali za to życie?
Przed nami Wielka Noc. Jutro będziemy mówić. Chrystus zmartwychwstał.  I w odpowiedzi usłyszymy. Prawdziwie zmartwychwstał.
Oto co wydarzyło się dwa tysiące lat temu, tego trzeciego dnia. I co odmieniło uczniów Jezusa. I nie tylko uczniów ale również cały świat.