Czyżbyśmy dożyli czasów, w których wreszcie triumfuje egalitaryzm, nie w rozumieniu sowieckim oczywiście. Tak chyba sądzi jakiś dowcipny angielski redaktor, który dziś " łamał " gazetę, którą właśnie przeglądam. Druga strona podzielona równo na pół. W jednej kolumnie przedruk z jakiegoś periodyku pt. " Luxury " Lista prezentów najbardziej pożądanych przez ludzi, którzy otrzymali już wszystkie prezenty i żaden prezent nie jest w stanie spowodować, że wykrzykną : Wow !! Druga kolumna zatytułowana " Christmas for less "
Na liście prezentów dla bogaczy bezkonkurencyjny Sky Yacht One za jedyne 51 milionów funtów. Design z najwyższej półki, Eddiego Sotto. Wnętrze wystylizowane na luksusowy jacht, co jest dość niezwykłe bo Sky Yacht One to poczciwy Embraer, mniejszy wprawdzie od Embraera, którym lata głowa naszego państwa, ale jednak Embraer. Wdzięczny naród mógłby zrobić zrzutkę na taki samolot dla pana Bronka ( copyright Kurski - ten lepszy ) Oczywiście design niekoniecznie identyczny. Można wnętrze samolotu wystylizować na pałacyk myśliwski. Kokpit wyłożyć skórami z syberyjskiej tchórzofretki, na które pan Bronek polował z Palikotem na Syberii w czasach kiedy Palikot był jeszcze przyjacielem domu panującego. Wolant można wykonać za niewielkie pieniądze z rogów łosia. Salonkę i przedziały recepcyjne możnaby obłożyć sosnową boazerią z Hajnówki. Dar społeczeństwa Podlasia dla głowy państwa. Klapy luków bagażowych wystylizowane na drzwi od stodoły, całość zaś kadłuba wymalowana w zimowe barwy ochronne kuropatwy. Dopuszczalne byłoby wymalowanie kadłuba w barwy ochronne sokoła, ale myślę, że kuropatwa lepiej charakteryzuje tą prezydenturę.
Numer dwa na liście prezentów to stadion w przydomowym ogrodzie za 18 milionów funtów. Taki niewielki stadion otrzymał w prezencie jakiś londyński miliarder. I w tym przypadku wdzięczny naród mógłby zrobić zrzutkę i udundować taki stadion swojemu przywódcy. Taki stadion to niezwykle praktyczna rzecz. Nasz przywódca mógłby w niedzielne popołudnie wprost z kuchni wejść do loży i zamienić się w kibola zagrzewającego swoją ukochaną Lechię do boju. W tygodniu mógłby oddawać się swojemu ulubionemu hobby. Biegałby na jednej połowie boiska jako przywódca w liczbie pojedynczej, a na drugiej połowie biegaliby członkowie jego partii jako osoby w liczbie mnogiej.
Na takim stadionie, nawet jeśli kibol zostawi szalik, to szalik i tak nie zginie. Wystarczy powiedzieć :
- Skocz bąku na stadion, tatuś zostawił szalik w loży, i bąk przyniesie.
Trzecie miejsce łeb w łeb : Galpin Ford GTR1 i zegarek na rękę De Bethune, oba przedmioty za jedyne 600 tysięcy funtów. Ale żeby zegarek kosztował tyle co samochód ? Wiedział Sławek co dobre, gdyby się honorem nie uniósł pewnie na następną gwiazdkę rodzina oraz teściowie kupiliby jemu i Forda GTR1. Dobry jednak i sam zegarek, przecież mógł skończyć jak Grzechu Schetyna, goły i bosy.
Dalej wśród prezentów dla bogaczy idzie drobnica : jakaś designerska kolekcja obuwia Salvatore Ferragamo za marne 92 tysiące, czy meble Van Straetena za 282 tysiące funtów. O butelce szampana firmy Krug za 113 tysięcy funtów to nawet nie warto wspominać.
W dziale dla nas czyli : Christmas for less, można znaleźć film DVD Sherlock Holmes za 11 funtów, cena obniżona o 3 funty. Składanka programów Top Gear za 10 funtów, tu również oszczędzamy 3 funty. Dwie zgrzewki piwa Guiness za cenę 1,5 zgrzewki. W dziele mięsnym befsztyk wołowy w cenie 4,65 funtu. Dwa w cenie 8 funtów. To dobra cena. Wybór między prywatnym jetem a befsztykiem za 4 funty jest bardzo trudny, choć nie niemożliwy. Ja wybrałem befsztyk, samolotu nie potrzebuję bo na Boże Narodzenie nigdzie się nie wybieram.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2678