Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
ROSJANIE O FILMIE „Unsere Mütter, unsere Väter”
Wysłane przez Zbigwie w 19-11-2013 [18:12]
Nasi i wasi ojcowie. O zgwałconych Niemkach, polskich antysemitach i rosyjskich barbarzyńcach.
W końcu kwietnia 2013 r., czyli około miesiąc po pokazie filmu „Unsere Mütter, unsere Väter”, dyrektor III europejskiego departamentu MSZ Rosyjskiej Federacji, skierował pismo do ambasadora Niemiec w Moskwie.
W piśmie zaznaczono: „Film odrzuca absolutna większość Rosjan. Nie do przyjęcia są próby stawiania na jednej płaszczyźnie dokonywane na terenie ZSRR masowe bestialstwa hitlerowskich wojsk, z mającymi miejsce indywidualnymi ekscesami sowieckich wojskowych, które były surowo karane przez wojskowe kierownictwo”.
MSZ RF tak skomentował pismo: „Stwierdziliśmy, że oczekujemy, iż w przyszłych niemieckich filmach o wojennej tematyce będzie utrzymywana realna historyczna kanwa wydarzeń związanych z II Wojną Światową.”
Krótko i węzłowato wyraziło swoje stanowisko MSZ Rosyjskiej Federacji.
Pragnę tu podkreślić, że niemiecki film był i jest dostępny w Internecie w wersji z rosyjskimi napisami. Sam go zresztą tam już dawno oglądałem.
Przewodniczący Komitetu d/s Międzynarodowych Dumy Państwowej Aleksiej Puszkow, obwinił otwarcie Niemców o próbę pisania historii od nowa w tym niemieckim serialu wojennym.
Z poglądami Rosjan można zapoznać się na filmie przedstawionym na końcu notki.
Członkowie “Rosyjskiego Towarzystwa Wojskowo – Historycznego” są oburzeni eksploatowaniem przez Niemców mitu o “sowieckich gwałcicielach”. Także nie są w stanie zrozumieć jak Niemcy byli w stanie pokazać w pozytywnym świetle, niezgodnie z prawdą historyczną, swoich rodaków służących w Wehrmachcie.
W swoich protestach przeciwko takiej działalności podkreślają już kolejną propagandę mitu o sowieckich gwałcicielach i milionach zgwałconych niemieckich kobiet. Szczególne oburzenie wywołuje epizod w szpitalu z zabijaniem rannych i gwałtem.
Te „stepowe męty - подонки - skopiowani z przemówień Goebbelsa, chcą w ten sposób dokonać retuszu Wehrmachtu, który brał udział w bezwzględnej i metodycznej fizycznej likwidacji bezbronnej ludności Związku Radzieckiego. Wiadomo przecież, że jednostkowe fakty niehumanitarnego stosunku czerwonoarmistów do mieszkańców Niemiec były przez przełożonych okrutnie karane. Zwykle sąd trybunału wojskowego decydował o rozstrzelaniu przed szeregiem za takie niehumanitarne wykroczenia.” - mówi oświadczenie Towarzystwa.
Sam tytuł filmu jest zdumiewający: „Oznacza, że nie należy wstydzić się swoich ojców i dziadków, którzy wojowali w składzie Wehrmachtu” – oburzają się rosyjscy weterani. I stwierdzają: „Twórcy serialurealizując cele oficjalnej polityki historycznej Niemiec, podejmują próbę zanegowania wojennych przestępstw funkcjonariuszy III Rzeszy. W Niemczech została podjęta próba rewizji decyzji Trybunału Norymberskiego skazującego na powieszenie takich ludzi jak feldmarszałek W. Keitel i innych nazistowskich przestępców, za bestialstwa na okupowanych terytoriach. Niemieckie kino i środki masowego przekazu na Zachodzie dążą do ugruntowania zniekształconego obrazu II Wojny Światowej”.
Niemiecki film prawdziwymi ofiarami II ŚW przedstawia żołnierze Wehrmachtu, broniących swoją ojczyznę, walczących z polskim antysemityzmem i sowieckim barbarzyństwem.
Cóż, zdaje się, Unii Europejskiej potrzebna jest właściwa wersja historii, odpowiednia dla największego kraju UE – Niemiec. Nie można dopuścić do tego, aby kraje satelickie w rodzaju Grecji, czy Cypru, mogły rzucić Niemcom w twarz przypomnienie o ich krwawej przeszłości. Mogłoby to przecież stanowić zagrożenie aktualnej dominacji Niemiec.
Historię dawno próbują wykorzystać jak kółko propagandowej maszyny. Wątpliwe jest także, żeby bez błogosławieństwa ze strony „starszych braci” w Unii Europejskiej były możliwe marsze esesmanów w krajach bałtyckich. Sami Niemcy na razie nie mogą sobie na to pozwolić, ale następują już przygotowania do właściwego kształtowania opinii publicznej.
Zadaniem filmu jest osiągnięcie kilku celów: rehabilitacja Niemców walczących w drugi wojnie światowej, wzbudzanie kompleksu niższości u nowych członków UE, w szczególności w Polsce, a także przedstawianie ofiar faszyzmu - narodów ZSRR, jako tępej, wrogiej europejskiej cywilizacji biomasy.
Ostatnie zadanie jest łatwiejsze, bo w latach zimnej wojny obraz radzieckiego barbarzyńcy z powodzeniem uformował się w świadomości zachodniego kołtuna. Teraz usiłuje się podrzucić następny mit, aby Europejczycy namacalnie zobaczyli rzekomą groźbę ze Wschodu.
Ten mit i groźba zarazem to rosyjscy gwałciciele zabijający i likwidujący wszystko, co żyje na ich drodze!
Ba! Europejscy historycy mówią o ponad 2 milionach zgwałconych Niemek. A dowody to podobno 10 tysięcy dzieci spłodzonych przez rosyjskich żołnierzy z jakoby zgwałconymi Niemkami.
Taki obraz ma zobaczyć europejski widz. Niemcy ze wszystkich sił bronią siebie, czyli jak uważają, europejską cywilizację. I nie oni odpowiadają za wywołanie wojny. Winna temu ma być jakaś tam „góra” Wehrmachtu, której główna masa niemieckich żołnierzy, według twórców filmu (od autora: i zapewne konsultanta w zakresie historii, podkreślającego, że jest Żydem – prof. Juliusa H. Schoepsa) – wcale nie popierała. Winnymi mają być dzikie słowiańskie plemiona, które zmusiły Europę, aby się przed nimi broniła.
Czy prawdą może być niewinność prostych żołnierzy Wehrmachtu? Czyżby oni byli w zdumiewającej opozycji wobec swoich dowódców?
Sprawdźmy listy niemieckich żołnierzy z frontu wschodniego.
„Tylko Żyd może być bolszewikiem – dla tych krwiopijców nie ma nic lepszego, jeśli nie ma ich kto zatrzymać. Gdzie nie spluniesz wokół sami Żydzi, i w mieście i na wsi.”
„Dla niektórych będzie interesujące, że tu były teatry, opery i tak dalej, nawet wielkie budynki byli, ale dla bogatych, a bogaci to przecież krwiopijcy i darmozjady.”
„Każdy, kto obserwuje tę ciemną biedną masę, rozumie, co właśnie te bolszewickie zwierzęta chciały przynieść nam, pracowitym, czystym i twórczym Niemcom. To błogosławieństwo boże! Jak sprawiedliwie, że Führer jest wezwany do stania na czele Europy!”
„Widzę Führera przed sobą! Uratował ujarzmione i zgwałcone człowieczeństwo tej ludności, dając im znowu boską wolność i błogosławieństwo godnego istnienia. Prawdziwa i najgłębsza przyczyna dla tej wojny to przywrócenie naturalnego i prawowiernego porządku. To jest bitwa przeciwko niewolnictwu, przeciwko bolszewickiemu obłędowi.”
„Jestem dumny, nadzwyczaj dumny z tego, że mogę walczyć przeciwko temu bolszewickiemu monstrum, znowu walcząc z wrogiem, przeciwko któremu już walczyłem o przetrwanie w ciągu trudnych lat walki w Niemczech. Jestem dumny z ran, które dostałem w tych bitwach, i jestem dumny z moich nowych ran i medalu, który teraz noszę.”
„Nasze dotychczasowe powodzenia są wielkie, i nie zatrzymamy się aż nie zniszczymy korzeni i gałęzi tej zarazy, co będzie dobrem dla europejskiej kultury i ludzkości.”
„Jestem dumny z tego, że należę do niemieckiego narodu i jestem w szeregach naszej wielkiej armii. Przekaż pozdrowienia dla wszystkich w domu. Jestem bardzo daleko. Powiedzcie im, że Niemcy to najpiękniejszy, kulturalny kraj na świecie. Każdy powinien być szczęśliwy, ż jest Niemcem i służyć Führerowi, takiemu jak Adolf Hitler.”
„Nieważne ile to będzie kosztować, ważne, że Führer w porę zauważył niebezpieczeństwo. Bitwa powinna odbyć się. Germanio, co stałoby się z tobą, jeżeli ta tępa zwierzęca horda przyszłaby na naszą ziemię ojczystą? Wszyscy powzięliśmy przysięgę wierności Adolfowi Hitlerowi, i powinniśmy wykonać ją dla naszego dobra, gdzie byśmy się nie znaleźli.”
„Odwaga, to męstwo inspirowane przez duchowość. Upór zaś, z którym bolszewicy bronili się w swoich punktach umocnionych w Sewastopolu, jest jakby podobny zwierzęcemu instynktowi, i byłoby głębokim błędem uważać go za wynik bolszewickiej ideologii, czy wychowania. Rosjanie byli takimi zawsze i zawsze takimi zostaną.”
Jak możemy zauważyć, niemieccy żołnierze widzą wszędzie Żyda i bolszewika, których trzeba zniszczyć. A waleczność przeciwników jest dla nich przejawem ich nieludzkiego zezwierzęcenia.
Nie ma żadnych powodów nie ufać tym świadectwom. To są słowa tych samych Niemców, którzy dzisiaj usiłują przedstawiać się jako ofiary II WŚ.
A oto opowiadanie artylerzysty N. A. Orłowa, delikatnie mówiąc zadziwionego zachowaniem Niemek w 1945 r. „Na temat przemocy w stosunku do niemieckich kobiet. Jestem pewien, że niektórzy, opowiadając o takim zjawisku, przesadzają. W mojej pamięci utkwił przykład zupełnie innego rodzaju. Weszliśmy do jakiegoś niemieckiego miasta, rozlokowaliśmy się w różnych domach. Pojawia się "Frau “, lat 45 i pyta o Herr Komendanta. Przyprowadzili ją do Marczenki. Ona oświadcza, że pojawia się jako odpowiedzialna za tę dzielnicę i zebrała 20 niemieckich kobiet dla seksualnej (!!!) obsługi żołnierzy rosyjskich. Marczenko język niemiecki znał, a stojącemu obok ze mną zastępcy dowódcy do spraw politycznych Dołgoborodowi przetłumaczyłem sens wypowiedzi Niemki. Reakcja naszych oficerów była gniewna i wręcz ordynarna.
Niemkę przepędzili, razem z jej gotowym do obsługi "oddziałem“. W ogóle niemiecka uległość nas zaskoczyła. Oczekiwaliśmy, ze Niemcy podejmą wojnę partyzancką, dywersję. Ale dla tego narodu porządek - "Ordnung “ - ponad wszystko. Jeżeli ty jesteś zwycięzcą - to oni są posłuszni i chodzą przed tobą jakby "na czworakach “, przy czym czynią to świadomie i nie pod przymusem. Oto taka ich psychologia...”
- Herr komissar - dobrodusznie powiedziała mi Frau Fridrich (nosiłem skórzaną kurtkę).
- Rozumiemy, że żołnierze mają takie specjalne, niewielkie potrzeby. One są gotowe - kontynuowała Frau Fridrich wskazując na kobiety. Wyodrębniliśmy kilka kobiet trochę młodszych dla...
Zaprzestałem kontynuowania rozmowy z Frau Fridrich.”
Tutaj można zadać pytanie:
- Czy Niemki różniły się mocno od Francuzek?
Ależ nie!
Te Niemki wyrażały gotowość seksualnego obsługiwania zwycięzców!
Ale to wszystko nie ma decydującego znaczenia. Tak samo jak nie ma znaczenia sprzeciw Polaków przeciwko serialowi niemieckiego filmu. Nikt przecież nie miał zamiaru uwzględniać opinii polskiego społeczeństwa. Nie kierowali się poszukiwaniami prawdy historycznej twórcy filmu pretendującego, zdaniem europejskiej prasy, na główne kinematograficzne wydarzenie roku w Niemczech. Ideologiczne stereotypy nie wymagają wnikliwych artystycznych decyzji. Europa nie zmieniła się.
Znany amerykański dziennikarz William Shirer w swoim czasie pisał, że w trzydziestych latach miał w Niemczech dwóch przyjaciół liberałów. Później w III Rzeszy przemienili się obaj we wściekłych nazistów. Cóż, historia się powtarza?
„Der Spiegel nazwał film zrealizowany w tradycji Goebbelsowskiej propagandy „Наши матери, наши отцы” wydarzeniem roku. Film, który czyni czarne białym, a białe czarnym!”
Znana amerykańska dziennikarka i reporterka Martha Gellhorn podczas swego pobytu w Niemczech dokonywała w swoim dzienniku mnóstwo zapisów jak Niemcy już wtedy, wiosną 1945 r., nie chcieli uparcie przyznać, że sami są winni i odpowiedzialni za przestępstwa, których się dopuścili. Oto jak zapisała wypowiedzi Niemców: „Wśród nas nie ma narodowych socjalistów i nigdy nie było… Być może dwóch, trzech mieszkało w sąsiedniej wiosce… Tak, w tym miasteczku, dwadzieścia kilometrów od nas, jakiś czas mieszkało kilku takich… Między nami mówiąc, u nas było wielu komunistów, nas zawsze uważali za czerwonych… My już od dawna oczekiwaliśmy was – Amerykanów… Przyszliście i nas wyzwoliliście… A narodowi socjaliści to ohydne zwierzęta!.. Nie, spośród moich krewnych nikt w Wehrmachcie nie służył, a w partii też nie był… Ach jak my cierpieliśmy, całymi tygodniami nie wychodziliśmy z piwnicy…”
I teraz w filmie okrzykniętym wydarzeniem roku w Niemczech, narodowi socjaliści są ohydnymi zwierzętami, a jeśli Niemcy dokonują przestępczych działań, to wyłącznie pod przymusem tych narodowych socjalistów.
Niemcy chcą zrzucić z siebie winę całkowicie i obarczyć winą innych!
Bewältigung der Vergangenheit!
Tak Niemcy chcą przezwyciężyć swoją haniebną przeszłość. Film „Unsere Mütter, unsere Väter” jest tu właściwym przykładem na drodze do Bewältigung der Vergangenheit!
Niemcy postanowili historię układać nie z puzzli, które pasują do siebie wyłącznie na jeden sposób, a z atomów, będących w trakcie układania wciąż w stałym ruchu ich cząstek...
Zadałem przed paroma dniami pytanie kilku moim przyjaciołom - Niemcom z okolic w pobliżu granicy holenderskiej:
- Czy wiecie kto to jest Karl Jaspers?
Nikt nie słyszał o Karlu Jaspersie! Ani starsi, ani młodsi i to niezależnie od wykształcenia!
A Karl Jaspers w 1945 roku mówił do Niemców w nieogrzewanej auli Uniwersytetu w Heidelbergu: „Żądanie przetopić się, odrodzić się, odrzucić wszystko, co prowadzi do zguby – to zadanie dla narodu w postaci zadania dla każdego odrębnie… Bez drogi oczyszczenia idącej z głębi świadomości swojej winy, Niemiec nie wydobędzie prawdy… gdy autentyczna świadomość winy kłuje jak żądło, wtedy sama świadomość chcąc nie chcąc ujrzy prawdę.”
Jaspers wyróżnia cztery pojęcia winy: kryminalną, polityczną, moralną i metafizyczną. Jaspers dochodzi do wniosku, że choć niewielu Niemców brało bezpośrednio udział w zbrodniach wojennych, cały naród ponosi za nie odpowiedzialność. Oskarżenie dotyczące Niemców: „To wasza wina!” dotyczy każdego obywatela narodowo - socjalistycznych Niemiec. Ci, którzy dopuścili się zbrodni, oraz ich mocodawcy ponoszą winę kryminalną. Na społeczeństwie, które tolerowało władzę Hitlera, spoczywa wina polityczna. Udzielanie reżimowi jakiejkolwiek formy poparcia pociąga za sobą winę moralną, a bezczynność w obliczu narodowo – socjalistycznych zbrodni skutkuje winą metafizyczną.
Z faktu, że wina za II wojnę światową spoczywa nie na garstce nazistów, tylko na całym niemieckim społeczeństwie, płyną określone konsekwencje. Szczególnie istotne są skutki winy politycznej, czyli tolerowania przez Niemców działań Hitlera, które doprowadziły do wojny. Jaspers tak o tym pisze: „Jeśli wina polityczna powstała w związku ze zdarzeniami, które ostateczne rozstrzygnięcie znalazły w wojnie, wówczas konsekwencją dla pokonanych może być zniszczenie, deportacja, zagłada”. Konkluzją wywodu jest stwierdzenie, że Niemcy ponoszą odpowiedzialność za wszystkie nieszczęścia, które ich spotkały w wyniku II wojny światowej.
Od bardzo długiego już czasu Karl Jaspers stał się w Niemczech zapomniany, żeby nie powiedzieć niepoprawny politycznie, czyli zakazany! Współczesny przeciętny Niemiec o Karlu Jaspersie nic nie wie!
Mamy powody obawiać się, że politycy niemieccy za jakieś 10 lat będą zabiegać o głosy milionów wyborców żyjących w przekonaniu, że to nie Niemcy, tylko Polacy budowali obozy koncentracyjne, a decyzja mocarstw o zmianie granic to bezprawne zagarnięcie przez Polskę części terytorium Niemiec. Czy Polacy będą wtedy uznawać taką niemiecką wersję historii?
Należy wierzyć, że potrafimy się temu przeciwstawić w przyszłości.
- W jaki sposób?
Polityka historyczna! Rząd Tuska jeśli prowadzi politykę historyczną, to zgodną z polityką historyczną Niemiec. Trwa operacja przenoszenia winy na Polskę w najlepsze. I to z aktywnym polskim udziałem.
Musimy pamiętać, że wśród współczesnych, już nie tylko lewackich euro liberałów panuje stara zasada bolszewickiego historyka marksisty Michaiła Pokrowskiego: "Historia to polityka rzutowana w przeszłość."
Celem twórców filmu jest fałszowanie historii poprzez wpojenie do świadomości widzów następującego głównego fałszerstwa dotyczącego Niemiec:
– Wehrmacht rzekomo nie był powolnym narzędziem Hitlera, nawet dowództwo Wehrmachtu nie często go popierało i miało rzekomo nawet przeciwstawiać się Hitlerowi,
– od 1939 do 1945 r. Wehrmacht rzekomo nie dokonywał przestępstw wojennych i nie naruszał żadnych międzynarodowych konwencji,
– Wehrmacht miał rzekomo nie uczestniczyć w holokauście,
– Wehrmacht jakoby prowadził zwykłe działania wojenne, jeśli miały miejsce jakieś ekscesy , to były to niezwykle rzadkie wyjątki.
W tych fałszerstwach oraz innych, dotyczącym Polski, utwierdza twórców filmu ich konsultant pseudo historyczny o nazwisku Julius H. Schoeps.
Ów konsultant został wybrany zapewne z premedytacją, dla pseudonaukowego wsparcia fałszerstw, których dopuszcza się film.
A wystarczyłoby przecież, aby na konsultanta historycznego wybrać powszechnie znanego naukowca niemieckiego – historyka Wolframa Wette!
Rosjanie także zwracają uwagę na protesty dotyczące filmu u nas: „W Polsce AK jest symbolem oporu nie tylko przeciw nazistom, ale także przeciwko Armii Czerwonej. I nie jest przypadkiem, że w polskich protestach nie ma ani słowa o rosyjskich epizodach w scenach niemieckiego filmu.”
I Rosjanie konstatują: „Należy sądzić, że ten aspekt niemieckiego filmu całkowicie urządza polskie społeczeństwo. Dlatego możemy stwierdzać, że niemiecki film "Unsere Mütter, unsere Väter", po75-ciu latach odtworzył z powodzeniem hitlerowską strategię „Blitzkriegu” - podzielić a potem bić przeciwników Niemiec po kolei, jednego za drugim. Co się tyczy Polaków, to w 2013 roku oni dokładnie powtarzają ten sam błąd, co i w 1939 roku, tylko tym razem na polu kultury.”
Jak można zaobserwować, niektórzy w Polsce, a może być nawet wielu uważa, że 23 marca ZDF dokonał emisji głupiego niemieckiego serialu.
Jest to absolutnie nieodpowiedzialne i prymitywne rozumowanie! Radzę uczyć się od Rosjan, którzy postrzegają film "Unsere Mütter, unsere Väter" jako groźną próbę rewizji historii III Rzeszy!
Należy przeciwstawiać się próbom rewizji historii Europy XX wieku łącznie z historią narodowo – socjalistycznych Niemiec obejmującą II Wojnę Światową!
Tak sądzą Rosjanie!
A my?
Pewnie znowu okażemy się głupcami po szkodzie?
Chyba trzeba wysłać Radosława Sikorskiego na szkolenie do ministra Sergieja Ławrowa do Moskwy!
- A po co? – zapytacie.
Żeby dobrze zrozumiał pojęcie patriotyzmu, godności narodowej i nauczył się jak należy reagować, gdy ktokolwiek pluje na Polskę.
YouTube:
Komentarze
19-11-2013 [20:12] - Magdalena | Link: Radosław widocznie BYŁ na szkoleniu w Moskwie
i reaguje dokładnie tak jak go tam uczyli ...
19-11-2013 [21:18] - herbu Rogala | Link: @ Magdalena
Wlasnie !!!.
Pozdr.
23-11-2013 [14:47] - wiechu29 | Link: piekne opowiadanie artylerzysty
Nie do wiary że ruskie sołdaty nie skorzystali z usług sexualnych.Kto temu da wiarę to pacan do potęgi N-tej.
Artykuł tego formatu ja też mogę napisać chociaż czasy wojny spedziłem jako plemnik.
Czy autor tego tekstu widzial te zdarzenia ktore opisuje czy jest to tylko jego fantazja?
13-12-2013 [22:24] - Teresa Bochwic | Link: Dał mi Pan do myslenia.
Dał mi Pan do myslenia. Obawiam się, że wątek gwałtów Rosjan w Polsce i w Niemczech nie jest doceniany w Rosji dzisiejszej. Rzeczywiście wygląda to (serial) na szerszy plan rewizji historycznej III Rzeszy, jako Polacy chętnie przyjmujemy wersję o niezliczonych gwałtach, nie zauważając, że może to być również przykrycie win Niemcow opisami gwałtów dokonywanych przez Rosjan.
Sądze, że własciwa ocena sprawy jest dosć trudna, ponieważ Niemki może i chciały oddawać "usługi seksualne" wchodzącym Rosjanom, prawdopodobnie licząc, że je to ocali, natomiast Polki raczej nie przyznawały się do bycia zgwałconą. Ja w każdym razie zawsze słyszałam o tym, jako o sprawie powszechnej, ale gdzies dalej. Nie znam żadnej kobiety, która opowiedziałaby o tym z własnego doświadczenia.
Czy Kleeanie nadlecieli 10 grudnia przed świtem i zatrzymali się nad Ziemią, świecąc pionowo w dół?
13-12-2013 [23:22] - Daf (niezweryfikowany) | Link: Polityka historyczna
Ciesze sie ogromnie, ze przyjazn Polsko - Rosyjska zaczyna rozkwitac. Niezaleznie od tego, o sowieckich gwalcicielac mozna dowiedziec sie w Austrii, szczegolnie w Dolnej Austrii. W Polsce tez niektorzy jeszcze o tym pamietaja.
I co dalej, Szanowny Panie Autorze ?
a) Przekonac te kilka milionow ludzi ktorzy ten film widzieli, takze w Polsce (od Wisly na lewo) i byli zadowoleni, ZE NIE MAJA RACJI, ZE SIE POMYLILI.
b) Odebrac temu filmowi WSZYSTKIE NAGRODY, ktore otrzymal ! Natychmiast !
c) Wypowiedziec Niemcom wojne.
Zycze kontemplacyjnego ADWENTU wszystkim ludziom dobrej woli.
14-12-2013 [01:04] - gorylisko | Link: madame daf
co do punktów a i b zgadzam się...punkt c
zamieniłbym na... kilka klapsów na cztery litery szanownej pani...
istnieje ryzyko, że to może się pani spodobać..., osobiście nie będę ryzykował...