1 listopada – okres medialnych podsumowań i smutnych rankingów; kto w tym roku odszedł od nas na zawsze, bez kogo świat ten będzie znacznie uboższy, a o kim – zgodnie ze znaną powszechnie regułą – lepiej nie mówić wcale, gdy nie da się powiedzieć nic dobrego...
Kiedy tak robiłem w myślach osobisty remanent tegorocznych strat – wzrok mój padł na „Alfabet Seawolfa”, leżący na moim biurku. Nie mogłem oderwać od niego oczu, zastanawiając się dłuższą chwilę, co tak przykuło moją uwagę.
I wtedy dotarło do mnie, że 1 maja – dokładnie pół roku temu – zmarł Tomasz „Seawolf” Mierzwiński, znany i uwielbiany przez internautów bloger, mój serdeczny druh i przyjaciel. Bywałem u niego w szpitalu, odprowadzałem go w jego ostatniej drodze – i mimo wszystko nie do końca dotarło do mnie, że Tomka nie ma już między nami. Tak, jakby wypłynął w kolejny, kilkumiesięczny rejs, jakby za chwilę na brzęczącej komórce miał wyświetlić się krótki napis: „Seawolf”... Tak, jakbym ponownie mógł usłyszeć radosny głos Tomka: „No, jestem już! To jak? Zbieramy watahę? „Pojątrzymy i podzielimy”* trochę przy piwku..."
Nic już nie będę dziś pisać. Postawię świeczkę na Jego grobie, potem zrobię coroczną turę po cmentarzach – rodzinnych „kwaterach” moich bliskich. A kiedy już znicze będą palić się na każdej imiennej i bezimiennej polskiej mogile, zapalę w domu świece, naleję lampkę wina i poczytam sobie złote wpisy na blogach śp. Tomasza „Seawolfa” Mierzwińskiego. Twoje zdrowie, "Wilku Morski”! I stopy wody pod kilem w tej ostatniej podróży...
* „jątrzyć i dzielić” – ulubione, prześmiewcze powiedzonko „Seawolfa”, parodiujące zarzuty „mainstreamu”
P.S. Znalazłem listopadowy wpis „Seawolfa” sprzed roku: gorąco polecam...
http://naszeblogi.pl/33580-lista-nieobecnosci-czyli-hubertus
Przypominam o podręczniku patriotyzmu tego najlepszego w Polsce blogera pt. „Alfabet Seawolfa”.
http://www.slowaimysli.pl/pozycja/alfabet-seawolfa/3
Mam nadzieję, że pierwsza część blogów zebranych „Seawolf o polityce” też stanie się wkrótce bestsellerem...
http://www.slowaimysli.pl/pozycja/seawolf-o-polityce/15
A z cyklu – znalezione w sieci – coś „zaduszkowego”;
Pukając do bram nieba w polskiej wersji językowej:
http://www.youtube.com/w…
I "Ostatni żywy człowiek" z płyty "Katyń 1940", ballada dedykowana pamięci marynarzy ORP ORZEŁ
http://www.youtube.com/watch?v=vY2Tczd7F7k
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4497
Jestem daleko i nie mogę zrobić tego osobiście....
Nie zapomnę Jego tekstów, komentarzy, nie zapomnę również tego jak pomagał mi gdy zaczynałam swoją przygodę z blogiem. "Pamiętaj, masz pisać!", tak mi powtarzał gdy wątpiłam. Skąd ta obustronna sympatia ? Chyba z podobnego poczucie humoru i widzenia spraw, do tego... z Jego Gdyni do mojego Gdańska jest przecież tak blisko. To co Tomek oglądał oczami małego chłopca - mam na myśli Grudzień'70 - ja oglądałam jako 15-letnia dziewczyna i doznania były jednakowe...
Serdecznie pozdrawiam - Pana i Rodzinę Tomka.
contessa