Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Fatima, Jasna Góra i zabłocone buty ministra Skrzypka

Coryllus, 20.10.2013
Przedwczoraj otrzymałem od znajomego taki oto sms:




Jestem na różańcu przed kaplicą objawień w Fatimie. Polecam Pana i Pana rodzinę Matce Boskiej Fatimskiej.




Wczoraj zaś pojechałem do Częstochowy i sam nie wiem jak to się stało, bo tempo zwiedzania mieliśmy szalone, ale nagle znaleźliśmy się wszyscy tuż przed obrazem Matki Bożej. Wpuszczono nas wejściem od zakrystii, w której, żebyście to mogli zobaczyć, dziesięciu chyba księży w towarzystwie ministrantów przygotowywało się do nabożeństw, albo było właśnie po zakończeniu celebracji. Potem weszliśmy do nawy, wejściem tuż przy głównym ołtarzu, i od razu uklękliśmy przed Obrazem. Trwało to długą chwilę. Potem musieliśmy wyjść. Pewnie nigdy więcej nie zdarzy mi się być aż tak blisko. Może moim dzieciom, przejętym jak nie wiem co, ale mnie pewnie nie. Byliśmy też w bibliotece klasztornej, gdzie raczej nie wpuszcza się ludzi z ulicy. Widzieliśmy wpisy w księdze pamiątkowej, od XVII wieku do przedwczoraj. Autograf Władysława IV, Jerzego Ossolińskiego, cesarza Wilhelma II, Himmlera, Bieruta, Żukowa, Jana Pawła II. Byli prawie wszyscy z wyjątkiem Tuska. Najgorszy był Bierut. Napisał bardzo ładnie i czysto o Bogu i ojczyźnie, o tym, że trzeba kochać i wierzyć. Normalnie jak to ideowy komunista.

Potem sami zostawiliśmy wpis w księdze pamiątkowej, która leżała obok, takiej nowej. I moja Michalina napisała tam wielkimi kulfonami słowo MISIA.

Potem byliśmy w miejscu jeszcze bardziej niezwykłym. W bastionie św. Rocha. To jest odnowiony z inicjatywy Ojca Jana Golonki i pana Zbigniewa Bonarskiego, staraniem darczyńców, stary bastion obronny. W środku zaś mamy jedną najciekawszych, najbardziej nowoczesnych ekspozycji w Polsce. Jeśli ktoś tam jeszcze nie był, zachęcam. Bastion św. Rocha - dwa oblężnicze moździerze przy wejściu, wystawa broni i pamiątek od czasów Potopu do dziś. I specjalna ekspozycja z darami od rodzin ofiar Tragedii Smoleńskiej. Zabłocone buty ministra Skrzypka, płaszcze generała Błasika, mundury z poszarpanymi rękawami, ubłocone portfele i powalane ziemią pieniądze. Jeśli kogoś nie interesują pamiątki smoleńskie, powinien tam zajrzeć i tak. Po to, by się dowiedzieć czym prawdziwe muzeum różni się od muzeum udawanego. Otóż ekspozycje w tym prawdziwym zwykle silnie korespondują ze współczesnością. W tych udawanych zaś tworzą tak zwane zamknięte całości i aspirują do roli jakichś świeckich relikwii. Eksponaty mają swoją cenę i znajdują się w katalogach. Są także częścią jakichś hierarchii, średnio zrozumiałych dla przeciętnego człowieka. Eksponaty te wyjmuje się z nich jak cegły z muru i ustawa w jakichś nowych, zaskakujących często kontekstach. W Bastionie św. Rocha jest inaczej. Tam mamy wystawę żywą, choć są na niej wyłącznie pamiątki po zmarłych. Jeśli odwiedzicie kiedyś to miejsce pamiętajcie, że ludzie z fundacji Pro Patria, która od 15 lat pracuje nad odnowieniem Bastionu, a opiekuje się wszystkimi jasnogórskimi wotami, będą wdzięczni za wsparcie. Jest jeszcze mnóstwo roboty w Bastionie św. Rocha, przygotowywane są nowe ekspozycje i nowe fragmenty umocnień czekają na renowację.

O siedemnastej miałem spotkanie w księgarni Latarnik przy ul. Łódzkiej 8/12. To nowa księgarnia i pewnie w Częstochowie mało kto o niej słyszał. Prowadzi ją pan Jacek Stępień, który ma w ofercie wszystkie właściwie patriotyczne wydawnictwa, łącznie z periodykami. Księgarnia jest równocześnie galerią i można tam kupić obrazy, bardzo dobre obrazy. Najlepsze zaś jest to, że tam jest mnóstwo miejsca i można organizować spotkania z autorami. Myślę, że profesor Zybertowicz powinien pomyśleć o tym, by zajrzeć do Latarnika w Częstochowie i inni znani autorzy również. Są tam ich książki i oni także powinni tam zagościć. To jest pięć minut drogi piechotą od Jasnej Góry. Nie można sobie wyobrazić lepszego miejsca na spotkania ludzi, których wiąże i łączy przywiązanie do ojczyzny i Boga. Na spotkaniu z profesorem Zybretowiczem na pewno nikt nie zaśnie, jak to się zdarzyło wczoraj w czasie mojego wieczorku. Jakiś pan w pewnym momencie zaczął bardzo widowiskowo chrapać i musieliśmy go budzić. Potem jakiś inny pan, kiedy tylko zacząłem mówić o Lutrze i jego związkach z braćmi Hohenzollern, wyraził swoje oburzenie słowami głośnymi i kwestionującymi moje kompetencje. Twierdził on mianowicie, że przeczytał aż cztery biografie Lutra i nie było w nich nic z tego o czym mówiłem. Nie było nic o Węgrzech, ani o pieniądzach, ani o Fuggerze też nie było. Przekonywał mnie także ów pan, że pieniądze to nie wszystko, a ja reprezentuję ten sam sposób myślenia co marksiści. Gadał tak i gadał, aż w końcu jedna pani z pierwszego rzędu powiedziała mu, że to nie jest niestety spotkanie z nim i żeby już przestał. No i on przestał. Potem po cichutku do sali weszła moja żona i usiadał przy tym nerwowym panu, a on do końca spotkania mruczał pod nosem coś w rodzaju: po co on to mówi, po co on to mówi, po co on to mówi....

Było więc jednym słowem na tym wczorajszym wieczorku wesoło i tak jak trzeba. Byli ludzie zadowoleni i malkontenci, była dyskusja, miejscami bardzo żywa, bo ja oczywiście odpowiedziałem temu panu, tak jak to czynię zwykle, co będzie można obejrzeć na nagraniu, które niebawem pojawi się w sieci.

Mówię Wam, dzień był pełen wrażeń. A jak wróciłem znalazłem w skrzynce list od Andrzeja, który napisał mi coś takiego:




No to masz przesrane.

Powiedziałeś na tym nagraniu: "Większość ludzi jest wybitnie inteligentna"

Poszedłeś wbrew obowiązującej narracji. Powiedziałeś, że ludzie w Polsce są inteligentni.

Nigdy Ci tego nie darują.




I sami powiedzcie, czy życie nie jest piękne?
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 8694
Domyślny avatar

WESOŁY TROLL WANIA

21.10.2013 13:09

Rozumiem, że dla Pana ś.p. Sławomir Skrzypek był ministrem. A może Pan zdradzić, w którym resorcie i kiedy?

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,930,823
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności