My, którzy przeżywamy wyniki badań opinii publicznej, odnośnie preferencji wyborczych. My którzy z nadzieją oczekujemy "mitycznego" przebicia "szklanego sufitu".
Proszę o chwilę refleksji.
Mieliśmy demonstrację Solidarności w stolicy. Ponoć 200 tys. ludzi. Czy to dużo?
Do Warszawy zjechali zorganizowani przedstawiciele związków zawodowych i nikt poza tym. A jeśli ktoś poza tym, to sorry że mi umknęło. Ile to jest? 1% z 20 milionów ludzi. Czy tylko 200 tys. ludzi jest niezadowolonych z sytuacji w kraju? Czy 2 miliony? Może 10 razy więcej? Raczej razy piętnaście. Tak myślę.
Jaki efekt tych demonstracji?
No comments...
Rozejrzyjcie się dookoła siebie.
Mam taką historię z życia wziętą. Historia z mojego życia.
Siostra moja, na początku lat 90tych, zaraz po maturze...uciekła za pracą do innego kraju. Zmywak oczywiście. Po latach poznała całkiem normalnego obywatela tego kraju. Jedynak, stanowisko kierownicze, pupilek mamusi. Słowem: normalna rodzina. Dziś tworzą normalną rodzinę. Siostra ma dwa paszporty, dorastającą córkę, która dwa języki traktuje jako swoje (niemiecki, polski).
No i ten mój szwagier, kilkanaście tygodni temu był w Polsce. Wiedział że dawniej bieda i komuna itd.
Teraz nasłuchał się opowieści, jak to Polska zmienia się, cywilizacja i ogólnie pełną gębą Zachód. Wszak to już ćwierć wieku, odkąd gonimy Europę. Szwagier widział Euro 2012 w Tv.
Euro się odbyło i to już historia. Szwagier bardzo życzliwy. Pisałem: dobrze wychowany jedynak, dobra praca - nie jakieś kokosy, ale dobry etat.
No więc przyjechał, pobył, pooglądał.
A ja go pytam o opinię.
Taniocha - dwa razy taniej ( u nich pensje 5-7 razy wyższe!), drogi - tragedia (Polska to nie tylko autostrada A2!) i coś, co mnie zastanowiło, ale faktycznie...rozejrzyjcie się dookoła siebie.
Powiedział: w Polsce nie ma ładnych ludzi. Ludzie na ulicach smutni, gdzieś się spieszą, zaniedbani, ubrani schludnie, lecz byle jak...
Niby mało ważne to, jak chodzimy ubrani i czy dziewczyny mają fajny makijaż. Ale czy na pewno nieważne??
Rozejrzyjcie się dookoła siebie.
Polska, to nie tylko centrum Warszawy. Polska to inne dzielnice Warszawy. Polska, patrząc z perspektywy tej nieszczęsnej Warszawy, to przede wszystkim prowincja.
Jak tak się rozglądam, mam wrażenie, że toczy nas jakaś nieuleczalna choroba, której objawy widać na twarzach, w smutnych oczach, w postawie ciała, w sposobie życia.
Zachód.
Oglądamy sceny z życia rodziny np. w programach rozrywkowych. Sam zresztą byłem na wymianie młodzieżowej kiedyś w takiej rodzinie.
Przedmieścia Paryża. Śniadanie, to rytuał. Kawa, mleko, kakao, herbata, grzanki, miód, konfitury, croissanty. Codziennie.
Byłem tam dwa tygodnie. To w latach 80tych.
Mija prawie 30 lat, a ja do dziś nie mogę dojrzeć w żadnej znajomej rodzinie tego rytuału. U mnie też tego nie ma.
Pogoń. Wieczna pogoń. Za pieniądzem, właściwie za pracą, właściwie za kalendarzem - kiedy wreszcie nadejdzie ten symboliczny "pierwszy". Nie ma czasu porządnie zjeść. Nie ma czasu porządnie zjeść cały dzień. Może tylko niedziela...
Rozejrzyjcie się dookoła siebie.
Blakniemy.
Nie ma gospodarki, nie ma sportu, nie ma powodów do optymizmu.
W telewizji ciągle jedne i te same, nienapasione mordy, które pieją z zachwytu, jak to jest im dobrze. Wojewódzkie, Szulimy, Darskie, Siwce, Dżoany...Zauważcie - jedne i te same, wynajęte twarze.
Znamienna rzecz: kiedyś tam, kiedyś (nie pamiętam w jakim kontekście - nieważne), premier Tusk obiecywał coś zrobić dla polskiej rodziny. Zrobił to na tle fotografii szczęśliwej rodziny. Pamiętacie.
I co? Nie znalazł szczęśliwej rodziny w Polsce. Musiał znaleźć nomen omen w Irlandii. Czemu? Ponieważ wszystkie szczęśliwe mordy są już opatrzone. Teraz trzeba szukać za granicą. Przyznacie, że krótka to ławka.
Rozejrzyjcie się dookoła siebie.
Polska blaknie, jak stara fotografia.
To już chyba ostatnie pokolenie, które może coś zmienić. Później, bez historii Polski w szkołach, bez literatury, bez wychowania w narodowej tożsamości, ta fotografia wyblaknie.
Naprawdę, ostatnią deską ratunku, jest wybór przy urnie. Nic innego nam nie pozostało Żadne demonstracje, referenda...widzicie przecież.
Połowa Polaków nie chce wybierać. A zapewne to im jest najgorzej. Co zrobić, żeby obudzić w tych ludziach chęć zmiany?
Polacy, obudźcie się, bo blakniemy, jak stara fotografia!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4010
Blakniemy.
Nie ma gospodarki, nie ma sportu, nie ma powodów do optymizmu.
*** Czemu sie dziwisz?
Jak Polacy wybieraja zlodzieji i to uznanych, np. szefa parti aferalnej KL-D, herr Tuska z cala druzna, jak wybieraja partie komunistyczna, ktora reprezentuje zydkomunistyczna dyktature nienawizdzaca Polakow i Polski jak zarazy i ktorej celem jest likwidacja zarowno Polski jak i Polakow, to sa wlasnie okradani, niszczeni i gnojeni; rowniez Tuska, dla ktorego Polska to nienarmolnosc i ktora likwiduje wlacznie z exterminacja Polakow przez wynarodowienie (zakazal Mickiewicza i Sienkiewicza)
Rozejrzyj sie, czy ktos z Twoich znajomych pojmuje zwiazek miedzy rzadem, a wiec partia ktora rzadzi Polska a gospodarka, rozwojem, i tym samym ich osobista zamoznoscia?
Czy pojmuja, ze silna Polska jest Polakow najlepszym biznesem?
Nie sadze, sa zbyt glupi.
Polacy przypominaja takie plemie indianskie, chyba z dzungli kolumbijskiej.
20 lat temu byla to jeszcze aktualna historia.
Plemie nie zauwazylo zwiazku miedzy stosunkiem, uprawianiem milosci, a zachodzeniem w ciaze.
Milosc miloscia, przyjemnosc przyjemnoscia a dzieci zsyslal Wielki Duch.
Dokladnie takim samym narodem sa Polacy.
Dali sobie wmowic, ze POLITYKA jest straszna rzecza, nie pojmujac ze wszystko, absolutnie co ich otacza, wlasnie polityka jest.
Nie pojmuja, ze to wlasnie wybrany przez nich rzad decyduje o rozwoj gospodarki i przez to o ich zamoznosci.
Nie pojmuja, ze sie zlodzieja do domu zaprasza, to jest okradanym.
Nie pojmua, ze jak sie morderce, to zostanie zamordowanym a majatek przejmie morderca.
Z czy wlasnie w Polsce teraz docznienia mamy.
Byloby dziwne, gdyby Polacy sie cieszyli, bo nawet najglupsi z nich powoli realizuja, ze sa topieni w oborniku, tylko jeszcze nie pojeli zwiazku miedzy wybranym rzadem a ich stanem, nie pojeli, ze polityka jest ich obowiazkiem.
Dlatego nie beda glosowac ani agitowac za jedyna Polska Partia walczaca o Polska Gospodarke i o silna panstwo, na PiS i Jaroslawa Kaczynskiego.
Dlatego beda niszczeni, wynarodawiani, na morderocow Zydow odpowiedzialanych.
Sprawdz Twoje otoczenie, jestem ciekawy, ilu Twoich znajomych upatruje ratunku w Palikocie i nienawidzi PiS.
Moze kiedzy zaczna umierac z braku lekarstw zaczna myslec, a moze kiedy sami znajda sie w takiej sytuacji, zaczna myslec.
Chociaz watpie. Sa tak oglupieni, ze dalej wierzyc beda, ze dziecko Wielki Duch zsyla.
Co zrobić, żeby obudzić w tych ludziach chęć zmiany?
*** Nie tylko ci, ktorym idzie najgorzej. 80% tych, ktorym nie idzie najgorzej, rowniez bedzie isc coraz gorzej. Pozostale 20% nalezy do elity zlodziejskiej likwidujacej Polske w imieniu okupanta. Oni przezyja.
Uswiadomiac wszystkm, ze TO rzad ktory wybieraja, dycuduje o wszystkim. Takie uswiadomenie nazywa sie rozpolityzowaniem. Uswiadomic, ze wszystkie partie w Polsce sa postkomunistycznymi, zlodziejskimi, antypolskimi partiami.
Jedyna, ktora nie jest, to PiS Jaroslawa Kaczynskiego.
Dlatego nie ma do niej teraz alternatywy.
Potrzebne sa konkretne dzialania, uswiadamianie to puste slowa ! U nas niska frekwencja wyborcza bylaby powodem do reform w partiach politycznych !
Jak Orban przekonal do siebie i do swoich planow Wegrow ? On odwiedzal przez wiele lat ludzi osobiscie w ich wsiach i miasteczkach. Przedstawial im KONKRETNE plany odnowy kraju. Dyskutowal ze sxwoimi rodakami te plany i prosil ich o rady. Pisal do nich listy , wyslal ich ogromna ilosc, a Wegrzy mu odpisywali.Taki byl poczatek. Orban wyrwal swoich rodakow z beznadziejnosci - a KTO wyrwie teraz Polakow z letargu w jakim trwaja ? Uwazam tez, ze w Polsce powinny powstawac nowe partie polityczne, z konkretnymi programami. Bo polityka to nie wyglaszanie przemowien i klepanie frazesow. Pracy powinno byc w Polsce dla wielu partii wystarczajaco duzo.W Austrii jest wiecej jak siedem partii politycznych ! Nikomu to nie przeszkadza !
przedstawial program, to rowniez robi JK.
Roznica do JK polega na tym, ze Orban zwracal sie wprost do narodu i popieral wszystkie formy aktywnosci spoleczenstwa. Upolitycznial narod bez wzgledu na to, czy byli za nim czy tez nie. Jego celem bylo wlasnie rozbudzenie, rozpolityzowanie narodu. W wyniku tego powstalo okolo 10 tys klubow, takich jakby klubow GP, na 10 mln Wegrow.
Dzieki dyskusji, a dyskujsa znaczy analiza istniejacej sytuacji mowiac gornolotnie ludzie byli w stanie identifikowac to co nie funkcjonuje i kto jest za to ODPOWIEDZIALNY.
Przy tym nie powstawaly nowe partie polityczne.
Tworzenie partii politycznych byloby totalnym idiotyzmem, chodzi rozpoznanie odpowiedzialnych i wyeliminowanie, glosowanie na to co zostaje. Na Wegrzech byl to Fides a w Polsce PiS.
Dzieki temu udpornili sie na medialna propagande, nie dawali sie zlapac na idiotyzmy, nie dawali sie oszukiwac jak male dzieci.. a tak dali sie jeszcze oszukac po 4 latach ichniejszych Tuskow w 2002-2006. Wegrzy potrzebowali nastepne 4 lata, zeby wlasnie tak daleko uodpornic sie na media, ktore byly / sa tak samo paskudne jak w Polsce, sa to faszyzm propagujace i broniace niemieckie media.
JK tego nie robil, nie popieral powstawania takich klubow; gorzej, PiS zarzynal inicjatywy spoleczne, np. olbrzymi ruch poparcia po 2010, rowniez w 2011.
JK ostatnio zaczal sie zwracac bardziej do narodu, ale PiS jako taki dalej jest katastrofa.
Dlatego w Polsce o ile PiS wygra, to tylko dlatego, ze Polacy beda dzialac wbrew struktorom PiS i na JK masowo glosowac.
I jeszcze jedno: PiS moze tylko wtedy wygrac, kiedy powstanie kontrolny system liczenia glosow. Bez tego nawet jezeli 60% bedzie na PiS glosowac, to i tak nie bedzie mial wiekszosci; rosyjskie serwery policza.
Jak na razie mamy tylko werbalne oswiadczenia JK, ze taki system jest konieczny, natomiast nie ma absolutnie zadnej pomocy organizacyjnej, w sensie uwiarygadniajacej poszczegolne organizacje spoleczne, chcace taki system stworzyc.
A bez tego nic nie powstanie. To jest oczywiste.
Jak widac zamiary JK sa skutecznie blokowane przez wytyczki III RP w PiS.
wtyczkami w PiS; KAZDA PARTIA MA WEWNETRZNA OPOZYCJE; AKURAT KACZYNSKI JUZ SIE Z NIE PRAKTYCZNIE UPORAL.jAK CI SIE NIE PODOBA TO NIE MEDRKUJ I ZAGLOSUJ NA endekow, blisko im do kacapii.
o wtyczkach. Extremalnie paskudnym dzialaniem wtyczek byly wybory prezydenckie, kiedy to wtyczki zrobily doslownie wszystko, zeby JK przegral, a potem pod nazwa PJN wyszly z PiS w rowniez paskudny sposob, zeby sprowokawac porazke JK w nastepnych wyborach.
Wygrana JK budzi w Niemczech przerazenie.. Orban i JK... co za piekne perspektywy. Dlatego ich agentura szaleje.
Nie szalej.
Nie, nie myle kolejnosci wydarzen. Znam Wegry dobrze i Wegrow tez. Opowiadali mi w jakis sposob nabrali zaufania do Orbana i jego propozycji.
Orban NIE UPOLITYCZNIAL niczego - na to jest zbyt madry i inteligentny, WIEDZIAL od poczatku, jak funkcjonuje demokracja, bo studiowal za granica. Orban dyskutowal ze xswoimi rodakami KONKRETNE plany naprawy panstwa, plany reform. Prosil ich o rady i akceptacje tych programow.
Ruskie servery to wymowka. W Polsce obowiazuje PRAWO WYBORCZE, art. 230 i 231. Nalezy tez zorganizowac kontrole spoleczna wyborow - jakos o tym cicho. A sprawa jest bardzo prosta, bo poprzednio duzo osob garnelo sie do pomocy przy wyborach - byli zwyczajnie przez urzednikow PiS-u odpedzani.Ten system kontroli spolecznej, przeszkolenie "mezow i zon zaufania" powinien zorganizowac JUZ TERAZ PiS.
Nie rozsmieszaj mnie.
Przeciez dyskusja na temat "naprawy panstwa" etc.: to jest czysta polityka!
Demokracja to jest polityka, to jest wlasnie maksymalne rozpolityzowanie.
Myle sie, czy wyroslas w komunistycznej Polsce, bo inaczej nie mialbys problemow z pojeciem "upolityczniana".
Ruskie serwery to nie wymowka tylko fakt.
"Nalezy tez zorganizowac kontrole spoleczna wyborow - jakos o tym cicho."
Dokladnie na tym polega problem.
Rowniez polega na tym, ze PiS nie ma pieniedzy zeby zorganizowac, ale musi dzialac jak nukleus pozwalajacy krystalizowanie ruchow spolecznych.
Do stworzenia takiego skutecznego systemu potrzeba okolo 70 tys osob.
W PiS jest tylko jeden czlowiek majacy umiejetnosci, autorytet i charyzme pozwalajaca na stworzenie takiego systemu:
Antoni Macierewicz.
Antoni Macierewicz jest w PiS zwalczany, jak cwierkaja wroble na dachach.
Tak, p.Macierewicz to czlowiek niezwykly, charyzmatyczny, bardzo pracowity, o wielkiej kulturze osobistej. Wiem tez ze jest w PiS zwalczany - nic dziwnego, miernotki w Polsce nigdy nie pozwola, zeby ktos wyrosl ponad ich poziom. Tak dzieje sie we wszystkich dziedzinach. I dlatego Polska nie ma zadnych osiagniec. A inni przygladaja sie rozrobom z boku - obojetnie...
Wybory: te ca. 70 tys. osob by pracowaly nieodplatnie. PiS dostaje przeciez wielkie pieniadze - od podatnikow !
PiS ma w wyborach ca. 30 % szanse.
Orban, z tego co mi znajomi Wegrzy mowili, dyskutowal z ludzmi KONKRETNE projekty - np. sprawy sluzby zdrowia i inne, przedstawial projekty wziete z Eur.Zach. - SZCZEGOLOWE !
U nas demokracja to zalatwianie spraw malych i duzych, informowanie o tym obywateli i liczenie sie z obywatelami - to w skrocie. Tego w Polsce nie ma bo narod, 90 %, tego nie wie, mysli ze demokracja to przmowienia, marsze itp.
ale hasło "Spier... iśmy. I to nie coś, ale wszystko. Przez ostatnie półtora roku kłamaliśmy rano, wieczorem i w nocy" przeszło całkiem bez echa? Czy dało do myślenia takim samym zaczadzonym głąbom jak ci nasi?
iz ci ktorzy otwarcie manifestuja maja pelne wsparcie w rodzinach, sa to aktywni wyborcy.Kupe ludzi nie chodzi i nie bedzie chodzila na wybory.Taka przyjeli optyke i nikt tego nie zmieni.Jednoczesnie powiedz uczciwie--ile to bylo mafifestacji w obronie rezimu antypolskiego..Masz wiec odpowiedz, z nimi jest jeszcze gorzej.Wybrali nieudacznikow ,a teraz tez ich olewaja.Wiec wiecej zdrowego rozsadku zycze,a nie bidolenie o szopenie...
Ale bez różowych okularów i zobaczycie wtedy, że Polska jest już całkowicie zrujnowana i opanowana przez ruską mafię.
Co w takiej sytuacji daje pójście do wyborów? NIC!!! Tak, czy owak wygra ruski Nowak, a jeżeli Nowak nie będzie ruski, będzie ruską marionetką.
Polacy przemarnili Polskę! Nie ma już o czym mówić. Ostatnie dwadzieścia lat jasno wykazało, że Polacy nie mają inteligencji, a naród bez inteligencji, to tylko kupa parobów do wykorzystania wszelakiego.
W niedzielę durnie lecą do hipermarketu.