„Nasze matki, nasi ojcowie” jako test zderzeniowy

Musimy uświadomić sobie, że ten film jest dla Niemców między innymi testem zderzeniowym: na ile mogą sobie z Polską pozwolić.

I. Postkolonialny kulturkampf

Oglądam sobie trzeci odcinek dzieła niemieckiej propagandy historycznej „Nasze matki, nasi ojcowie” emitowany w ramach postkolonialnego kulturkampfu w państwowej Telewizji Polskiej i nachodzi mnie refleksja, że jednego Niemcom nie można odmówić: konsekwencji mianowicie. Już kanclerz Gerhard Schroeder stwierdził, iż „okres niemieckiej pokuty dobiegł końca” i ta linia jest realizowana niezależnie od politycznych konfiguracji w Berlinie. To znaczy, kierunek został zadekretowany znacznie wcześniej – jątrzące plotki powiadają, że zbitka „polskie obozy koncentracyjne” została wprowadzona na łamy prasy przez specsłużby RFN, rekrutujące się często spośród byłych hitlerowców – Schroeder jedynie to oficjalnie zalegalizował. Immanentnym składnikiem owej linii propagandowej jest przemodelowanie wizerunku Niemców ze sprawców we współofiary hitleryzmu i II Wojny Światowej. Wojny, którą wywołali oczywiście jacyś bezosobowi „naziści”, zmuszając spokojnych Teutonów do brania udziału we wszystkich tych okrucieństwach.

Aby ów obrazek zyskał cechy pozoru wiarygodności, należy dodatkowo wtłoczyć do głów masowej publiczności dwa elementy: wojna tak naprawdę zaczęła się dopiero 22 czerwca 1941 roku, wraz z atakiem na ZSRS (i tu mamy – proszę zauważyć – idealną zbieżność z sowiecką, i postsowiecką polityką historyczną), a w zagładzie Żydów brali czynny udział z gruntu antysemiccy Polacy. Natomiast jeżeli jakichś zbrodni dokonywali sami Niemcy, to po pierwsze – wynikało to z logiki wojny, po drugie zaś – czynili to wbrew sobie i z najwyższą niechęcią. O ataku na Polskę przeprowadzonym wspólnie i w porozumieniu z Sowietami na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow, oraz ludobójstwie dokonywanym na Polakach po prostu nie mówimy. Ten element należy wyrugować ze świadomości urabianych odbiorców.

II. Kwintesencja propagandy historycznej

Proszę o wybaczenie, że prawię te oczywistości, ale jakoś muszę odreagować, że oglądam tę kłamliwą szmirę, zamiast przełączyć kanał na Puchar Konfederacji. Ciekaw byłem, czy w medialnych doniesieniach na temat niemieckiego serialu nie było histerii i przesady, jak co niektórzy próbowali wmówić nam przed emisją. No i nie było. Wszystkie wymienione powyżej elementy historycznej propagandy znalazły pełne odbicie. Mamy poczciwych „zwykłych Niemców” wmanipulowanych jakimś okrutnym zrządzeniem historii w ten cały „nazizm” i popędzonych ni z tego, ni z owego na front wschodni. Nie dowiadujemy się, jak to się stało, że nagle III Rzesza miała wspólną granicę z ZSRS. Mamy rozterki moralne przedstawicieli wrażliwego i kulturalnego narodu towarzyszące zbrodniom wojennym, zwieńczone martyrologiczną śmiercią jednego z głównych bohaterów, który ruszył samotnie pod kule sowieckiego cekaemu. No i mamy oczywiście zezwierzęconych antysemitów w szeregach AK oraz wśród miejscowego chłopstwa, przedstawionych w duchu idealnej zgodności z majaczeniami Jana Tomasza Grossa.

A wszystko to, drodzy Państwo, jak nas poinformowano, zostało już sprzedane do 60 krajów całego świata. I nie ma siły, żeby to odkłamać. Nawet jeśli pofilmową debatę będzie reemitować ZDF. Gdy wystukuję te słowa lecą właśnie reklamy, a za chwilę zaproszeni eksperci uraczą nas porcją swych mądrości. Ponoć pojawi się między innymi ta baba z Die Tageszeitung – wiecie, o kogo mi chodzi – to ta ponura Niemra, która wszędzie gdzie zostanie zaproszona poucza nadwiślańskich autochtonów o europejskich standardach, tolerancji i innych takich, z misjonarskim zacięciem godnym samego starego Fryca cywilizującego „Irokezów”. O, już wyguglałem - Gabriele Lesser. Tak, to ona właśnie.

No i co z tym wszystkim zrobić? Procesować się? Produkować własne filmy i dystrybuować w świecie? Dobre sobie. Polskie władze prędzej ugryzą się w tyłek, niż podskoczą swym niemieckim patronom, a filmów nawet jeśli by powstały nikt od nas nie kupi, gdyż nikt nie jest zainteresowany odkłamywaniem historii w interesie Polaków. Dla świata Polak-antysemita jest zwyczajnie wygodny – bo z Niemcami warto robić interesy i generalnie żyć z nimi dobrze, a jeśli wiąże się z tym przyjęcie ich optyki na różne historyczne zaszłości – to czemu nie?

III. TVP jako gadzinówka

No i teraz leci sobie ta dyskusja. Jednak tej baby z Tageszeitung nie ma, za to jakiś niemiecki doktor ględzi o wielowątkowości i wielowymiarowości filmowych wątków i postaci, oraz apeluje, byśmy nie dali się skłócić. I tak to jest, proszę Państwa - „polskie obozy” to zaledwie wpadki redakcyjne, Centrum Wypędzonych ma pojednać wszystkich ze wszystkimi i generalnie wszystko będzie dobrze, jeśli tylko nie będziemy się głupio upierać przy jakichś tam faktach historycznych i zaakceptujemy kres niemieckiej pokuty za II WŚ. Mnie już nawet nie chce się oburzać na bezczelność i butę tego doktora Webera w studiu TVP i tego profesora-konsultanta filmu, którzy wmawiają nam, że pokazano wszystkie „blaski i cienie” AK. Oni mają po prostu taką pracę i konkretne zadania do wypełnienia w ramach aparatu niemieckiej propagandy – podobnie jak stacja ZDF. Nadmienię tylko, że ten profesor-konsultant jest niemieckim Żydem, co prowokuje do ciekawych rozważań na temat zbieżności obecnej żydowskiej i niemieckiej polityki historycznej, ze szczególnym uwzględnieniem podziału win i odpowiedzialności, w czego tle widnieją kwestie konkretnych finansowych uroszczeń Przedsiębiorstwa Holocaust.

Oczywiście, zgodnie z moimi przewidywaniami z poprzedniej notki, do studia nie zaproszono prof. Bogdana Musiała, który miał być konsultantem serialu ze strony polskiej i którego fundamentalne zastrzeżenia ostentacyjnie zignorowano. Nie wspomniano nawet, że taka sytuacja miała miejsce, co również jest symptomatyczne. Mamy prof. Szarotę i Szewacha Weissa, którzy próbują się jakoś przebić z argumentami do zaproszonych Niemców, podobnie jak Piotr Semka, co oczywiście nie odniesie żadnego skutku, jako że cele tej całej debaty są zupełnie inne – ma ona wyłącznie „zalegalizować” pozorami obiektywizmu emisję tej propagandówki w polskiej telewizji.

Czy stało się dobrze, że ten film jednak w TVP pokazano – w czołowym kanale i w primie timie? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy uświadomić sobie, że ten film jest dla Niemców między innymi testem zderzeniowym: na ile mogą sobie z Polską pozwolić. I już sam fakt emisji z dyskusją w charakterze listka figowego pokazuje, że Niemcy mogą sobie pozwolić na o wiele więcej, niż jeszcze niedawno byliśmy skłonni przypuszczać. Ja oczywiście nie wiem, jakie naciski poszły, ale musiały być odpowiednio wysoko umocowane, bo przecież chyba nikt nie sądzi, że Juliusz Braun samodzielnie zadecydował o zamienieniu na trzy kolejne wieczory TVP1 w szkopską gadzinówkę.

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

Na podobny temat:
http://niepoprawni.pl/blog/287/postkolonialny-kulturkampf-ii
http://niepoprawni.pl/blog/287/postkolonialny-kulturkampf

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika dogard

22-06-2013 [18:29] - dogard | Link:

trzeba samemu, dzis utopia, produkowac filmy wojenne i po rowniez, obnazajace mordy niemiszkow czy kacapow; szczegolnie na bezbronnej ludnosci cywilnej i jencach wojennych.Jednoczesnie musi byc cala seria dokumentalnych filmow poswieconych BOHATEROM POLSKI PODZIEMNIEJ...NIE MOZEMY MIEC ZADNYCH ZAHAMOWAN W ICH PROPAGOWANIU, WRECZ PRZECIWNIE--ZASLUZYLI NA NASZA WIECZNA PAMIEC.

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

22-06-2013 [19:18] - Gadający Grzyb | Link:

No.. tylko kto to ma kręcić? Widziałeś ten film Hofmana o Bitwie Warszawskiej? Szajs jak cholera...

pozdr.
GG

Obrazek użytkownika dogard

22-06-2013 [21:26] - dogard | Link:

przeciez chodzi mi o przyszle produkcje.Wyraznie napisalem--dzis utopia..bedzie mozliwosc znajda sie liczniejsi rezyserzy, nie tylko Krauze czy Bugajski...

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

22-06-2013 [18:45] - NASZ_HENRY | Link:

w TVP założyć. A POtem ogolić do zera; na koncie ;-)

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

22-06-2013 [19:16] - Gadający Grzyb | Link:

Juliusza Brauna ogolić (przydałoby mu się choćby ze względów estetycznych;) ), ale najpierw wypytać kto mu kazał nadać w TVP tę gadzinówkę - i z tymi poważnie potańcować...

pozdr.
GG

Obrazek użytkownika fritz

22-06-2013 [20:14] - fritz | Link:

*** Alez oczywiscie, takie wlasnie z narracja chwytajaca za serce pokazujaca bohaterskich Polakow i szmelcownikow, ktorzy w wiekszosci byli volksdeutschami pragnacymi sie füherowi wykazac, rozstrzeliwanych przez AK. Kontrastujaca ze scenka z Hollandii, gdzie Hollendar za wskazanie Zyda 10 guldenow oficjalnie od panstwa kasowal.

...Dobre sobie. Polskie władze prędzej ugryzą się w tyłek,

*** Tak, tylko ze to sa "wladze Polski" a nie "POLSKIE wladze" jak dlugo Polacy wybieraja sobie niemiecka administracje opierajaca sie na srodowikach z zydokomuny, tak dlugo nie ma na co liczyc.

Polski rzad bedzie najpierw musial sie zatroszczyc o polskich rezyserow (takich od filmow dokumentalnych mamy, ale fabularnych: tych nie mamy. Polscy rezyserowie sa tepieni i niszczeni. Ci, ktorzy teraz w Polsce sa, sa OBCYMI, sa polakfobami krecacymi rasistowskie antypolskie filmy.

A potem powstana piekne polskie filmy w narracje ciagle wplatajace fakty.

Rowniez o Kielcach i to nie tylko w Polsce tylko praktycznie rownoczesnie na Slowacji i Wegrzech.
Powstajacy Izrael potrzebowal osadnikow.

Rowniez o Jedwabnym po przeprowadzeniu ekshumacji i stwierdzeniu ile ofiar zostalo zastrzelonych przez Niemcow.

ZDF jest oficjalna, b. wazna niemiecka panstwowa telewizja. Ten film w tej formie powstal na zamowienie panstwa.

Niemcy pokazaly II WS z innej perspektywy uzywajac do tego srodkow göbbelskowskiej propagandy.

Dane panstwo jest tym, jakich srodkow, jakiego aparatu uzywa.
Co jednoznacznie pokazuje a raczej definiuje jakim panstwem Niemcy znowu staly sie, czym sie roznia od III Rzeszy w stosunku do Europy i szczegolnie do Polski.

Obrazek użytkownika dogard

22-06-2013 [21:24] - dogard | Link:

ty mi tu z zydowskimi filmikami,a ja pisze o przyszlych historycznych, prawdziwych filmach, ktorych tworcami beda POLACY, A TRESCIA PRAWDA o wojnie polsko-niemieckij i polsko -kacapskiej, w mozliwie wszystkich aspektach.Mamay sie od kogo uczyc, wystarczy rzucic okiem jak to robia jankesi. JAK NIE WIESZ CZEGO SIE CZEPIAC , TO CZEP SIE TRAMWAJU; KUMASZ?

Obrazek użytkownika fritz

23-06-2013 [00:15] - fritz | Link:

Ze uzywanie przez Niemcy göbbelsowskiej propagandy jednoczesnie pokazuja, definiuja jakim panstwem staly sie ponownie Niemcy po 1989.
Nawet roznicy miedzy celami dzisiejszych Niemiec i III Rzeszy w stosunku do Polski nie potrafiles znalezc.

Nazywanie przypomnienie faktu, ze Niemcy popolenili shoah, znaczy wymordowali 5 mln Zydow bestialsko, z tego 2.8 mln z Polski (tyle samo co etnicznych Polakow) "filmikami zydowskimi" przy twoim filosemityzmie potwierdza kim jestes.

Twoim zadaniem jest odwrocenie uwagi od faktu zdjecia maski przez dziesiejsze Niemcy; przestaly udawac, ze sa czescia Uni, zaczely propagandowo podbijac Unie uzywajac wlasnie göbbelskowskich metod.
Co z lat 30-tych, z lat hitlerowskich Niemiec znamy.

Czym by calkowicie potwierdzaly teze w tym niemieckim wykladzie, polskie napisy.

http://www.youtube.com/watch?f...