TVP poderżnęła gałąź na której siedzi KRRiTV

Emisja niemieckiej propagandówki "Nasze matki, nasi ojcowie" w TVP1 w poniedziałkowy wieczór 17 czerwca 2013 r. przelała chyba już czarę goryczy którą od jakiegoś czasu serwuje nam to, jakże obiektywne rządowe medium. Mimo, że tego paszkwilu nie oglądałem, to myślę, że czas najwyższy na podjęcie radykalnych kroków wobec całej tej hałastry medialnej III RP - czyli formy przejściowej między PRL a PRL-bis.
WZYWAM POSIADACZY TELEPUDEŁ DO WYREJESTROWYWANIA ICH Z ABONAMENTU I PRZEJŚCIE LI TYLKO NA ABONAMENT RADIOWY...
Myślę że tak radykalna akcja - jeśli byłaby masowa - ostudziłaby durne pały w KRRiTV, a zwłaszcza Dworaka Tuska. Wiadomo wszak, z czego utrzymuje się Telepudlarnia, przecież nie z abonamentów, tylko z reklam. Wyrejestrowywanie telepudeł to zmniejszenie popytu na reklamy, a co za tym idzie - pieniędzy wpływających do nadawców. Miałoby to co prawda skutek dodatkowy na zmniejszenie liczby widzów również wśród potencjalnych odbiorców telewizji TRWAM i TV REPUBLIKA, ale chodzi tu o wyższą konieczność. Można zresztą to powiązać dodatkowo z walką o obecność TV TRWAM na MULTIPLEKSIE.
Nie ma TRWAM nie ma ABONAMENTU.
Cios jaki spadnie na nadawców komercyjnych przy ew. masowej akcji (przy wyrejestrowaniu miliona telewizorów) oznacza zmniejszenie się liczby potencjalnych odbiorców reklam o ok. 3-4 mln osób (bo to głównie rodziny) będzie liczony spadkiem liczby reklam (reklamodawca liczy zysk związany z emisją reklamy i możliwością dotarcia do odpowiedniej liczby odbiorców, jesli pula odbiorców drastycznie mu się zmniejszy, to wtedy albo zażąda obniżenia ceny emisji, albo zrezygnuje z reklamy).
W kogo uderzy protest? Przede wszystkim w stacje komercyjne, ale również w TVP, bo te utrzymują się z reklam. Ale tak naprawdę uderzy z KRRiTV, bo stacje komercyjne zaczną naciskać tę instytucję, aby wreszcie przyznała TV TRWAM miejsce na multipleksie, bo one pójdą z torbami.
Jest to akcja dookoła, ale jeśli nie ma innego wyjścia, to trzeba tak.