Bezpieczeństwo niewolnika - flexicurity po polsku

Sejm uchwalił, co było w sumie łatwe do przewidzenia, nowelizację Kodeksu pracy, zakładającą przede wszystkim wydłużenie do roku okresu rozliczeniowego czasu pracy oraz wprowadzającą tzw. ruchomy czas pracy. Idea jest oczywiście piękna i przejrzysta - dobry, szczodry oraz wyrozumiały pracodawca, oczywiście po wcześniejszym uzgodnieniu wszelakich warunków z pracownikami (oraz uzyskaniu ich zgody), będzie mógł skuteczniej działać na rynku w dobie szalejącego na świecie kryzysu (to u nas także jednak?) i niczym dzielny lord-rycerz obroni miejsce pracy swego lojalnego niewolnika, tfu, pracownika.

Przede wszystkim warto zaznaczyć, że w teorii to nie jest pomysł zły i pozbawiony logiki. Sprawdza się często w sytuacjach, gdy firmy mają w rocznym okresie różne zapotrzebowanie produkcyjne, sezonowe wahania popytu na oferowane usługi. Zdaje się jednak, że ktoś tutaj zapomniał, w jakiej rzeczywistości funkcjonujemy - zdecydowanej i nie ulegającej dyskusji dominacji pracodawcy nad pracownikiem. Nie podoba się? Jest stu innych na twoje miejsce? Płaca za nadgodziny? Zapomnij. Spóźniona wypłata? Ciesz się, że w ogóle ci kiedyś łaskawie zapłacę. Umowy śmieciowe, 1/8 etatu, łamanie podstawowych praw pracownika. Nie jest tak?

Teraz firmy dostają do ręki kolejne narzędzie, które jeszcze bardziej ułatwi manipulowanie sytuacją i czasem pracy swoich podwładnych. Dzisiaj pracujesz między 8-12 oraz 15-19. Jutro 12 godzin. Trzecia zmiana? Jaka trzecia zmiana? Ciekawe jest to o tyle, że powiedzcie sami - kto z nas, w sytuacji gdy było trzeba, nie zostawał w pracy dłużej? Pracował ciężej, gdy była taka konieczność?

Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz, w jednym z udzielonych przez siebie wywiadów (http://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artykuly/706578,wladyslaw_kosiniak_kamysz_nie_znajde_kazdemu_pracy.html#) wykazał się fascynującą wręcz znajomością tematu, którego winien być ekspertem. Wypowiada się on, iż jest gorącym zwolennikiem "flexicurity". Jak łatwo sprawdzić, z założenia jest to "idea socjalna, złoty trójkąt - socjalny model zatrudnienia oparty na łatwym procesie zatrudniania oraz zwalniania pracowników przez pracodawcę, a także wysokich zabezpieczeniach socjalnych dla bezrobotnych; po raz pierwszy wprowadzony w Danii w 1990 r; sam termin pochodzi od słów flexibility (elastyczność) oraz security (bezpieczeństwo)."

Według pana ministra jest to jednak elastyczny czas pracy połączony z wpływem pracownika na decyzje podejmowane w firmie. Ponieważ właśnie to zagwarantuje jego bezpieczeństwo! Już nie będę się nabijał ze znajomości zagadnień ekonomicznych pana Kosiniaka (ale na miłość boską, jak ktoś mu podpowiada jakiś trudniejszy termin, którym chce zaszpanować, to chociaż by mu wytłumaczył dokładniej, o co chodzi), ale jak widać jego znajomość polskich realiów jest porażająca.

Ekonomiczne słowniki podają, że (w dużym uproszczeniu), na ideę flexicurity składają się 4 główne elementy:
- elastyczność czasu i formy zatrudnienia pracownika,
- nieustanne kształcenie oraz umożliwienie szkoleń pracowników w celu podnoszenia ich kwalifikacji,
- rynek i polityka pracy - państwo działa nieustannie na rzecz tworzenia nowych miejsc zatrudnienia,
- bezpieczeństwo socjalne - bardzo wysokie wspomaganie socjalne na czas pozostawania bezrobotnym.

Jak więc łatwo widać, ciekawy jest ten polski model ekonomiczny. Złoty trójkąt, tylko, że bez podstawy i jednego boku. No ale przecież widać, że to o trójkąt chodzi, barany! - pouczają nas polscy rządzący.

Zarzucą mi niektórzy, że nie potrafię się wczuć w rolę pracodawcy, że on też ma w kraju źle, zmaga się z absurdem i szarą rzeczywistością. Absolutnie się zgadzam! Ale jeśli ktoś myśli, że rozwiązaniem problemu jest jest jeszcze większe upodlenie pracownika... Koszty pracy! Idiotyczne przepisy! Działalność urzędów! Przepisy skarbowe, prawo przetargowe... Tak, elastyczny czas pracy receptą na wszystkie problemy. Gdybym miał bardziej podejrzliwy umysł, to zastanawiałbym się, na ile ta nowela to działalność lobby wybranych pracodawców, na ile zwykłe mydlenie oczu, a na ile tak naprawdę kolejna próba wywołania wojenki między wybranymi grupami społecznymi. Niech się żrą między sobą, rzekł król - co widać na wielu forach, sprawdza się.

 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Steve

16-06-2013 [14:10] - Steve | Link:

Czy zmniejszenie dopłat do godzin nadliczbowych, przeprowadzone kilka lat temu, dało zapowiadane efekty. Obiecywano wtedy znaczący przyrost miejsc pracy. Obiecywał to rząd, BCC, pracodawcy, p. Bochniarz, p. Mordasewicz i inni. Ci sami, którzy zachwalają obecne zmiany.