Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

O wyższości długiego targu nad kwadratowym rynkiem

Coryllus, 18.05.2013
Wczoraj okazało się, że część wystawców na Warszawskich Targach Książki została po prostu oszukana. Ponieważ ja jestem zawsze optymistą, nie zauważyłem tego wcześniej, ale wczoraj rzecz ta ujawniła się w całej okazałości. Oto stadion ma dwa obejścia, jedno jasne, położone bliżej płyty, gdzie stoją wielcy i zaprzyjaźnieni i gdzie jest jasno, a także nie wieje. Drugie obejście jest z tyłu, normalnie na zastodolu, gdzie jest ciemno, duje wicher i siedzą tam wystawcy, których naciągnięto na pieniądze. Stoiska powinny kosztować tam połowę ceny, którą płaci się za miejsce w pierwszym obejściu, a kosztują tyle samo. I to jest skandal. Ja sobie oczywiście poradzę, ale jak patrzę na tych biednych ludzi, jak szukają wzrokiem klientów to mnie coś trafia. Organizatorów nie ma wcale, panowie z serwisu łażą między stoiskami ubrani w charakterystyczne żółte stroje i pytają jeden drugiego, na którym poziomie się aktualnie znajdują.

Ranga tej imprezy jest wielka i wielki jest obiekt, ale organizatorzy nie dorośli do tego rodzaju przedsięwzięć. Promocja została zaplanowana tak, jakby chodziło o sprzedaż mydła przed sklepem spożywczym na Kamionku. Groza. Brzydkie plakaty, nędzne artykuły w prasie i tak jak na każdych targach gwiazdą jest Zbigniew Lewicki. Normalnie litość i zapomoga.

Wczoraj jednak dowiedziałem się czegoś bardzo ważnego, dowiedziałem się dlaczego miasta lokowane na prawie lubeckim miały lepszy start gospodarczy niż inne miasta. Otóż dlatego, że w tych pierwszych nie handlowano na rynku kwadratowym, ale na ulicy zwanej długim targiem. Tak jak w Gdańsku. Jeśli porównamy długi targ do Arkad Kubickiego i zestawimy to z obiektem takim jak stadion narodowy, prawda ukaże się przed naszymi oczami w całej swojej przerażającej jaskrawości. Oto ludzie handlujący na długim targu stoją sobie i wolno przesuwają się w jedną albo drugą stronę. Kiedy dojdą do końca ulicy kupują sobie jakąś kiełbasę i sznapsik, a potem wracają. Decyzja o zakupie dojrzewa i cały towar wolno przesuwa się przed oczami klientów, jak w kinie. Kiedy mamy kwadratowy rynek z obejściem, a nie daj Panie Boże obiekt okrągły jak Spodek w Katowicach, albo owalny jak stadion narodowy, ludzie zachowują się jakby objedli się blekotu. Biegają jak złapani w pułapkę, czegoś szukają, nie potrafią tego dostrzec, choć to stoisko wydawnictwa „Czarna owca”, które wydało „ Małą książkę o aborcji” jest przed ich oczami. Dzwonią do znajomych, konsultują się, coś sobie nawzajem tłumaczą, wrzeszczą i biegają, biegają biegają. Po trzeciej rundzie dookoła stadionu udaje im się wreszcie znaleźć to czego szukali – hot dogi. Kupują dwa – zestaw z coca colą kosztuje tam jedyne 16 złotych – i uszczęśliwieni wychodzą na zewnątrz, gdzie czekają już na nich stoiska z tanią książką. No i oczywiście tramwaje, do których po spędzeniu trzech godzin na bieganiu wokół płyty stadionu narodowego, tęsknią jak do ciepłego łóżka w domu. Na ekranach telebimów zaś wystawcy oglądają Zbigniewa Lewickiego na zmianę z Józefem Henem i jakąś panią, która jest pisarką dla dzieci i przez to właśnie przebiera się za małą dziewczynkę i usiłuje wzbudzić zainteresowanie biegając jak wariatka po scenie. Ma kucyki i piegi przyklejone do twarzy, makijaż się jej rozmazał, taka jest spocona, ale walczy, jest w końcu pisarką, płacą jej 1,50 od egzemplarza. Ma sukces.

Tak wyglądają tegoroczne Warszawskie Targi Książki. Zapraszam wszystkich serdecznie.




Ponieważ tak się złożyło, że w najbliższych tygodniach będę miał kilka wieczorów autorskich chciałem niniejszym podać ich plan, gdyby ktoś miał ochotę wziąć udział w takim spotkaniu. Plan ten nie będzie dokładny, bo sam jeszcze nie znam wszystkich szczegółów. Powiem więc to co wiem/

Spotkanie w Łodzi odbędzie się 23 maja, a nie 22 maja jak błędnie podałem rano, ulica Tuwima 28, niedaleko Biblioteki Wojskowej, która mieści się przy Tuwima 34

24 maja spotkanie w Hajnówce, w bibliotece miejskiej, prawdopodobnie o 18.00

27 maja spotkanie w Błoniu, o 18, w willi „Poniatówka”

14 czerwca spotkanie w Kielcach, nie wiem niestety gdzie i o której godzinie

21 czerwca spotkanie w Zielonej Górze, także w nieznanym mi jeszcze miejscu

22 czerwca spotkanie we Wschowie, nie znam miejsca i godziny

Gdzieś pomiędzy 7 a 12 lipca będę miał prawdopodobnie spotkanie we Wrocławiu, a 12 lipca w Nysie. I to na razie tyle. Wszystkich zainteresowanych zapraszam także na stronę

Www.coryllus.pl
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1880
Domyślny avatar

dogard

18.05.2013 09:33

jest piekny, jeno dla wybranych. Tak to czesto wyglada ze zmianami POzornie lepszymi.
Domyślny avatar

dogard

18.05.2013 09:44

duzy plus za pracowitosc handlowa, nie tylko literacka.Jak sobie poscielisz...itd, niestety to smutna rzeczywistosc tego rynku ksiegarskiego.

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,931,815
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności