Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Stopa w drzwiach

Izabela Brodacka Falzmann, 10.05.2013
Obejrzałam sobie wczoraj jeden z odcinków Animal Cops. Wiele osób zazdrości Amerykanom tak świetnie zorganizowanej służby dla zwierząt. Wydaje mi się, że osoby te ujęte ofiarnością funkcjonariuszy, którzy w upał i  deszcz pędzą na ratunek jakiemuś zabłąkanemu kotkowi nie słuchają uważnie tego co się w tym programie naprawdę dzieje i mówi.
Pracownica schroniska przedstawia młodego psa odebranego właścicielom za to, że był trzymany na zbyt krótkim łańcuchu. Pies spędził w schronisku trzy tygodnie i właśnie ma przejść próbę decydującą czy pójdzie do adopcji czy zostanie uśpiony. Próba polega na tym, że laborantka usiłuje odebrać mu miskę za pomocą protezy ręki zamocowanej na kiju od szczotki. Oczywiście pies z warkotem atakuje to urządzenie. Nie trzeba być znawcą, żeby rozumieć, że każdy zdrowy na umyśle pies musi coś takiego dziwacznego zaatakować. Jeżeli tego nie zrobi to tylko dlatego, że jest chory albo skrajnie zastraszony i uległy.
Pracownica decyduje. Przykro nam, ale pies nadaje się tylko do eutanazji. I pociesza. Spędził z nami trzy tygodnie i były to najpiękniejsze tygodnie w jego życiu. Jego komfort życia na łańcuchu był bardzo niski.
 
Program ten oglądają na ogół dzieci. Proszę się zastanowić jakie podprogowe przesłanie niesie taka scena. Po pierwsze, że można kogoś uśpić dla jego własnego dobra. A jeżeli uśpić to zapewne i  wyskrobać. Poza tym na pewno słuszne jest usypianie starych osób, których komfort życia jest niski, oczywiście też dla ich własnego dobra. No i to pełne troski mordowanie nazywa się eutanazją.
Moje pokolenie było wychowywane na takich książkach jak „ Roczniak”. Bohater Roczniaka , młody chłopiec, musi zastrzelić ukochanego jelonka, który niszczy zasiewy. Ojciec każe mu to zrobić osobiście. Żeby stał się mężczyzną i nie kierował się w życiu tanim sentymentalizmem. A raczej żeby rozpoznawał właściwą hierarchię spraw.
Ale nikt nie twierdzi, że robi to dla własnego dobra jelonka.
 
Taka strategia rozchwiewania kręgosłupa moralnego  nazywa się „ stopa w drzwiach”. Była stosowana wobec jeńców amerykańskich w Wietnamie. Proszono jeńca żeby napisał na pozór neutralne zdanie. Na przykład : „ Ameryka nie jest doskonała”. Potem następowałaś eskalacja wymagań. Wreszcie Amerykanin przechodził na stronę wroga. Można taką taktykę bardziej swojsko nazwać :” od rzemyczka do koniczka”.
Nie bez przyczyny jednym z punktów programu wychowawczego Hitlerjugend było okrutne mordowanie przez elewa własnego, domowego zwierzęcia.
 
Inne przesłanie, które niesie program Animal Cops to to, że prawo do przeżycia maja tylko psy uległe, wręcz  głupkowate. No i że panem ich życia i śmierci jest funkcjonariusz systemu.
 
 Dokładnie taka sama pedagogika społeczna jest stosowana wobec młodzieży na przykład w Norwegii. Ludzie uczeni są, że monopol na użycie przemocy mają wyłącznie struktury państwowe, a im w żadnym wypadku nie wolno się nawet bronić.
Wyuczona bezradność spowodowała, że podczas masakry na wyspie Utoya młodzi Norwegowie zamiast uciekać do lasu i próbować rozprawić się z napastnikiem, chowali się jak małe dzieci w namiotach i budynkach i czekali biernie na śmierć. A potem ich koledzy maszerowali po ulicach stolicy, bezmyślnie machając  białymi tulipanami.
 
Prawo do odbierania właścicielowi, a potem usypiania psa czy kota to właśnie „ stopa w drzwiach” .
Wychowany w ten sposób „ człowiek bez właściwości” uważa potem, że system ma prawo odbierać dzieci rodzicom za to, że ich dom wygląda inaczej niż sobie urzędnik życzy.
 
Wychowywany w ten sposób dziennikarz bez chwili zastanowienia relacjonuje, że jakaś kobieta ukradła własne dziecko z domu dziecka i dodaje , że jest to bardziej oburzające niż kradzież dziecka cudzego. Nie przychodzi mu do głowy, że ukraść własne dziecko to oksymoron.
 
Zarówno ten dziennikarz jak i panie kurator, które zadecydowały o odebraniu rodzicom  Różyczki za kruszki na podłodze na pewno nie czytały Derridy i Jose Ortegi y Gasset.
Ale ich wieloletnie wychowanie w duchu obrzydzenia do wszystkiego co naturalne,  w przeświadczeniu, że największym zagrożeniem dla dziecka jest rodzinny dom wystarczy, że mówią Derridą[1] nic o tym nie wiedząc, jak Monsieur Jourdain z  "Le Bourgeois gentilhomme", który  nie wiedział, że mówi prozą .
 
Wbrew pozorom ten tekst nie jest o pieskach i kotkach. I trzeba dużej dozy złej woli albo naiwności, żeby tego nie widzieć. Rozchwiewanie stereotypów życia społecznego- choćby dotyczących ochrony zwierząt, czy opieki nad dziećmi to nasza „ stopa w drzwiach”, wstawiana w nadziei, że  poddawany poprawnościowej tresurze „człowiek bez właściwości” wreszcie się zbuntuje.

[1] Niczego takiego jak naturalne braterstwo nie ma - twierdzi Derrida - tak jak nie ma "naturalnego" macierzyństwa. Wszystkie tego rodzaju „naturalne” kategorie, podobnie jak pochodne pojęcia wspólnoty, kultury, narodu i granic, są zależne od języka, a więc konwencjonalne.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 4724
Emigrant Szkot

Emigrant Szkot

10.05.2013 21:26

Piekny i madry, jak zwykle, tekst. Dziekuje.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

11.05.2013 07:59

Dodane przez Emigrant Szkot w odpowiedzi na Dziekuje

Ja też dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Domyślny avatar

Zunrin

11.05.2013 07:41

Ci tak zwani "przyjaciele zwierząt" tępo trzymają się, często uchwalanych pod ich naciskiem, regulacji. I dobro zwierzęcia nie ma żadnego wpływu na ich działania, liczy się litera prawa i czy w jego ramach mogą dokonywać spektakularnych akcji pozbawiania kogoś prawa własności (lub mówiąc wprost kradzieży). Swego czasu czytałem o nalocie takich amerykańskich "miłośników zwierząt" na farmę, gdzie przebywało dużo psów i kotów. Farma duża, zwierzęta miały dużo miejsca i dbała o nie właścicielka z grupą wolontariuszy. Ale to się "miłośnikom zwierząt" nie podobało. Jak ktoś prywatnie może dbać o zwierzęta i może być im dobrze. Szukali i znaleźli dziurę w całym - gdzieś w meandrach przepisów znaleźli taki, który mówił jaką ilość zwierząt poza hodowlą może posiadać obywatel. Reszta klasyka - najazd w towarzystwie policji oraz zaprzyjaźnionych mediów i konfiskata zwierząt. Oczywiście niejako z marszu połowa do uśpienia, a z resztą się zobaczy...
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

11.05.2013 07:58

Dodane przez Zunrin w odpowiedzi na Bardzo interesujący jest poziom fanatyzmu w tych działaniach

Ja też znam takie " tajne " schronisko w Warszawie ( dajemy w razie potrzeby pieniądze na jedzenie) . Tajne bo boimy się, że urzędnicy je zamkną, a zwierzęta pójdą do uśpienia. Ludzi przyzwyczaja się do tego,że wszystkie problemy rozwiązuje państwo, a każda ich własna inicjatywa jest tępiona. Moja administracja zlikwidowała mi karmnik dla ptaków na własnym parapecie pod pretekstem estetyki budynku. I na tym polega wyuczona bezradność.
Domyślny avatar

zwykły Polak

11.05.2013 08:25

ale światło było dobre... i począwszy od tego rozróżnienia między energią a zimną pustką, porządkiem a chaosem, toczy się walka między miłością a śmiercią. Każdy z tych obcych światów ma swoją kulturę- swoich władców i wojowników... Jezus, który specjalnie do nas przyszedł przypomnieć nam o tym rozróżnieniu przyniósł miecz i kazał dokonać wyboru- a na odchodnym pokazał nam, że miłość jest silniejsza niż śmierć. Jego nauka jest z nami i daje nadzieję. Podobnie jak w hitlerowskich Niemczech widzimy dojrzewanie kolejnych jąder ciemności- wybuchną strasznie skrzywdzą wielu zabiją - aby kiedyś nadszedł dzień, w którym ktoś pogłaszcze machającego ogonem psa na łańcuchu, a zabieranie matkom dzieci znów będzie zbrodnią.
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

11.05.2013 11:55

to pedał w drzwiach ;-)
Domyślny avatar

taganka

11.05.2013 13:34

No był pies podobno na zbyt krótkim łańcuchu. No i uśpili psa dla jego dobra. No ale przecież nie uśpili jednocześnie i właściciela, dla jego dobra oczywiście. Ale kto wie, może to wszystko jeszcze przed nami. Być może coraz częściej, w życiu społecznym, pojawiać się będzie humanista typu dr Mengele. Z zasady Pareto (20%/80%) wynika m. innymi to, że 20% ludzi wytwarza 80% środków niezbędnych dla utrzymania społeczeństwa. Dla tych to 20% zarezerwowana będzie praca sensowna i użyteczna społecznie. Reszta będzie musiała szukać sobie namiastki pracy. Już teraz, w związku z tym, zauważyć można pojawiającą się plagę egipską w postaci t.zw."obrońców" czegoś tam, lub kogoś tam. Politycy najczęściej występują więc w obronie: biednych, rencistów, emerytów........garbatych itp. itd. Inni, niżej usytuowani społecznie, przykładowo są ekologami, odbierają dzieci dla ich dobra, usypiają psy dla ich dobra itd. itp. Większość z nich modli się przy tym aby nie zabrakło biednych, słabych, garbatych, dzieci które należy odebrać, psów które należy uśpić. A przykładów jest mnóstwo na potwierdzenie, że na takiej "obronie" można dobrze zarobić. Bo gdyby nie "obrona" to co? ......chyba należałoby usilnie szukać innej pracy, i jak, jeżeli ta inna praca zarezerwowana jest dla tych 20%.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

11.05.2013 23:07

Dodane przez taganka w odpowiedzi na Oj tam oj tam

Można liczyć, że zgodnie z teorią krążenia elit tegoż Pareto wciśniemy się do jakiejś elity i odtąd jak drogowskaz- będziemy tylko wskazywać kierunek, za co nam sowicie zapłacą:)
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,668,084
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności