Pomnik Conrada w Rosji Putina

Minister Bogdan Zdrojewski sfinansował budowę pomnika Josepha Conrada w Wołogdzie, znów hojnie płacąc ulubionemu rzeźbiarzowi Putina. A pomnik ofiar katastrofy w Smoleńsku w Rosji Putina wciąż powstać nie ma prawa.
Uroczystość odsłonięcia pomnika w Wołogdzie była głównym akcentem trzydniowego programu „Polska wiosna kulturalna” w Wołogdzie. Wśród wydarzeń tego projektu – podaje korespondent PAP w Moskwie, red. Jerzy Malczyk – znalazły się spotkania z Januszem L. Wiśniewskim, najpopularniejszym obecnie polskim pisarzem w Rosji… – i dalej już mi się nie chce cytować.
Po pierwsze, termin „polski pisarz” nie rymuje się z postępowaniem autora, który chwali się, że wszystkie swoje książki wydał w Rosji (w tym nie ma nic nagannego) ale też tym, że najnowszą wydał najpierw tam i polski wydawca musiał płacić Rosjanom za prawo jej wydrukowania.
Powód drugi pozna każdy, kto dowolne trzy zdania Conrada porówna z najlepszymi ze zdań wybranych z pierwszej lub jakiejkolwiek innej książki J.L.W.
Autorem pomnika Conrada jest prof. Wiaczesław Borysowicz Buchajew, twórca petersburskich pomników cara Piotra I (i jego ofiar – Pierwszych Budowniczych Sankt Petersburga), Anny Achmatowej i „Sława Partyzantom” (1975) oraz Ofiar Politycznych Represji i Anatolija Sobczaka, u którego Putin terminował jako wiceburmistrz. Jego pomniki Turgieniewa, Casanovy i Piotra I stoją w Wenecji, Baden Baden i Deptford, a sfinansowane przez rząd RP pomniki Marii Szymanowskiej (2010), Eugeniusza Bodo (2011) i Josepha Conrada (2012) – w Sankt Petersburgu, Kotłasie i Wołogdzie.
Wołogda to pierwsze miejsce zesłania Apolla (+1869) i Eweliny (+1865) Korzeniowskich oraz ich 5-letniego synka, w przyszłości znanego jako Joseph Conrad. W depeszy PAP próżno szukać informacji, że do Wołogdy zesłano w 1862 roku także matkę przyszłego pisarza, a gdyby nie enigmatyczna wzmianka, że ojciec został skazany za działalność przeciwko caratowi, można by sądzić, że trafił tam za gwałt lub za defraudację pułkowej kasy.
Zamiast zapowiadanego na kwiecień odsłonięcia pomnika w Smoleńsku dostaliśmy benefis najpopularniejszym obecnie polskiego pisarza w Rosji towarzyszący odsłonięciu w Wołogdzie sfinansowanego przez ministra kultury w rządzie Donalda Tuka pomnika Josepha Conrada dłuta piewcy osiągnięć Piotra I.
To oryginalna forma zemsty na autorze „W oczach Zachodu”.
Pocieszam się, że pomnik stoi i będzie stał, a przy okazji odsłonięcia pomnika Wiśniewskiego w Canterbury spotkania Conrada z czytelnikami nie będzie.
Dla większości z nas życie bywa nadzorcą nie tyle twardym, co wymagającym.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika izabela

30-04-2013 [08:17] - izabela | Link:

Minister kultury zgadzając się na likwidację kolejnych pomników kultury polskiej, na burzenie pięknych kamienic w Warszawie, na likwidację toru wyścigowego, który jak funkcjonująca całość powinien być zabytkiem klasy 0 pieczołowicie remontowanym, a nie likwidowanym na rzecz kasyn i zamtuzów ( bo czym będą hotele obok kasyn ?) wydaje pieniądze na promowanie popularnego autora SF ( ? nie wiem bo go nie znam). Dziś umieszczam rozdział pracy ( Dla politechniki Warszawskiej ) mojej córki pracującej na wyścigach. "Na ratunek Wyścigom" Pozdrowienia..

Obrazek użytkownika Marcin Gugulski

30-04-2013 [08:30] - Marcin Gugulski | Link:

Z tym torem wyścigów to faktycznie skandal.
A panem Wiśniewskim proszę sobie głowy nie zawracać; skądinąd on jest od romansów a od SF to był poprzedni najpopularniejszy polski pisarz w  [sowieckiej] Rosji, czyli Stanisław Lem. Za ostatniego cara najpopularniejszy był Henryk Sienkiewicz, dzięki czemu do dziś można w warszawskich antykwariatach trafić na rosyjskie wydania "Quo vadis".