W ślad za Josephem Stiglitzem ukazało się kilka publikacji obwiniających globalizm i narastające nierówności społeczne winą za recesję gospodarczą, w którą pogrąża się świat.
Jeżeli jest to stwierdzenie prawdziwe to zapewne tylko częściowo, globalizm ma przecież różne oblicza, jeżeli wpływa na przenoszenie prostszych bardziej pracochłonnych produkcji do krajów ubogich o niskich kosztach robocizny to jest to z pewnością objaw pozytywny. Problem nie leży, bowiem w samym przemieszczaniu produkcji, ale w znalezieniu stosownej rekompensaty wytwórczej. Wprowadzanie nowych technologii i rozszerzanie wolumenu produktów stworzy warunki nie tylko dla łagodzenia skutków ubytku pewnych gałęzi, ale nawet powinno wpłynąć na poprawę poziomu dochodów i płac.
Teza Stiglitza, że chciwość zysku 1% ludności powoduje w globalnej, liberalnej gospodarce ucieczkę wytwórczości z krajów bogatych do biednych wywołując ograniczenie dochodów klasy średniej, której zakupy decydują o poziomie rozwoju gospodarki, nie wytrzymuje krytyki. Pomijając fakt, że przykład spadku przeciętnego dochodu amerykańskiej rodziny ze 126 tys. dolarów rocznie w 2007 roku do 70 tyś. dolarów w roku 2010 jest mało wiarygodny, chociażby ze względu na poziom porównawczy amerykańskiego PKB w tych latach, który rzeczywiście wykazuje spadek, ale zaledwie o niecałe 4 %, trzeba mieć na uwadze, że o poziomie produkcji nie decyduje wyłącznie konsumpcja wewnętrzna, ale też i eksport. Jeżeli Amerykanie eksportują 10 % swego produktu, a Niemcy 30 % to nic dziwnego, że każde, nawet drobne wahanie w dochodach powoduje ujemne skutki.
Z drugiej strony kurczowa obrona własnej produkcji prowadzi częstokroć do nonsensów gospodarczych. Przykładem może służyć UE, która chroni produkcję rolną w uprzywilejowanych krajach trwoniąc pieniądze podatników i stymulując maksymalizację produkcji kosztem zdrowia konsumentów i zatruwania środowiska.
Ujemnym skutkiem złej globalizacji jest brak równowagi w międzynarodowej wymianie towarowej. I tak Chińczycy tylko sprzedają nie kupując niczego poza niezbędnymi środkami produkcji, akumulując przychody dla niewyjaśnionych celów, co budzi uzasadnione podejrzenie o chęć destrukcji istniejącego systemu światowej gospodarki.
Na to wszystko nakłada się jeszcze produkcja wirtualnego pieniądza agresywnie atakującego realną gospodarkę. Jesteśmy, jak nigdy jeszcze w dziejach pod stałym natarczywym wpychaniem kredytów, które powodują narastanie zadłużenia. Do tego trzeba dodać utracjuszowską politykę budżetową państw, które beztrosko zaciągają długi nie po to ażeby zainwestować w pożyteczne przedsięwzięcia, ale żeby zaspokoić apetyty swoich elit.
Jeżeli jeszcze uwzględnimy praktyki monopolistyczne tolerowane wbrew wszelkim konwencjom międzynarodowym, jak choćby w ropie naftowej i gazie ziemnym powodujące poziom cen wielokrotnie przewyższający koszty wytwarzania to otrzymamy właściwy obraz światowej gospodarki.
Jeszcze nigdy dotąd w dziejach ludzkości nie mieliśmy do czynienia z tyloma działaniami destrukcyjnymi, wypaczającymi jej kształt.
Jeżeli ten proces nie zostanie zatrzymany w skali globalnej to światowy kataklizm gospodarczy jest nieunikniony.
Rozważania na temat konieczności powstrzymania chciwości wielkiego kapitału, jako źródła wszelkich nieszczęść są może poczciwą, ale naiwną oceną rzeczywistości.
Uregulowania należy widzieć we wprowadzeniu zdrowego pieniądza i ścigania wszelkich prób sztucznego jego emitowania, jako przestępstwa. Rzeczywista likwidacja monopoli, wprowadzenie zrównoważonej wymiany towarów i usług, zmuszenie państw do rozsądnej i odpowiedzialnej polityki budżetowej i emisji narodowego pieniądza, stworzy warunki dla harmonijnego rozwoju gospodarki światowej.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2445
światowy kataklizm gospodarczy ;-)
Bo obecnie po wojnie gospodarki już nie bedzie!
"Rozważania na temat konieczności powstrzymania chciwości wielkiego kapitału, jako źródła wszelkich nieszczęść są może poczciwą, ale naiwną oceną rzeczywistości."
Naiwnością jest liczenie na to, że gospodarka będzie się rozwijać w niesprawiedliwości!
Stiglitz słyszy że gdzieś dzwoni, ale nie wie gdzie!
Zapewne Boga wyrzucił na śmietnik z głupimi teoriami, a teraz nieudolnie doszukuje się prawdy.
Panie Owsiński!
Sprawiedliwość, jest to oddanie każdemu tego, co mu się należy.
Oczywiście bez uwzględnienia istnienie Boga chrześcijan, ta regułka jest pustosłowiem.