Poniżej publikuję pierwszy fragment zarysów ustrojowych Państwa Polskiego, opracowany przez Szefa Sztabu NSZ, ppłk. Stanisława Żochowskiego, na podstawie ustaleń politycznych pomiędzy Stronnictwem Narodowym a ONR:

Na gruncie ONR, zwanym – pod okupacją - „Obozem Szańca”, pracę nad sformułowaniem poniższych zasad podjął Komisariat Cywilny, przemianowany w roku 1943, na Służbę Cywilną Narodu, posiadającego dwa piony studiów:
- Programowo-polityczny
- Działania bezpośredniego
- Moment odzyskania Niepodległości
- Pierwsze trzy lata Niepodległości
- Następne 15 lat.
Troskę Konserwatysty, publikującego sugestie programowe na przyszłość, wywołuje wrażenie zajmowania się - przez współczesne - Ruchy Narodowe zaledwie sprawami, znajdującymi się w kompetencji drugiego pionu, co odrywa Je od planowego działania programowo-politycznego, niezbędnego do kontynuowania tradycji politycznej ONR.
Wioski i konsekwencje zaistniałej sytuacji, wyraźniej „jednotorowości działań” - pozostawiam wyobraźni Czytelników…

CDN…
Podobnie, wyobraźni Czytelnika polecam rozważenie kwestii, czy dążenie do „silnego państwa”, mocno zcentralizowanego - jakie obserwuję w niektórych wypowiedziach, - jest zgodne z Tradycją ONR, NSZ i Stronnictwa Narodowego.
Ceterum censeo Conventum esse delendum
Należy też pamiętać, że współcześnie pojęcie "regionalizmu" wykorzystywane jest głównie przez Niemcy i to do rozbijania innych państw(vide RAŚ czy ruchy separatystyczne wśród Kaszubów, Hiszpania). Nie czyniłbym więc z tego pojęcia dogmatu i rozpatrywał jedynie w kategorii użyteczności(w uwzględnieniem aktualnych uwarunkowań).
Analiza sytuacji "post-smoleńskiej" pokazuje również, iż dobrze zorganizowane, oddolne inicjatywy(Solidarni2010, Kluby GP itd itp) wcale nie wykluczają istnienia silnej władzy, a nawet tego się domagają(oczekiwane przywództwo Kaczyńskiego). Podobnie na Węgrzech, gdzie Orban dzierży niemal królewską władzę, przy pełnym i świadomym poparciu oddolnych ruchów.
Czasami "centralizm" jest więc wskazany. Wszystko zależy od aktualnych uwarunkować. Osobiście uważam, iż Polska dopóki nie osiągnie statusu i pozycji jaki jej się należy, powinna się konsolidować. Jest to bowiem tryb "walki" - gromadzenia. Dopiero po osiągnięciu pewnego poziomu, można pozwolić sobie na "poluzowanie", mając aczkolwiek w pamięci, iż czas na ponowną "centralizację" może nadejść wraz z zagrożeniem.
pozdrawiam serdecznie
MStS