Dlaczego musieli zginąć?

Tego poranka nie można zapomnieć. Nos przyklejony do telewizora, w dłoni telefon i rozmowy z przyjaciólmi w Polsce. Złość, niedowierzanie, łzy, które płynęły same i... I pierwsza myśl, natrętna, odganiana, niewiarygodnie nachalna: "Zamordowali ich - bandyci".

I kłótnia z samym sobą. Nie, to jest niemożliwe. NIEMOŻLIWE!

Potem kłótnia z żoną, która pierwsza, bez chwili wątpliwości powiedziała na głos: "Grzesiek to był zamach". A ja, przyznaję, nie mogłem tej oczywistości przyjąć ani zaakceptować. Tak. Wówczas 10.04.2010 roku, nie mogłem. Nie umiałem. A jednak...

Wystarczyło kilka kolejnych dni. I "już" wiedziałem. Piekielne miejsce znów zostało nakarmione krwią niewinnych ludzi. Nie. Nie niewinnych. Winnych jak najbardziej, winnych tego, że byli Polakami.

Potem dni, tygodnie, miesiące i lata czytania, myślenia, analizowania i narastającego gniewu. Wściekłości. Bezsilnej rozpaczy...

Ale przede wszystkim żelaznej woli uczynienia wszystkiego co możliwe by prawda o Zamachu Smoleńskim nie została załgana ani zapomniana.

Wiem, że takich jak ja są dziś już miliony. I wiem, że ta barbarzyńska banda, która dziś rządzi Polską, przegra. Przegra z prawdą, która ich przytoczy. I, której, słusznie, tak strasznie się boją.

A na zwycięstwo tej prawdy i wielu innych prawd zapomnianych, załganaych, wymazywanaych z pamięci narodu, nie trzeba będzie czekać przez dziesięciolecia.

My bowiem, dzięki tak wielu wspaniałym, prawym i odważnym ludziom, już ją znamy.

A więc nie chodzi dziś o prawdę. Chodzi jedynie o prawdy tej konsekwencje, dla wielu straszne, dla wielu jeszcze nieuświadomione i przez wielu odrzucane...

Dlaczego musieli zginąć? Dlaczego, przede wszystkim, musiał zginąć On, Lech Kaczyński?

Dlatego, że zrozumiał, On i jego najbliżsi współpracownicy, co jest Polską Racją Stanu. I nie tylko zrozumiał ale z sukcesami realizował politykę, która, jako jedyna, może zapewnić przetrwanie Polski. Bo tu o być albo nie być dla Polski chodzi.

Jeśli bowiem nie stworzymy między Odrą i Bałtykiem a Morzem Czarnym i Kaukazem strefy wolności, rzeczywistej demokracji i ekonomicznego dobrobytu dla mieszkańców tego regionu, Polska nie przetrwa. To jest walka o wszystko.

Cel śmiertelnie niebezpieczny dla odwiecznie konstruowanego sojuszu Rosji i Niemiec, w jego czasowych odsłonach. A sojusz ten, zawsze skazywał Polskę na zagładę. Był jedynie różnie realizowany. Na szczęście, przynajmniej dotychczas, obie układające się strony, wcześniej czy później same brały się za łby...

Dziś od nas jedynie zależy czy ich śmierć pójdzie na marne.

Nie idzie tu ani o Tuska, ani o Bula, ani o Sikorskiego.

Idzie o Polskę.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

03-04-2013 [20:17] - krzysztofjaw | Link:

Pana post przypomniał mi jak ja się czułem wtedy... Tak samo tylko raczej już wtedy - taka jak pańska żona - wiedziałem, że był to zamach. Wpierw inticyjnie, ale już po przemówieniu Bronka i donosach o "winie pilotów" wiedziałem na 100%.
Dziś chcę tylko prawdy i ukarania winnych sprawstwa lub współsprawstwa. Niech "gniją" za kratami... A widzę ich dalej na świecznikach władzy i nie mogę tego znieść, to jakiś koszmar...

Pozdrawiam serdecznie

Obrazek użytkownika MFW

03-04-2013 [21:39] - MFW | Link:

Bo stanęli na drodze interesów potęg tego świata i to nie tylko tych odwiecznych wrogów zza wschodniej i zachodniej granicy, ale też gry interesów tego najpotężniejszego gracza na świecie czyli USA.
Polecam wypowiedź Profesora Kieżuna na temat roli USA w graniu polskimi interesami podczas i po II WS:
http://www.dlapolski.pl/04/03/...

Obrazek użytkownika Janko Walski

04-04-2013 [00:13] - Janko Walski | Link:

a myśli wracały do prowokacji gruzińskiej. Od pierwszej chwili zamach uważałem za najbardziej prawdopodobny. Putin skazywał na unicestwienie za znacznie mniej dotkliwe  dla jego imperialnej polityki działania niż mobilizacja przywódców i opinii publicznej Zachodu prowadząca do zatrzymania inwazji na Gruzję. Takie wypadki głów państwa NIE ZDARZAJĄ SIĘ. Podobnie, jak nie jest możliwy rozpad samolotu na tak dużej powierzchni i na tyle kawałków w wyniku samego uderzenia w ziemię z niewielkiej stosunkowo wysokości i przy stosunkowo niewelkiej składowej prędkości poziomej. Pozostawała tylko kwestia współodpowiedzialności Tuska i Komorowskiego. Gdy po czterech godzinach nie doczekałem się informacji, że natychmiast wszyscy pracownicy ambasad i służb zabezpieczających wizytę zostali postawieni do ochrony miejsca wypadku do czasu przybycia kilkuset osobowego zespołu śledczego z kraju, gdy Tuska wciąż nie było na miejscu, a Komorowski po zaledwie dwóch godzinach, jeszcze przed znalezieniem ciała Prezydenta zajął kancelarię i Raport Komisji Likwidacyjnej WSI, ostatnie złudzenia prysły. TO SA KUKŁY PUTINA!

Obrazek użytkownika Andrzej W.

04-04-2013 [08:13] - Andrzej W. | Link:

Tak się złożyło, że wtedy, tamtego poranka oglądałem telewizję.
Oglądam rzadko, ale wtedy akurat tak.
Nie będę zapewne oryginalny, ale pierwsza myśl to ta, że morderstwo.

Jeśli się wie o Czeczenii, o Dubrowce, o Kursku, o Gruzji, o tych wieżowcach, o Politkowskiej, Litwinience etc.etc. to musi się wiedzieć i o Smoleńsku.

I wiem, że cel był jeden, główny.
To Lech Kaczyński i Jego polityka.
To miała być też przestroga. " Zobaczcie co robimy z nam nieprzyjaznymi i zobaczcie, co świat na to powie".

Oczywiście, że były cele pokrewne. Generalicja. Przede wszystkim Gen. Gągor.
I możliwość obsadzenia najważniejszych stanowisk w państwie, swoimi.
Swoimi lub "miękkimi".
Wiele pieczeni na jednym ruszcie.
Ale Najważniejszy cel, Lech Kaczyński.Prezydent Wolnej polski.
Mój Prezydent.

Ruscy szachisci przeanalizowali wszystko.
Merkel, Sarkozy, Obama.
"Świat się dowiedział, nic nie powiedział "