Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Sytuacja gospodarcza Polski

Andrzej Owsiński, 23.03.2013
Staje się aktualne pytanie z czasów PRL: „kiedy będzie lepiej?” I odpowiedź: „już było”.
Zapowiedzi świetlanej przyszłości po wejściu do UE rozwiewają się w zestawieniu z dość ponurą rzeczywistością.
Ciśnie się pytanie: - czy można było przewidzieć taki stan, z jakim mamy do czynienia?
Odezwie się zapewne chór eurosceptyków twierdzący, że przecież oni to przewidywali, co zresztą jest nieprawdą, gdyż przewidywania dotyczyły zupełnie innych klęsk, a nie to, że zostaniemy po prostu nabici w butelkę przez zgraję oszustów dyrygujących finansami Unii. Nabranie na wspólną walutę, sztuczne zawyżenie jej kursu, rozpasanie kredytowe, napędziło organizatorom tego przedsięwzięcia bilionowe zyski, a straty muszą zapłacić sami poszkodowani.
To jest dopiero majstersztyk, chyba jeszcze przewyższający Amerykański humbug hipoteczny.
Nie miejmy złudzeń, powodzenie takich afer spowoduje powstanie następnych i będzie to trwało tak długo aż do wyczerpania ludzkiej cierpliwości.
 
Wszystko to jest dość czytelne i można było się do tego przygotować, tylko kto miał to zrobić i w czyim interesie?
Odnosi się wrażenie, że powstające w wyniku upadku sowieckiego imperium kraje zostały potraktowane, jako łup do podziału. Z niektórymi obchodzono się łagodniej i pozwolono na wejście do istniejącego układu gospodarczego, jak na przykład Czesi, którzy zostali potraktowani na zasadzie „protektoratu”. Pozwolono im na utrzymanie własnej firmy „Skoda” włączając ją do imperium Volkswagena, tak jak i Teslę do Siemensa. Nie zmuszono Czechów do sztucznej aprecjacji korony umożliwiając rozwój eksportu.
Polskę natomiast potraktowana jak „generalną gubernię”, zmuszono przez oszukańczy zabieg do podwyższenia wolnorynkowego kursu złotówki, wprowadzono restrykcyjne ograniczenia w produkcji i eksporcie i związaną z tym wyprzedaż za przysłowiowe grosze zakładów przemysłowych.
Szczególnym ciosem dla polskiej gospodarki było zamrożenie na półtora roku kursu dolara i innych walut wymienialnych przy kilkudziesięcioprocentowej inflacji i jeszcze wyższych odsetkach od depozytów i kredytów.
Nota bene do dnia dzisiejszego nikt nie pofatygował się wyliczyć ile zapłaciliśmy za tę aferę, przy której wszystkie inne z FOZZ’em na czele to drobiazg.
Charakterystycznym objawem stosunku do naszej roli w gospodarce europejskiej jest niedopuszczenie do rozwinięcia na skalę międzynarodową żadnej z polskich branż przemysłowych, mimo że kilka z nich miało takie potencjalne możliwości, jak choćby przemysł okrętowy, maszyn rolniczych czy budowlanych, a także niektóre specjalności chemiczne czy inne.
Odnosi się wrażenie, że rola poszczególnych krajów z dawnego sowieckiego imperium została wyznaczona przez siły dysponujące finansami UE, a działającymi głównie w interesie niemieckim, a raczej niemieckiego kapitału.
Polskie niepowodzenia gospodarcze kładzie się często na karb nieudolności i skorumpowania rządów w Polsce. Przebieg wypadków wskazuje, że to tylko część prawdy i to nie najważniejsza. Wygląda na to, że rezultat jest wynikiem planu założonego z góry i skrupulatnie zrealizowanego, w sumie efekt jest taki, że nie mamy praktycznie autonomicznej gospodarki, bowiem albo wykonujemy tylko obce zlecenia, albo dostarczamy najbardziej prymitywną i najgorzej opłacaną robociznę.
Pozbawianie kraju najbardziej aktywnych i wykształconych pracowników prowadzi do jego wyludnienia i nieuchronnej katastrofy finansowej.
 
W tej sytuacji zabiegi o „powstrzymanie kryzysu” przez zastosowanie oszczędności lub inne zabiegi mające charakter kosmetyczny nie mają najmniejszego sensu.
Rząd robi dobrą minę do złej gry, bo wykonując posłusznie zadania wyznaczone przez unijnych decydentów może liczyć na łaskawość w postaci jakiś apanaży i synekur w służącej między innymi temu celowi rozdętej biurokracji unijnej, pozostali poniosą wszelkie ujemne konsekwencje.
Dziwi mnie natomiast stanowisko uznanych autorytetów ekonomicznych, z których jedni wskazują na przerost wydatków biurokratycznych, jako źródło kryzysu, inni na zbyt wysokie zadłużenie, co oczywiście jest prawdą, ale tylko częścią całości zagadnienia i to nie najważniejszą.
Trzeba przyznać świadectwo ubóstwa czołowemu ekonomiście, który zwraca uwagę na wydatek 4,7 mld. zł na podróże służbowe i rozmowy telefoniczne, jako na źródło oszczędności, które mają nas uratować przed ostatecznym upadkiem.
Biurokrację należy traktować w kategoriach skutku a nie przyczyn naszego podłego położenia, jest ona niezbędna władającym Polską, jako kordon ochronny przeciwko objawom społecznego niezadowolenia. Jest faktem niezbitym, że cały system administracji państwa musi być zmieniony w kierunku skomprymowania, określenia wyraźnej odpowiedzialności i skrócenia drogi decyzyjnej. Przyniesie to oczywiście znaczne zmniejszenie wydatków administracyjnych, które można policzyć w dziesiątkach miliardów złotych, ale przecież nie to jest zasadniczym rozwiązaniem, a jedynie środkiem.
W moim przekonaniu wszystkie wymieniane wskaźniki rozwojowe wymieniane, jako miernik położenia gospodarczego nie mają większego sensu poza faktem rosnącego zadłużenia i to nie z powodu jego wysokości, ale z racji słabnącej zdolności płatniczej. Źródłem rzeczywistego niepokoju jest deficyt w obrotach zagranicznych wynoszący w 2012 roku 41 mld. zł i deficyt budżetowy w granicach 25 mld. zł i to ze względu na stałą kumulację bez widoków na poprawę. Najgorsze jest jednak bezrobocie rzeczywiste, a nie to, które wykazuje statystyka, sięga ono 10% mieszkańców Polski, czyli około 4 milionów ludzi.
Realne rozwiązanie należy widzieć w przyśpieszeniu rozwoju gospodarki, a to wymaga podjęcia radykalnych decyzji począwszy od przyjęcia strategii rozwojowej.
Od wielu lat powtarzam i umieściłem to nawet jako podstawowe zadanie w programie wyborczym AWS /nota bene zatwierdzonym przez Radę Krajową AWS, ale nigdy w najmniejszym stopniu nie podjętym przez rząd Buzka/, że są dwa zasadnicze elementy napędowe polskiej gospodarki: - eksport i budownictwo mieszkaniowe.
Wymaga to dostosowania parametrów administracyjnych i finansowych do wymagań tych dziedzin.
Oczywiście oponenci stwierdzą, że eksport utrudniają skutki kryzysu finansowego strefy euro, na co można odpowiedzieć, że jest to prawda tylko, że właśnie te trudności powodują poszukiwania tańszych źródeł zaopatrzenia, czemu Polska może sprostać przy zachowaniu odpowiedniego poziomu jakości. Możemy po prostu zastąpić droższych wytwórców w krajach zachodniej Europy.
Budownictwo mieszkaniowe umożliwi zwiększenie obrotów wewnętrznych, wykorzystania istniejącego potencjału produkcyjnego, uruchomienia produkcji pochodnej itd., a także odpowiedniego profilowania wydatków na produkty krajowe.
Ponadto jest to rzeczywiście skuteczny sposób na powstrzymanie emigracji i spadek przyrostu naturalnego. Wszelkie dodatki rodzinne, o których się mówi obecnie nie rozwiązują tego problemu, a jedynie dostarczenie młodym ludziom w Polsce mieszkania i pracy. Obydwa wymienione przedsięwzięcia wypełniają to zadanie.
Zwracam uwagę, że wymagać to będzie stworzenia stosownych warunków jak na przykład stworzenie optymalnej relacji złotego do euro, co może zmartwić wszystkich tych, którzy lubią spędzać wakacje za granicą, a nawet kupować sobie wille, ale co jest niezbędne dla wzmożenia eksportu. Również wzajemne relacje kosztów kredytu do profitów z lokat muszą ulec zmianie. W Polsce jest to największa różnica, po prostu jesteśmy traktowani jak kolonialny przedmiot eksploatacji. Takie elementy można wymieniać bardzo długo, o czym wielokrotnie pisałem, ale jeżeli się chce naprawdę dokonać zasadniczego przełomu to nie można uchylać się przed podjęciem radykalnych decyzji. Wszystko inne jest paliatywem i tchórzliwą ucieczką przed wyzwaniem, jakie stawia przed nami, już chyba w sposób ostateczny, nasze dramatyczne położenie.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 4059
Domyślny avatar

fritz

23.03.2013 01:23

z jakim mamy do czynienia? " *** Alez tak. Bo obecny, akcent lezy na obecny, kryzyy nie ma nic wspolnego z Unia. Tak jak alkoholicy nie moga pracowa w spelunkach alkoholowych, tak jak kleptomanow nie mozna zatrudniac w sklepie z bizuteria, tak szefow partii aferalnych, slynacych z afer korupcyjnych i rozkradania majatku narodowego czy tez polakofobow, rasistow antypolskich nie mozna zatrudniac na szefow panstwa. Jezeli jednak, to wynik jest oczywisty: majatek rozkradziony a celem polityki jest unicestwienia Polski i Polakow przez wynarodowienie. Co wlasnie dzieje sie. Rozwiazuje zagadke: herr Tusk byl szefem partii aferalnej KL-D slynacej z afer korupcyjnych i zostal wyborcy poslali go juz raz do diabla, partia zniknela. Dla herr Tuska Polska to nienormalnosc a jego politycznym celem jest likwidacja panstwa Polska co stwierdzil w czasie zjazdu partii Nasze Kaszby w 1993. Po pierwszej kadencji herr Tuska nikt myslacy nie mogl miec najmniejszych watpliwosci, z kim i czym (potworna kradzieza majatku i podatkow, to jest te dafcto 600 mld extra dlugu w ciagu ostatnich 6 lat) mamy docznienia. Nie mniej herr Tusk otrzymal szanse rozwalenia wszystkiego do konca. Gdyby PiS byl u wladzy tej katastrofy fianansowej i gospodarczej nie byloby. Wrecz przeciwnie. Polska bylaby krajem w bardzo dobrej sytuacji. Dlatego w tym przypadku to Polacy sobie sami zafundowali obecna przyjemnosc, z zastrzezeniem, ze opozycja nie zrobila nic, aby powstal kontrolny system liczenia glosow. Innymi slowy, nie wiemy w jakim stopniu wybory zostaly sfalszlowane. Wybory prezydenckie, kiedy do polnocy, po przeliczeniu ponad 50% glosow prowadzil JK 3% przewagi a nad ranem przegral, ze 100% pewnoscia zostaly sfalszowane. Takich cudow nie ma. Innymi slowy, opozycja zrobila wszystko co mogla, zeby skorumpowany, antypolski uklad wygral, zeby herr Tusk wygral, nie organizujac systemu kontroli glosow. Teraz rowniez nie organizuje i opozycja, znaczy Polska, rowniez przerznie, nawet gdyby 70% glosowala na PiS.
Andrzej Owsiński
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 182
Liczba wyświetleń: 2,968,646
Liczba komentarzy: 5,489

Ostatnie wpisy blogera

  • Po śmierci Andrzeja Owsińskiego
  • Zmarł Andrzej Owsiński, autor tego bloga, 1 stycznia 2024 r.
  • Finis Poloniae et Europae

Moje ostatnie komentarze

  • Proszę bardzo, można dokonać przedruku, z zachowaniem wszelkich oczywistych zasad, naturalnie. Pozdrawiam.
  • Po pierwszej wojnie światowej budownictwo okrętowe w Szczecinie upadło całkowicie. Dlatego moje sformułowanie, że nie było przemysłu okrętowego jest prawdziwe, istniały obiekty stoczniowe dawnych…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przyczyny upadku Rzeczpospolitej Obojga Narodów
  • Nie dajmy się skołować pół, lub ćwierćinteligentom
  • Uwagi na temat wypowiedzi o Tadeuszu Mazowieckim

Ostatnio komentowane

  • mada, Serdeczne kondolencje.
  • Jacek K. Matysiak, Panie Janie, gratuluję pięknego, mądrego Ojca, którego każdy chciałby mieć. Gratuluję też dobrych genów. R.I.P. Panie Andrzeju...
  • sake2020, Ojciec pana Jana byłby zasmucony widząc obecne zakusy likwidacji Instytutu Pileckiego przez ministra Sienkiewicza.Instytutowi zarzuca się ..zaciemnianie prawdy o zbrodniach Polski w czasie wojny.…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności