Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Wracamy do „Stalingradu”

Andrzej Owsiński, 09.02.2013
W dniu 2 lutego, czyli w 70 rocznicę zwycięstwa sowieckiego w bitwie stalingradzkiej Wołgograd powrócił do nadanej mu w 1925 roku nazwy „Stalingrad”, wprawdzie tylko na jeden dzień, ale już toczy się akcja o przywrócenie tej nazwy na stałe.
Nazwa bitwy „stalingradzkiej” nie musi obowiązkowo kojarzyć się z obecną nazwą miasta, a powrót do nazwy miasta Stalina może mieć zupełnie inne konotacje. Autorom tego pomysłu chodzi, bowiem nie tyle o bitwę, co o pamięć o samym „ojcu narodu”, czego wyrazem były portrety Stalina zamieszczone na historycznych „stalinobusach”.
Restauracja kultu Stalina jest na rękę: Putinowi dążącemu do jak największej władzy w Rosji, ale to tylko na użytek wewnętrzny, na zewnątrz chciałby uchodzić prawie za demokratę w zachodnim wydaniu. Stąd powrót do Stalingradu mógłby być nieco kłopotliwy, szczególnie dla najbliższej przyjaciółki z Niemiec , a w tym przypadku zależność jest chyba nadrzędna.
Kult „męża opatrznościowego” jest w Rosji uprawiany od wieków, od czasów Iwana Groźnego należał się on carom i to tym był większy im sroższy był car, dlatego wyliczanie zbrodni stalinowskich nie umniejszyło uznania dla ich sprawcy. Próby obrzydzania Rosjanom Stalina na tej podstawie są skazane na niepowodzenie, a podtrzymywanie kultu ma dla Putina znaczenie pierwszorzędne w procesie przekonywania Rosjan, że tylko bezwzględnie silny władca może Rosję doprowadzić do sukcesów.
Dla sąsiadów Rosji taki stan jest szczególnie niebezpieczny gdyż prowadzi wprost do restaurowania polityki imperialnej, czego zwiastuny już się ukazują, ponadto tradycyjnie rodzi on potrzebę „dyżurnego” wroga, którym w zależności od sytuacji mogą być różne kraje, ale zawsze znajduje się wśród nich Polska.
Próby podważania kultu Stalina podejmowane są przez odosobnione środowiska w Rosji i wspierane w równie mało znaczący sposób z zagranicy. Ci, którzy liczą, że odkrywanie coraz to nowych zbrodni stalinowskich, a nawet wykazywanie jego kryminalnej czy agenturalnej w stosunku do carskiej Ochrany działalności wpłynie na jego definitywną kompromitację, popełniają zasadniczy błąd gdyż w oczach znakomitej większości Rosjan nie umniejsza to historycznego znaczenia dla Rosji tej postaci.

Wydawałoby się, zatem że walka o wyeliminowanie Stalina, jako idola współczesnej Rosji i budowanie na tym gruncie nowej polityki imperialnej jest przegrana.
Są jednak w działaniach Stalina pełnych zbrodni i zdrad i takie, których nawet bardzo wyrozumiały dla swych władców naród rosyjski nie może wybaczyć.
Pierwszą sprawą jest zawarcie współpracy z Hitlerem, która obróciła się przeciwko Sowietom na skutek niezrealizowania stalinowskiego planu wojny wyniszczającej wszystkie kraje zachodniej Europy obracające się w ten sposób w łatwy łup bolszewickiej agresji.
W tym planie Stalin, którego specjalnością było wyliczanie dywizji, przewidywał, że ze względu na przewagę koalicji Anglii, Francji i Polski w posiadaniu ilości dywizji nad Niemcami trzeba dążyć do osłabienia aliantów i równocześnie wzmocnienia Niemców w celu zachęcenia ich do rozpoczęcia wojny.
Zostało to wykonane z nadwyżką tak wielką, że ułatwiło Niemcom podbój Europy przy minimalnych stratach i nagle okazało się, że Stalin stanął oko w oko z całą potęgą niemiecką narażając swój kraj na śmiertelne niebezpieczeństwo. Planując rozpętanie burzy w Europie powinien był taki wariant uwzględnić, co było podstawowym obowiązkiem wobec własnego narodu. Fakt, że na sowieckiej benzynie Niemcy bombardowali Londyn nikogo w Rosji specjalnie nie oburzy, ale to, że na tejże samej benzynie dostarczanej przez Stalina Hitlerowi do 22 czerwca 1941 roku, czyli do dnia napaści na Związek Sowiecki, bombardowano miasta rosyjskie to już powinno zmusić do refleksji.
Wprawdzie wojnę z Niemcami wygrano przy współudziale sojuszników, o którym rosyjska propaganda woli nie wspominać, ale ofiary, jakie poniesiono nie zostały zrekompensowane po dzień dzisiejszy. Zniszczone miasta i wsie, a przede wszystkim ponad dwadzieścia milionów poległych nie mogą być wybaczone Stalinowi.
Gdyby w 1939 roku Stalin odmówił Hitlerowi poparcia perswadując mu agresję to miałby szansę na uniknięcie wojny i nie tylko uniknięcie potwornych strat, ale na stworzenie możliwości poprawy nędznego poziomu życia w swoim kraju, co dla patrioty swojego kraju było ważniejsze niż zbrodnicze mrzonki o podboju świata.
A nawet w przypadku rozpoczęcia wojny przez Hitlera to z posiadanymi siłami mógł wkroczyć do Polski i korzystając z wyczerpania niemieckich zasobów uderzyć na Niemców i dyktować warunki pokojowe z Berlina bez potrzeby liczenia się z obecnością Ameryki w Europie.

Dla osobistej kompromitacji Stalina może to być jednak za mało, trzeba sięgnąć do jego służalczości wobec Hitlera. Osobiście mogłem się przekonać, że Niemcy przebywający służbowo w Sowietach zachowywali się bezczelnie nie kryjąc swojej pogardy wobec sowieckich gospodarzy, wszystko to uchodziło na sucho, niemieckie roszczenia były przyjmowane do wykonania bez jakiejkolwiek próby kwestionowania. Dostawy materiałów strategicznych były karnie wykonywane aż do wybuchu wojny, mimo że Niemcy ze swojej strony ani myśleli wykonywać swoje zobowiązania.
O zbrodniczej współpracy Gestapo z NKWD wiemy dostatecznie dużo i że była prowadzona w odniesieniu do Polski nawet w czasie wojny. Tylko, że w tym przypadku można winę zwalić na Berię i w ten sposób osłonić nieco Stalina, chociaż wiadomo, że Beria nie robił niczego bez rozkazu lub przynajmniej konsultacji ze Stalinem.

Jest jednak jedna sprawa, w której inicjatywa Stalina jest udokumentowana niezbicie, to sprawa zbrodni katyńskiej. Jako przyczyny tej zbrodni wymieniano różne zdarzenia, jak choćby zemsta za rok 1920, obawa przed niemieckimi żądania wydania im jeńców itd. Przyznam szczerze, że mogę wybaczyć takie naiwności ludziom ze świata zachodniego nie znających bolszewickich realiów, ale jest zadziwiające, że w Polsce takie przyczyny bierze się na serio pod uwagę. Bo to nie tylko nieprawda, ale wręcz przeciwko polskiej „racji stanu” sięgając do nieco wyświechtanej retoryki politycznej.
Wszystkie okoliczności dotyczące tej zbrodni świadczą o wykonaniu jej w celu zapewnienia Hitlera o pełnej lojalności Stalina.
Dla bolszewików rozstrzelanie kilkudziesięciu tysięcy ludzi z byle jakiego powodu, lub całkiem bez powodu to nie pierwszyzna, ale począwszy od roku 1939 masowe rozstrzeliwania ustały, z wyjątkiem działań na „gorąco „ w chwili wkraczania do Polski. Powód był oczywisty: - brak rąk do pracy. W stosunku do Polaków ujętych w 1939 roku ogólne założenie, że nie nadają się oni do bolszewizacji mogło powodować na specjalne potraktowanie jak choćby praca w kopalniach na Kołymie przy średniej przeżywalności pół roku lub też coś podobnego, ale w każdym razie nie było powodu do pośpiechu.
Tymczasem fakty wskazują na niebywały wprost pośpiech, decyzję z 5 marca podjęto w tempie minutowym, nawet bez udziału całego składu biura politycznego, o co normalnie w tym czasie Stalin jeszcze dbał. Wykonanie odbyło się bardzo szybko i to nawet bez fatygowania się o zachowanie ścisłej tajemnicy, skorzystano z niemieckiego zaopatrzenia w dogodniejsze i niezawodne niemieckie pistolety policyjne Walthery i niewykluczone, że przy obecności przedstawicieli Gestapo.
        
Jakie zatem okoliczności wpłynęły na takie rozwiązanie? Żeby to wyjaśnić należy zwrócić uwagę na sytuację, jaka istniała w tym czasie, od czasu zakończenia kampanii wrześniowej upłynęło pół roku, a na froncie zachodnim ku rozczarowaniu Stalina nic się nie działo, powstało realne niebezpieczeństwo zakończenia „drole de guerre” jakąś ugodą z możliwymi bardzo niekorzystnymi skutkami dla Sowietów. Wojna w Finlandii wypadła fatalnie i trzeba było zrobić wszystko żeby zapewnić Hitlera o pełnej lojalności. Służyły temu intensywne dostawy strategicznych materiałów, ale to nie było wszystko, trzeba było wykazać się wykonywaniem sojuszu politycznego, a tu Stalin miał wobec Hitlera zaległości, które w jego stalinowskim przekonaniu mogły wzbudzić nieufność Hitlera.
Stalin, bowiem nie wykonał w pełni układu z 23 sierpnia, w którym nie było mowy o żadnym „wyzwalaniu” zachodniej Ukrainy i Białorusi a wprost o rozbiorze Polski, wykręcił się oddając prawobrzeże Wisły za Litwę. W ten sposób starał się zrzucić z siebie odpowiedzialność za IV rozbiór Polski. Takie postępowanie mogło wzbudzić podejrzenie, że Stalin nie zrezygnował z zamiarów niezrealizowanych w 1920 roku. Trzeba było szybko wykazać się wobec Hitlera, że definitywnie rezygnuje z jakichkolwiek zamiarów wobec Polski, czego dowodem ma być realizacja wspólnie podjętego planu eksterminacji polskich warstw przywódczych niezależnie od postaw politycznych czy stosunku do Sowietów.
Stalin wykazał się w tym przypadku zbrodniczą służalczością wobec Hitlera, co zresztą i tak nie pomogło wobec hitlerowskiego planu „Barbarossa” – czyli napaści na Sowiety, podjętego już na jesieni 1940 roku.
Dokumenty potwierdzające wykonanie zbrodni katyńskiej, jako dowodu osobistej lojalności Stalina wobec Hitlera musiały się znajdować w archiwach Gestapo, które oczywiście nie, mogło ich ujawnić, ale które mogły się znaleźć w zbiorach penetrowanych na Dolnym Śląsku przez Jaroszewicza.
Fakt tajemniczego zamordowania w podobnych okolicznościach wszystkich trzech uczestników wyprawy, czyli Jaroszewicza, Fonkowicza i Stecia dowodzi, że mieli oni wiedzę na temat najbardziej tajnych spraw Gestapo. Ze wszystkich dokumentów, na które mogli natrafić aktualne do dziś mogą być wyłącznie katyńskie, pozostałe chociażby najciekawsze nie mogą mieć współcześnie politycznego znaczenia. Mówi się na przykład o dokumentach paryskiego Gestapo, ale te dotyczące np. francuskich polityków mogły choćby częściowo być wykorzystane w PRL, nic takiego jednak nie nastąpiło.
     
Należy zwrócić szczególną uwagę na formę podjęcia katyńskiej decyzji nie stosowaną w innych przypadkach, chodziło o wyraźny sygnał dla Hitlera o osobistym zaangażowaniu Stalina w posłusznym wykonywaniu wspólnie podjętego zbrodniczego dzieła.
Ten wątek musi być specjalnie badany i ujawniany przez Polskę ażeby zapobiec budowaniu imperium stalinowskiego bis w Rosji i spowodować ostateczną kompromitację wszelkich prób współdziałania w tym przedmiocie ze strony państw zachodnich ze szczególnym uwzględnieniem Niemiec.
W Rosji ze wszystkich zbrodni stalinowskich tylko jego służalczość wobec Hitlera i spowodowanie potwornych ofiar narodu rosyjskiego nie mogą być tolerowane.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2509
Domyślny avatar

gregoz68

10.02.2013 11:10

Moim skromnym zdaniem Stalin wymordował polską elitę nie po to aby "przypodobać się Hitlerowi". Trochę pan tego potwora minimalizuje. Na temat 22 czerwca warto przeczytać kilka książek Marka Sołonina. Można się z nim zgadzać albo nie... natomiast zmusza ta lektura do myślenia. I jeszcze jedno. To tylko moje przypuszczenie. Zabójstwo Jaroszewiczów kojarzy mi się bardziej z Jaruzelem i Kiszczakiem aniżeli z Katyniem czy paryskimi burdelami. Pozdrawiam!
Andrzej Owsiński
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 182
Liczba wyświetleń: 2,968,607
Liczba komentarzy: 5,489

Ostatnie wpisy blogera

  • Po śmierci Andrzeja Owsińskiego
  • Zmarł Andrzej Owsiński, autor tego bloga, 1 stycznia 2024 r.
  • Finis Poloniae et Europae

Moje ostatnie komentarze

  • Proszę bardzo, można dokonać przedruku, z zachowaniem wszelkich oczywistych zasad, naturalnie. Pozdrawiam.
  • Po pierwszej wojnie światowej budownictwo okrętowe w Szczecinie upadło całkowicie. Dlatego moje sformułowanie, że nie było przemysłu okrętowego jest prawdziwe, istniały obiekty stoczniowe dawnych…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przyczyny upadku Rzeczpospolitej Obojga Narodów
  • Nie dajmy się skołować pół, lub ćwierćinteligentom
  • Uwagi na temat wypowiedzi o Tadeuszu Mazowieckim

Ostatnio komentowane

  • mada, Serdeczne kondolencje.
  • Jacek K. Matysiak, Panie Janie, gratuluję pięknego, mądrego Ojca, którego każdy chciałby mieć. Gratuluję też dobrych genów. R.I.P. Panie Andrzeju...
  • sake2020, Ojciec pana Jana byłby zasmucony widząc obecne zakusy likwidacji Instytutu Pileckiego przez ministra Sienkiewicza.Instytutowi zarzuca się ..zaciemnianie prawdy o zbrodniach Polski w czasie wojny.…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności