Czy Polsce potrzebna jest nowa endecja?

Oczywiście, że nie. Podobnie jak nie jest jej potrzebny nowy socjalizm, nowa partia piłsudczykowska bez Piłsudskiego lub z jakimś podrabianym Piłsudskim. Wszystkie te hasła, te powroty, nawroty, zwroty i przewroty służą tylko i wyłącznie jednemu celowi: sparaliżowaniu myśli politycznej i jakiejkolwiek w Polsce. Oderwaniu jej od realiów współczesnych i wepchnięciu w dekoracje sprzed wieku, w starą szafę z kostiumami, które przymierzać będą para myśliciele i prawie politycy stymulowani przez ćwierć entuzjastów sprzed telewizora.
Każda taka inicjatywa, z prawej czy z lewej strony uwłacza naszej inteligencji, naszemu wrodzonemu poczuciu godności i naszej prawdzie. Tylko ktoś kompletnie nierozgarnięty da się nabrać na te plewy, na te wszystkie odnowy i moralne oraz polityczne wzmożenia. Nie wiem skąd się wzięło to ostatnie słowo, ale wszyscy go od jakiegoś czasu używają.
Polsce potrzebna jest doktryna polityczna, która wytłumaczy jej istnienie tu i teraz. W ramach Unii lub bez Unii jeśli zajdzie taka potrzeba. Doktryna ta musi być  jak najbardziej uniwersalna i skierowana do wewnątrz, to znaczy do obywateli Polski, którzy mają się z nią i ze swoim krajem utożsamić oraz przestać się go brzydzić. To jest najważniejsze. I nie może się owa rzecz dokonać poprze dziamdzianie nowych liderów, nowych rzekomo sił politycznych, które za pomocą jakichś gadżetów z lamusa udawać będą kogoś kim w istocie nie są. Po to, by na koniec okazało się, że najważniejsze to dać komuś po mordzie i żeby to pokazali w telewizji. No i oczywiście, żeby pójść na jeden czy drugi marsz organizowany przez nie wiadomo kogo i tam pokrzyczeć: raz sierpem raz młotem czerwoną hołotę. Potem zaś do domeczku, tam naleśniczek, ogóreczek, koniaczek, wódeczka i telewizorek. W telewizorku zaś demonstracja, widziana oczami onych i komentarze tychże, z których jasno wynika, że faszyzm już niedługo zwycięży i zaleje kraj i koniecznie trzeba coś z tym zrobić. No i to zadowolenie, co się wtedy po brzuchu rozlewa: alem im dał bobu, alem im krwi napsuł, to o mnie, patrz Zdzichu, tak gadają, bo żem był na tej demonstracji i widziałem tam nawet Ziemkiewicza jak stał z flagą.
Nikt, pomimo tak świetnych kadr jakie są po naszej stronie, nie znalazł póki co ani jednego sposobu, który umożliwił by przeniesienie ważnych polskich treści w języki obce. To jest dla naszych miszczów za trudne. GW obstawiła wszystkie pasy transmisyjne i dzięki temu Polska za granicą to Stasiuk i Szczygieł oraz reżyserka Holland. Nasi zaś nic na to nie potrafią odpowiedzieć, bo budują nową endecję. Tym razem już prawdziwą, która naprawdę zwycięży i wprowadzi te wszystkie konieczne zmiany, na które tak czeka Polska.
Chciałem teraz zwrócić uwagę na jedną kwestię: o ile doktryna, winna być skierowana do wewnątrz, co będzie miało ten skutek, że ludzie się nieco wewnętrznie uspokoją i pomyślą sobie, że jednak to państwo istnieje w jakichś innych także, różnych od ZUS i skarbówki przejawach, o tyle propaganda winna być skierowana na zewnątrz. U nas zaś jest tak: doktryny nie ma, a propaganda ma charakter wewnętrzny, czyli siedzą chłopcy na trzepaku i jeden drugiemu opowiada kawały, a potem razem się śmieją. To jest clou działalności „naszych” i szczyt ich możliwości. Przepraszam, mogą zrobić jeszcze jedno: jak ktoś ich chce ściągnąć z trzepaka, dzwonią do GW i skarżą się na ekstremizm.
Nie tak dawno zdarzyło mi się słuchać w II programie polskiego radia audycji o tym, czy treści polskie mogą być w ogóle tłumaczone na języki obce. Dyskutanci jeden w drugiego wywodzący się z „onych” doszli do wniosku, że w obecnym stanie nie jest to możliwe, ponieważ nie istnieje eseistyka polska. Pisze się jedynie książki naukowe, co jest taką samą propagandą wewnętrzną jak działalność „naszych”, tyle że bardziej hermetyczną. Można by oczywiście spróbować tej eseistyki, ale – z tego co zrozumiałem – hierarchia jest tak sztywna, że gdyby ktoś napisał interesujący esej i spróbował go sprzedać za granicą, zostałby wykluczony ze społeczności i napiętnowany na całe życie. Nie daliby mu grantów, nie podawaliby mu ręki, studenci pisaliby na drzwiach jego gabinetu brzydkie słowa i w ogóle byłoby strasznie. Pozostaje więc trwać i czekać na lepsze czasy. Cóż ja mogę rzec? Trwajcie i czekajcie. O nic więcej mi nie chodzi.
Mówili jeszcze owi panowie, jeden w drugiego stypendyści ważnych amerykańskich instytutów, że Polska w USA może być obecna tylko jaki miejsce gdzie doszło do Shoah i nic więcej. Jeden pan ze smutkiem zauważył, że nawet Wałęsa i obalenie komunizmu nie interesuje tych cholernych amerykańskich studentów. A drugi dodał, że obalenie komunizmu nie interesuje nawet Niemców, bo on przeglądał jakąś niemiecką encyklopedię na temat Polski nie było tam nazwiska Wałęsy pod literą W. Znajdowało się tam jedynie nazwisko Wajdy. Marudzili jeszcze chwilę i dali spokój stwierdzając, że nic się nie da zrobić i oni będą jeździć do tych Stanów i opowiadać o tym holokauście, bo co innego im zostało. Nasładzali się też chwilę środowiskowo wymieniając jakieś kompletnie nieznane nikomu nazwiska, które wywoływały u nich coś na kształt prawie orgazmu i wreszcie skończyli.
Tak wygląda jedna strona medalu. Druga zaś jest taka jak opisałem powyżej: nowa endecja, nowa srecja, raz sierpem raz młotem.
Ja zauważyliście obydwa te przekazy są skrajnie spłaszczone a ludzie, którzy są wykonawcami w tych projektach nie rozumieją dlaczego tak jest. O ile „oni” wykazują się skrajną już głupotą i publicznie się nad tym zastanawiają, o tyle „nasi” dobrze wiedzą o co chodzi i zachowują się jak ostatnio Ziemkiewicz, czyli biorą forsę i do przodu.
Ja myślę, że ani mnie, ani czytelników tego bloga obydwa te sposoby na życie nie satysfakcjonują wcale. A to z tego względu, że my nie zamierzamy nigdzie uciekać i nikomu służyć. No więc musimy poszukiwać dróg nowych i nieznanych. A może znanych tyle, że trochę zarośniętych bluszczem. Poradzimy sobie z tym, może nie będzie szło nam jakoś szczególnie szybko, ale sobie poradzimy. Mam już 14 rozdziałów III tomu Baśni jak niedźwiedź. Zaraz o skończeniu tego tomu zaczynam pisać kolejny. W piątek zaś idziemy z kolegą Kamiuszkiem i mam nadzieję, że także Toyahem, który nie wie jeszcze czy przyjedzie,  dyskutować o doktrynie państwa do telewizji niezależnej. No chyba, że właścicielom się coś odwidzi i cofną zaproszenie. Wtedy zorganizujemy sobie własną telewizję. No, ale nie sądzę żeby odwołano tę debatę. Pokażą to nagranie w poniedziałek, a może we wtorek.

Wszystkich oczywiście zapraszam na stronę www.coryllus.pl oraz do księgarni www.multibook.pl, http://www.ksiazkiprzyherbacie... do księgarni wojskowej w Łodzi przy Tuwima 34, do księgarni Wolne Słowo W Lublinie przy ul. 3 maja, do księgarni „Ukryte miasto” w Warszawie przy Noakowskiego 16, oraz do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika lonley wolf

06-02-2013 [12:19] - lonley wolf | Link:

Bardzo ważny tekst. Dzięki, a III BjN oczekuję z niecierpliwością.

Nie wiem czy wiesz, ale wczoraj wieczorem nad Tobą i Toyah'em pochylił się inny bloger ZEBE. Dałem tam krótki komentarz http://naszeblogi.pl/36143-obs...

Obrazek użytkownika Coryllus

06-02-2013 [14:28] - Coryllus | Link:

Bardzo ciekawe, dzięki.

Obrazek użytkownika fritz

06-02-2013 [12:23] - fritz | Link:

Ktos przedklada doktryne tlumaczaca Polakom po co istnieja.

Jak sie nazywa choroba?
Polakofobia bedaca wynikiem potwornego kompleksu nizszoci; ten belkot po prostu, cytat: "uwłacza naszej inteligencji, naszemu wrodzonemu poczuciu godności i (uwaga!) NASZEJ PRAWDZIE(sic!)."

Obrazek użytkownika Coryllus

06-02-2013 [14:23] - Coryllus | Link:

Bardzo ci się pogorszyło frycu, bardzo. Myślę, że to już faza schyłkowa. Wkrótce po ciebie przyjadą.

Obrazek użytkownika fritz

06-02-2013 [16:33] - fritz | Link:

Najsmieszniejsze jest to, ze wkrecasz sie, przy tej polakofobi, w srodowiska prawicowe.

Oczywiscie, to moze rowniez schizofrenia.

Obrazek użytkownika dogard

06-02-2013 [18:52] - dogard | Link:

jkao najslynniejszy tu kacapofil wkrecsz sie do srodowisk NIEPODLEGLOSCIOWYCH.jAWNIE GLOSISZ PROTEKTORAT sowiecki.Jak ta jednostka chorobowa sie zwie?..

Obrazek użytkownika fritz

06-02-2013 [20:17] - fritz | Link:

Jestem przeciwko Russo-germani (a wiec Rosji i Niemcom) a ty ciezko pracujesz na aneksje Polski przez Niemcy i popierasz przestepstwa gospodarcze popelnione na Polsce w ciagu ostatnich lat.
Popierasz ich kontynuacje.

http://naszeblogi.pl/36160-sar...

Obrazek użytkownika jozef

06-02-2013 [13:04] - jozef | Link:

Pisze Pan o rzeczy arcyważnej. Strategia powinna być autorska (gdzie kucharek sześć...). Musi opierać się na dogłębnie poznanych realiach. Powinna opierać się na takich wartościach aby użyte, taktyczne środki nie przekreślały celu. Realizować ową strategię może ktoś inny niż twórca. Obecnie jesteśmy w sytuacji podobnej do początku XVIII w.

Obrazek użytkownika dogard

06-02-2013 [13:33] - dogard | Link:

polskiej kultury z granica.POzostali ,antypolacy ok. 20 lat--czujesz bluesa.Wiec bez przesady.Nie nasi zajmuja sie nowoendecja putinka--to chyba zrozumiale.Juz dawno pisalem,ze zadnej endecji u nas juz nie bedzie, tak jak PPS.nIE TE CZASY, NIE TE PROBLEMY.

Obrazek użytkownika Coryllus

06-02-2013 [14:22] - Coryllus | Link:

A dlaczego nasi się tym nie zajmują? Możesz mi to wytłumaczyć?

Obrazek użytkownika dogard

06-02-2013 [16:01] - dogard | Link:

o poziomie miedzypanstwowym, ministerstwa,agencje, fundacje, festiwale, itp --kto ma je w grabie i lozy kase, chyba wiadomo.Prywatnie to kazdy moze szukac agenta na swoje ksiazki, jak go stac i tyle.

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

06-02-2013 [17:10] - Teresa Bochwic | Link:

Dwa teksty dobre i słuszne (całkowicie zgadzam się tu przynajmniej z pierwszym szeroko rozumianym akapitem, bo dalej nie przeczytałam) - to teraz komu pan przypieprzy w następnym?

Obrazek użytkownika fritz

06-02-2013 [18:49] - fritz | Link:

sensu tego zdania:
Cytat: "Polsce potrzebna jest doktryna polityczna, która wytłumaczy jej istnienie tu i teraz."

Rownoczesnie poprosze o wyjasnie sensu istnienia Eskimosow, Arabow, Francuzow, Niemcow czy tez ryb w Wisle.
Czy tez sniegu.

Moim zdaniem jest to totalny idiotyzm albo polakofobia.

Obrazek użytkownika Jolanta Pawelec

06-02-2013 [19:35] - Jolanta Pawelec | Link:

to konstatacje niezwykle poważne. Kto jeszcze - ilu jeszcze deklaruje wole trwania
i budowania "nad Wisłą, Odrą, Wartą".
Te sformułowania to zasady doktryny państwa - pewnie są inne i pora je wyartykułować.
Ja dołożę swoją zasadę niezbywalną, jak te powyżej:
DAJMY DZIECIOM TUTAJ ŻYĆ. Państwo - to dom.

Co można dzieciom zabrać? - rodziców, dziadków ( pracują do 67 roku), opiekę nad zdrowiem i rozwojem, program
edukację, szkołę ( dojazdy do odległej szkoły), stadny chów zbiorówek w hałasie i przemocy...
Czy zdajecie sobie sprawę - ile dzieci w tym państwie pozostaje pod opieką chorych psychicznie,
uzależnionych, dysfunkcyjnych rodziców? Bo rodzice tego nie wytrzymali, dzieci chowają się po piwnicach, żeby przetrwać.
Nie wiem jak jest w stolicy - prowincja i wieś to tragedie dzieci, pod ciśnieniem
bezrobocia, komercjalizacji wszelkich usług zdrowotnych, edukacyjnych
Od startu młody Polak traktowany jest jak śmieć, który nie ma żadnych praw ani do spokojnej nauki, ani do zabawy, ani do normalnego życia w przyjaznym otoczeniu.

Nie będę opowiadała szczegółów - ale każdego dnia spotyka się bezdomne, okaleczone przez kierowców psy i
sine, przestraszone, niewyspane i brudne dzieci, które zwlekają z pójściem do domu.
Dlatego śmieszą mnie ekscytacje losami dziennikarzy. I popisy elokwencji.

Obrazek użytkownika MPJ 78

06-02-2013 [23:52] - MPJ 78 | Link:

Klucz do zdefiniowania współczesnej Polski jest zmianie podejścia państwa do obywatela i obywatela do państwa. Jeśli zrozumiemy, że to państwo jest NASZE podkreślam nie ICH ale NASZE możemy mieć wszystko. Z Polski ICH zawsze będziemy się wstydzić z Polski NASZEJ z czasem będziemy dumni. Definiująć rolę Polski w Europie musimy uwzględnić np geografię. Leżymy między Rosją imperialną za białych i za czerwonych a Niemcami. Niemcy czasem wariują na jakimś punkcie w latach 30 brunatnym, dziś zielonym. Niemcy są słabsze i potrzebują sojuszników bardziej niż Rosja. Z uwagi na słabość naszego państwa gospodarczą, militarną i polityczną, musimy CZASOWO stać się sojusznikiem Niemiec. Jednocześnie Polska musi być trybunem Europy Środkowo Wschodniej na forum UE czyli tak naprawdę w Berlinie. Jest to początek marny ale niestety zanim nie zbudujemy przyzwoitej gospodarki narodowej ze zdrową dużą rolą RODZIMEGO przemysłu, oraz prostym jasnym prawem nie stać nas na więcej. Musimy budować sieć własnych sojuszy ze słabszymi od nas krajami naszego rejonu Europy po to by z czasem siłą tych sojuszy stać się równi Niemcom. Gdy mówimy o przemyśle to powinny być nie montownie produktów obcych ale zakłady z polskim kapitałem i polskimi wydziałami badawczymi. Musimy w maksymalnym stopniu radzić sobie sami przestać liczyć na mitycznych zagranicznych inwestorów. Niezależnie od tego jak bardzo to nie spodoba się Niemcom, Francuzom czy Rosjanom musimy czerpać z tych bogactw jakie jeszcze mamy nie dopuszczając do nich obcych dotyczy to np. gazu łupkowego czy miedzi. Dziś nasze państwo za pomocą swoich organów zajmuje się pierdołami w stylu tego czy ktoś ogrzewa dom spalając węgiel czy gazety, zaś nie zajmuje je np dlaczego lotnisko zbudowane z pieniądze podatników jest do remontu zaraz po wybudowaniu. Państwo musi się skoncentrować na tworzeniu ramowych rozwiązań dla rozwoju narodowej gospodarki, które wypełnią swoją pracą i pomysłami jego obywatele a nie marnotrawić siły i środki na zajmowanie się ustalaniem ile godzin pies może być na łańcuchu, czy ile CO2 emituje spalenie kolorowego pisemka. Co do postrzegania Polskim za granicą to właśnie jedna z tych kwestii których rozwiązanie jest nie za granicą ale tu w kraju. Państwem słabym, skorumpowanym wszyscy będą pogardzać, przed krajem silnym i bogatym wszyscy będą się płaszczyć