Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Baba z brodą a konstytucja
Wysłane przez Rolex w 30-01-2013 [16:13]
Zauważyłem, że już którąś z kolei notkę zaczynam od słów: ‘nigdy nie przypuszczałem, że zajmę się sprawą...’ I tak jest z kolejną, a więc:
Nigdy nie przypuszczałem, że kiedykolwiek zajmę się sprawą rejestracji związków homoseksualnych, a jednak się zajmę. ‘Nigdy nie przypuszczałem’, bo nie interesują mnie przeżycia intymne innych ludzi, i nie wydaje mi się, żeby te właśnie przeżycia miały w sferze publicznej być korelowane z jakimiś uprawnieniami. Jak dotąd żadne nie były. Pisanie, że małżeństwo jest prawnym usankcjonowaniem związku heteroseksualnego jest dowodem na skretynienie. Małżeństwo (w formie rejestracji urzędowej) jest zabezpieczeniem dziedziczenia praw na dzieci pochodzące z takiego zarejestrowanego związku, bo cywilizacja europejska opiera się o rodzinę (i o dziedziczenie jej dorobku w ciągu pokoleń).
Kiedy ‘demontażyści’ cywilizacyjni (nazwijmy ich pieszczotliwie ‘wandalkami’) zniszczą tę podporę, to szybko dowiemy się co to znaczy życie w strukturze klanowej, plemiennej, bądź ‘zatomizowanej’ (de facto obozowej), a więc absolutnie bezbronnej wobec państwa. Ze związku Czesia z Mieciem nic nie będzie, więc nie ma praw, których należałoby chronić. Przez uprzejmość wspomnę o sakramencie małżeństwa zaznaczając, że zarówno w religii chrześcijańskiej, islamie, judaizmie, dwóch facetów jawnie deklarujących wzajemną chuć to obrzydliwość, więc spróbujcie wandalkowie wymóc coś na imamie, rabinie albo popie... Nie wspomnę o tym, że w każdej cywilizacji ‘umiaru’ publiczne obnoszenie się z chuciami jest uznawane za wyraz pochodzenia ze sfer najniższych, a zrozumiałe ‘maślanienie’ się zakochanych nastolatków (o ile nie przekracza norm zachowania w miejscu publicznym) jest traktowane z dobrotliwą wyrozumiałością.
Natomiast chciałbym zwrócić uwagę na inny wymiar tego bezsensu. Homoseksualizm jest przypadłością, a ludzi nią dotkniętą powinniśmy traktować z olbrzymią dozą wyrozumiałości i miłosierdzia. Ponieważ ‘wandalkowie’ działają skutecznie w dziele rozmontowywania struktur cywilizacyjnych, to jest szansa, że nasz cywilizacja upadnie. Kryzys ekonomiczny to jest pikuś, chociaż jest zwiastunem końca, to znaczy jest pierwszym efektem niewydolności wandalkowych projektów, ale jeszcze trochę potrwa, zanim cywilizacja umrze. I wtedy opuszczoną przestrzeń organizacji zbiorowości (kiedy dojdzie do tego stadium będzie to zbiorowość w formie stada) wypełnią inne propozycje cywilizacyjne. Z powodów demograficznych w Europie będzie to islam, który zajmie miejsce po wykorzenionym wandalkami chrześcijaństwie (chrześcijaństwo oczywiście przetrwa, ale nikt nie mówił, że musi w Europie).
I kiedy już odniesie zwycięstwo z powodów demograficznych, to zaprowadzi na zajętych przez siebie terytoriach prawa islamu, a więc, co wielce prawdopodobne patrząc na strukturę islamskiej emigracji w Europie, prawa szariatu. Mogę nie być w pełni kompetentny jeśli chodzi o analizy prawnej systemu prawa szariatu, ale on się nie zajmuje chuciami, o ile nie prowadzą do aktów wynikających z chuci. A więc dopóki chucie skrywane są w zaciszu czterech ścian i pozostają nieznane publiczności, to problemu nie ma. Natomiast w przypadku zgorszenia wywołanego chuciami jawnymi i obnoszenia się z nimi, konsekwencją jest zasypanie kamieniami w celu pozbawienia życia, ewentualnie publiczne poderżnięcie gardła, niczym zwierzęciu.
To nie jest miłe. Wszyscy więc dziś, którzy namawiają homoseksualistów do urzędowej rejestracji, w istocie swojej działają na rzecz ukrytej frakcji islamskiej, która zamiast w przyszłości tropić chucie jakąś islamską policją obyczajową, po prostu powyciąga z domu według rejestrów w ciągu jednej ‘Diamentowej Nocy’, czy ‘Akcji Hiacynt’ i dokona aktu wymierzenia kary w imię najwyższego.
Nie wiem natomiast, jak zachowa się taka przyszła policja obyczajowa w przypadku facetów przebierających się za kobiety... W końcu to tylko zabawna, jak się przyjrzeć, maskarada... Mam takie przeczucie, że zostawią ich w spokoju. Komiczność ‘baby z brodą’ znana jest wszystkim cywilizacjom, a przez wiele wieków w objazdowych tancbudach rolę kobiet musieli grać faceci, bo grająca kobieta traciła by część, szansę na zamążpójście i posiadanie rodziny, więc nie było chętnych.
W kraju w którym mieszkam niebywałą popularnością cieszy się serial komediowy ‘Mrs. Brown’s Boys, z powodów dla mnie jedynie częściowo zrozumiałych, ale na pewno wypełnia udanie popularną potrzebę porechotania z ‘faceta przebranego z babę’. Tyle, że nawet w tym, liberalnym społeczeństwie nie widzę najmniejszych szans, żeby odtwórca głównej roli został MP, chyba że zdejmie kieckę i zmaże makijaż. Zwyczajnie, kontynuując komediową rolę w ławach parlamentarnych obniżyłby prestiż tej instytucji. Ale to takie, niezwiązane z moim krajem Ojczystym, dywagacje. A zdjęcie Mrs. Brown zamieszczam poniżej, żebyśmy wiedzieli o jakiego typu przebierańcach piszę.
Mrs. Brown's Boys BBC
Komentarze
30-01-2013 [18:08] - gregoz68 | Link: przezycia intymne
Na tych przeżyciach "przejechał się" pewien admirał w Londynie. I jeden:) podczas Wojny Krymskiej. No. ale to były faktyczne związki nieformalne... na kocią łapkę. Teraz to wygląda nieco inaczej. Jedno jest psem, koniem, a drugie tym czymś podtrzymującym kulture...[Czarna Żmija] z czymś tam jeszcze. Choć i to... pół bidy. Zasłona dymna i już... wszystkie dzieci są nasze... i to wszystko BBC.
ps.
Może wsiadłeś na niewłaściwy lotniskowiec. Wszak wszystko tonie. Poza Rosją. Wojna i Pokuj, Depardieu
30-01-2013 [18:24] - gregoz68 | Link: Baba z brodą
Równa się wsi
sam se skomentowałem:) Też tak myślę. Ten Grodzki w młodości zaciekawił by nawet Kobylańskiego.