Dziesięć sekund Putina

Zacznę od mojego ulubionego wideoklipu. Stał się on moim ulubionym, ponieważ tego pamiętnego Dnia Czekisty w grudniu 1999 roku młodziutki  i nieznany, i dlatego niezrozumiały Władimir Putin,  w porywie prawie dziecięcego zachwytu i szczerości, publicznie opowiedział nam o tym, że w kraju siłami byłego KGB (w celach konspiracyjnych przekodowanego na  FSB), przeprowadzono przewrót państwowy. I ogromna sala, w której zasiadała wyższa kadra oficerska FSB i innych specsłużb – dlatego że wystąpienie było przeznaczone dla byłych, obecnych i przyszłych czekistów, ze wzruszeniem śmiała się i przyklaskiwała temu  naprawdę zachwycającemu zwycięstwu  nad pozbawionym chytrości krajem, osłabionym państwem i omamionym narodem. Putinowi udało się zrobić to, co tylko na krótki czas (przerwany śmiercią) realizował Jurij Andropow: przesiąść się z krzesła kierownika KGB (FBS) na tron zarządzającego państwem. Zobaczcie jak prosto, jasno, z uśmiechem Putin informuje zebranych o pierwszym etapie operacji:

„Grupa współpracowników FBS, skierowana przez Was do pracy pod przykryciem rządu, na pierwszym etapie radzi sobie ze swoimi zadaniami.”

Drugi etap nadszedł za tylko kilka dni: 31 grudnia Borys Jelcyn z zaskoczeniem dla całego kraju , ale nie dla Putina,  podał się do dymisji, uczyniwszy Putina swoim formalnym następcą  i faktycznym  prezydentem (ze znaczkiem p.o.).

Trzeci etap operacji - przeprowadzenie Putina przez przewidziane przez prawo wybory prezydenckie stał się tylko formalnością , pieczęcią na dawno przygotowanej  kartce papieru.

Nasz pierwszy wideoklip trwa tylko 10 sekund. Te dziesięć sekund tłumaczą całą następną historię Rosji.

YouTube: