Dysonans poznawczy.

Jeszcze w podstawówce miałam w klasie grupę rówieśniczą mniej więcej wyrównaną. W naszej klasie nie było uczniów jakichś partyjnych bonzów; w większości były to dzieci repatriantów – zabiedzone, ale bardzo porządne.
Potem zdałam   do elitarnego liceum  z wykładowym angielskim – gdyńskiej trójki. 
W  klasie  większość stanowiły bardzo dobrze sytuowane dzieci nomenklatury, a przynajmniej one dyrygowały resztą.
Te rewie mody peweksowej bielizny damskiej  czy kosmetyków przed  wuefem! – już to samo  sprawiało, że czułam się  głęboko wyobcowana, bo to, co oferowała zgrzebna rodzima wytwórczość w tej dziedzinie  nie nadawało się ani do noszenia, ani tym bardziej do chwalenia.
Poza tym dziewczyny były pewne siebie,  rosłe, biuściaste – właściwie dorosłe kobiety;  ja byłam niesmiałe chuchro, które pośpiesznie przebierało się w kącie w jakiś przeraźliwy strój gimnastyczny krajowej produkcji.
W owej epoce brak i bylejakość artykułów przemysłowych był elementem stałym rzeczywistości.  Toteż i  artykuły piśmiennicze były  beznadziejnej jakości i  drogie.  Co drugi długopis trzeba było „rozpisywać”, jednak zdarzało się, że i tak nie zdecydował się zacząć pisać. Oczywiście, mowy nie było, zeby wypróbować taki długopis w sklepie. „Towar macany należy do macanta” – oto hasło przewodnie tej epoki.  Z powodu zarówno drożyzny, jak i kłopotów z nabyciem długopisów, powstały punkty napełniania długopisów. Zanosiło się tam hurtem  pęczek wypisanych wkładów i za niedużą opłatą odbierało je napełnione. Ciekły potem niemiłosiernie, ale chociaż pisały.  Tak samo bylejakiej jakości były  ówczesne wieczne pióra. Ciekły i drapały niemożliwie.
Widząc jak się męczę używając rodzimych artykułów pismienniczych, Tata dał mi swojego ukochanego Parkera ze złotą stalówką i pozłacaną nasadką – nabytego podczas wojny w Anglii. Pióro pisało idealnie.
Jednak długo się nim nie cieszyłam, bo mi je ukradziono. W klasie,  ze stolika,  kiedy  na chwilę wyszłam. Spytałam się powróciwszy, czy go ktoś nie widział, ale  tylko coś  mi odburknięto.

Wydawałoby się, że  naturalną reakcją byłoby zgłosić sprawę wychowawczyni, zalać się łzami, zagrozić milicją.  Nic z tego nie zrobiłam.  Wiedziałam, że nic by to nie dało. Zamknęłam się jeszcze bardziej w sobie. Nienawidziłam i bałam się zarazem tych ludzi – obcych cywilizacyjnie.

Jest w człowieku jakiś mechanizm, który sprawia, że  krzywdzony, poniżany – milknie i chowa się w najciaśniejszy kąt. Te cztery lata liceum były najgorszym  okresem w moim życiu. Przetrwałam je tylko  dzięki przyjaciółce, z którą siedziałam w jednej ławce.

Moja klasa licealna  rokrocznie się spotyka  i  radosnie  wspomina  owe czasy, jako najpiękniejsze lata ich zycia. Są bardzo urażeni, ze nie mam ochoty tam bywać.

Kiedyś posłanka z ramienia SLD, niejaka Sierakowska  oznajmiła, że ona nie pojmuje, czego ludzie chcą od czasów peerelu, bo ona je wspomina jako najpiękniejsze lata swego zycia.

No właśnie.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika dogard

06-11-2012 [19:28] - dogard | Link:

ale tylko kapke.Nikt cie nie nauczyl walczyc o swoje, nawet miejsce wsrod rowiesnikow--to duzy blad wychowawczy.Nie wiem ,moze domowy.Ide o zaklad ,ze bedac dobra w jakiejs dziedzinie z pewnoscia inaczej dzis twoje wspomnienia szkolne by wygladaly.

Obrazek użytkownika sigma

07-11-2012 [22:23] - sigma | Link:

Rozumiem, że sugeruje Pan, gdybym też kradła, zdobyłabym mir w tym towarzystwie;)

Obrazek użytkownika silas

06-11-2012 [19:31] - silas | Link:

Hitlerowcy mogli zabrać Polakowi życie, komuniści zabierali duszę. Pełno teraz takich w Polsce. Mają wszystko pieniądze, władzę, tylko nie mają tego,czego ich komunizm pozbawił.

Obrazek użytkownika sigma

07-11-2012 [22:27] - sigma | Link:

To jest obca cywilizacja - turańska.  Nasza cała zsowietyzowana wierchowka  charakteryzuje się głównie mentalnością rabusia na drodze. I proszę zauważyć, że  @dogard zupełnie zgodnie z tą mentalnością uznał, ze to ja, czyli ofiara,  jestem sama sobie winna. 

Obrazek użytkownika rob2004

07-11-2012 [07:09] - rob2004 | Link:

Rozumiem o czym Pani pisze. Ale to wszystko nie jest śpiewem przeszłości - dziś w szkołach i to już nawet tych podstawowych liczy się tylko rewia mody i wyścig majątkowy. Niestety tak zawsze jest. To co boli w tym Pani opowiadaniu to wiedza, że Ci ludzie dziś pełnią wysokie funkcje państwowe - nasi rodzice pałowani, obrażani, maltretowani przez PRL. A oni żyli jak pączki w maśle - i dziś żyje im się 1000 razy lepiej niż nawet im rodzicom na tle ówczesnego społeczeństwa.
A zawdzięczają to wszystko zaprzaństwu, układom, całkowitemu cynizmowi i wypłukanym sumieniu z jakichkolwiek odruchów ludzkiej przyzwoitości.

Pozdrawiam

ps. też nie znosiłem swojej szkoły średniej.
A "kolega" z klasy, należący do podobnych ludzi o których Pani pisze jest dziś posłem Ruchu Palącego Kota. Tak więc witamy w klubie.

Obrazek użytkownika sigma

07-11-2012 [22:34] - sigma | Link:

Tutaj też całe towarzystwo z klasy objęło odpowiednie stanowiska, a teraz po latach  - już pewnie ich dzieci  lądują na odpowiednio wyskoich stołkach.

A przecież moja Mama wspomina po dziś dzień swoje przedwojenne gimnazjum s.s.urszulanek z rozczuleniem - wspaniała atmosferę, cudownych nauczycieli, przyjaciółki od serca. Czyli  szkoła może być dobrym miejscem.