Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Moje miejsce na Ziemi

Patologiczny antykomuch, 20.10.2012
Jest takie miejsce na tej, Bożej Ziemi, które jest ze mną zawsze.

Jest takie miejsce...

I choć w tym, moim ziemskim pielgrzymowaniu widziałem, Bogu dzięki, dużo wszelakich cudowności, choć stopy moje dotykały miejsc świętych i przeklętych, uszy słyszały mowę tak wielu ludów i narodów a oczy widziały cuda Bożego stworzenia. I tam gdzie saharyjskie słońce pali, i tam gdzie wyją śnieżne wichry Północy...

Ale nigdzie nie jest tak jak tam.

Pamiętam świty, kiedy mgła od Wisły zasnuwała czarownym woalem Wawelskie Wzgórze a zamek wydawał się być mgłami tymi unoszony. A z nieodległej Skałki słyszałem głos św. Stanisława. On coś do mnie mówił, czegoś się domagał...

Pamiętam jak mogłem godzinami całymi wędrować bez celu Piajarską, Sławkowską, Plantami... Bez celu?

Czasem zaszedłem do Reformatów by tam, w podziemiach, rozmawiać z tymi, którzy z Napoleonem szli na Moskala...

Niekiedy wstąpiłem do Pijarów, czasem do Piotra i Pawła, często do Dominikanów...

Bywało, że przynapiłem się lekko  w Michalikowej Jamie bo mi ochota przyszła w młodopolskim nihiliźmie się zanurzyć... Czy aby na pewno w nihiliźmie?

A w barze mlecznym przy Siennej, wraz z takimi samymi jak ja gówniarzami, pod stolikiem „odkręcaliśmy” pół litra. Bratając się poniekąd z ludem. Socjalistycznym...

Pamiętam "Polaków Portret Własny" w Narodowym i nigdy tej wystawy nie zapomnę. Przenigdy... I tych godzin, które później pod Adasiem przesiedziałem by chłonąć, by zrozumieć.  By pojąć co widziałem i o czym to świadczy... By żyć. By z tych płócien się uczyć, kim jestem...

I "Sen srebrny Salomei" w Teatrze Słowackiego. I Kurtynę Siemiradzkiego. I "Dziady" w "Starym" . I Piątą Symfonię w Filharmonii...

Tu muszę, no nie chcem ale muszem, taką Wam drobną dykteryjkę przytoczyć:

Owóż ze „Snem srebrnym Salomei”, do Krakowa, z Warszawy Hanuszkiewicz był zawiatał. Na sali prócz ludzi tak jak ja, chorych na teatr, była i publika autobusami z Galicji zwieziona, w ramach kulturalnej edukacji chyba... Publika nie bardzo kumała o co biega a także co się kiedy kończy, a co akurat zaczyna...
Wreszcie, po wszystkim, gdy światła już zapalono ktoś, kto widać wiedział, że dzwoni ale nie wiedział, w którym kościele, zakrzyknął: Autor, autor! Za nim krzyczeć zaczęła gawiedź... Po chwili zza kuryny wychynął był Adam Hanuszkiewicz, skłonił się gawiedzi nisko z szelmowskim uśmieszkiem na twarzy. A po sali przeszedł wystarczająco głośny szept: Ło! Słowacki...


Pamiętam rundki od Starego do Nowego Kleparza, włóczenie się po Pędzichowie, i omiataną spojrzeniem, schowaną wstydliwie za wysokim murem, katownię przy Helclów. I dalej przez Stary Kleparz, Alejami Trzech Wieszczów aż do Wisły...

I Rakowicki Cmentarz gdzie przy rodzinnym grobie wspominałem spoczywających tam dwóch braci mojej mamy, zamordowanych przez czerwonych bandytów bo zagrażali władzy ludowej...

Zbyszek miał 17 lat kiedy zginął za sprawą strzału.  W tył głowy...

A Wojtek, drugi "zbrodniarz" miał lat...

Czternaście...

Zabili go na Wszystkich Świętych... Jechał na grób brata...

A ja, tam obok ich grobu, czytałem Ulissesa,Trylogię i Kordiana ale też "Archipelag Gułag" i wszystko to czego czytać wówczas nie wolno było. Większość drukowana na powielaczu, nieczytelna. A i czasem stron brakowało...

Bywałem w Piwnicy pod Baranami, balowałem w Hawełce a raz nawet, za przykładem Gałczyńskiego czy Broniewskiego, nie pamiętam, zażyłem kąpieli w fontannie na Rynku Głównym, gdzieś koło czwartej nad ranem... Skąd wówczas wyszedłem?  Ba!

I Krypta Srebrnych Dzwonów i Dziedziniec Królewskiego Zamku, na którym całe godziny spędzałem, kiedy za statystę „robiłem” przy realizacji „Barbary Radziwiłłówny”...

I to właśnie tam, w Krakowie, po raz pierwszy poczułem na plecach milicyjną pałę wyrażającą prawdziwy stosunek dogorywającej władzy ludowej do... Do ludu, z którego władza ta wszak pochodziła...

Nabuzowani młodzieńczym, patriotycznym uniesieniem w Parku Jordana „Legiony” zachciało nam się zaśpiewać, gdyśmy watahę „Smerfów” ujrzeli. Zaczęli nas gonić. Jeden prawie mnie dorwał... Prawie. Ale zahaczył mnie pałą uczciwie. Auuu! Po prawdzie zanim udało mi się spieprzyć mój but też zahaczył. O jego pusty łeb...  I tak od śpiewu na ustach naszych się zaczęło, czym kultura wyższa się wyrażała a na milicyjnej pale na moich plecach i moim fleku na jego pysku się zakończyło, czym kultura niższa objawiona została... Cóż. Takie rzeczy to tylko w Krakowie!

I Teatry, kościoły, muzea. I knajpy, knajpeczki, spelunki. I nieszczęśliwe panie z pustymi oczami, snujące się po Plantach... Bo i kurewstwo krakowskie jest wszak, moi drodzy, legendarne...

I kołtuństwo, które tylko tam nie razi i Dulszczyzna tak monstrualna, że z wielkiej litery pisana być musi:-) Która jakimś jednak cudem tylko tam nie boli... I partyjka kart, zawsze we czwartki o szesnastej u mojej cioci. Czas magiczny i święty, tęsknoty i żalu za ich młodością, za ich Polską. Czas metafizyczny...

I rytualne dębowych podłóg pastowanie i froterowanie ich wyłącznie ręczne, i wyłącznie flanelową szmatą...

I ubijanie ziemniaków jedynie(!) drewnianą, okrągłą pałką. Czynność, przy której chciało mi się wyć i...

I niepotłuczone, kryształowe lustra w przedwojennych windach, przedwojennych kamienic... Cud. Jawny Cud...

I choć moja ciocia od tylu już lat nie żyje a wszechobecny, tani blichtr swoją szmirą cię zalewa, przetrwasz. Bo jesteś niezniszczalny i niejednych Hunów już przeżyłeś za sprawą krypt w twoich kościołach. Bo siła przemożna w nich tkwi.

Mój Boże. Jak ja okrutnie tęsknię za Tobą, mój Święty i Przeklęty.

Jedyny taki.

Krakowie...
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2209
Emigrant Szkot

Emigrant Szkot

20.10.2012 13:32

Ale rozwaliles mnie kompletnie na dzien dobry. Myslisz, ze ja nie tesknie do Polski. Tesknie jak cholera, tesknie az boli, doslownie boli gdzies w klatce, w srodku... Moze to Polska wlasnie. Na szczescie wyszlo teraz, rzadkie w Szkocji slonce... czyli nadzieja. Nadzieja (Andrzej Bursa) Jeżeli nam się uda to coś my zamierzyli i wszystkie słońca które wyhodowaliśmy w doniczkach naszych kameralnych rozmów i zaściankowych umysłów rozświetlą szeroki widnokrąg i nie będziemy musieli mówić że jesteśmy geniuszami bo inni powiedzą to za na i aureole tęczowe aureole ...ech szkoda gadać Panowie jeżeli to się uda To zalejemy się jak jasna cholera
patologiczny antykomuch

Patologiczny antykomuch

20.10.2012 17:38

Dodane przez Emigrant Szkot w odpowiedzi na Piekny tekst

Coś mi się zdaje, że nas melancholia jakaś wzięła i trzyma, i puścić nie może...
:-)
Domyślny avatar

Zdenek Wrhawy

20.10.2012 16:05

Cześć Szkocie w kratke szarpany!
Ales mi pojechał...
Ja,Krakus z dziada,pradziada i jeszcze wczesniej...byłbym sie rozpłakał.
Urodzony u Narutowicza,wychowywany na Chodkiewicza obok Grzegórzeckiej.
Szkoła,liceum i UJ...dzikie pląsy.
Pierwsza praca na Boh.Stalingradu 48,potem Starowislna 48...znaczy...najpierw była Starowislna,potem Stalingradu i znowu Starowiślna.
Kupowane bony $ u koników pod PEWEXEM...fryzjer w Cracovii,bo strzyzenie brzytwą...
Piwnica Pod Baranami...Michalik...Fafik na Siennej...no i miasteczko w okolicy Błoń...akademiki pełne dziewczyn...
Kolega...czarny jak węgielek...jedyny na roku...olewał wyklady z anglika i potem się zdziwił,ze pani go opier***,bo nie chodził na zajęcia.
-Te! Śkond ta pi**** wiedziala,ze nie chodze na zajęcia? Podpieprzyliście czarnego!!
Idze,idze bajoku i klarnecie...mam teraz widok...A CHOLERA!
P.
patologiczny antykomuch

Patologiczny antykomuch

20.10.2012 17:44

Dodane przez Zdenek Wrhawy w odpowiedzi na Ubieraj tilt i wyciagaj kobzę!

A niech to dunder świśnie... A szabaśnika żeś bajoku używał, a sznycle żeś smażył...? Aż się mi oczy spociły... Jasna dupa... A w Fafiku tom Morgana smolił... Najlepszy rum na świecie... No tak nie całkiem na legalu... Taa cudowną miałem młodość. Komuna dogorywała w drgawkach a Wolna Polska zdawała się odradzać. I nie śniło mi się nawet, że już ponad trzydzieści lat będę  czekał aż się obudzi, aż powstanie...
:-)
Domyślny avatar

Zdenek Wrhawy

20.10.2012 17:57

Dodane przez patologiczny a… w odpowiedzi na A niech to...

Piece kaflowe w pokojach,węgiel w piwnicy...
Babcia miała piec w kuchni...fajerki były,blacha i na blachę rzucane kartofle pokrojone w plastry...PYCHA!
Sznycle...mowa!
Jak dostałem złotówke od dziadka,to pytałem ile Kraków kosztuje?!
Na kawę sie chodziło do Rio,a potem do Austropolu w Sukiennicach...umieli zrobic!
No i otwarcie Cracovii...Rodowicz z młodym Jaroszewiczem biegającymi na golasa i rzucającymi banknotami 500 zeta!
Na Pomniku Adasia...dopięte zdjęcie Gierka i podpis: TWÓRCOM DZIADÓW---NARÓD!
Fafik...dym mógł zabić,bo ciasnota,ludzi od metra i wszyscy palą...Klubowe,albo Sporty :-)))
Dobra...to sa newrati Pane Hawranek :-))
Addio
Emigrant Szkot

Emigrant Szkot

22.10.2012 21:42

Dodane przez Zdenek Wrhawy w odpowiedzi na Ubieraj tilt i wyciagaj kobzę!

Ta szkocka spodniczka nazywa sie kilt:) A instrument to dudy. Kobza to podobno cos innego. Tak mnie przynajmniej oswiecilo kilku uczonych profesorow - etnologow z Beskidu mojego kochanego Slaskiego, po moim artykule o Szkocji, w ktorym uzylem nazwy kobza. Pozdrawiam Galicje.
kat

Cat

20.10.2012 18:30

wpis... gratulacje
Patologiczny antykomuch
Nazwa bloga:
"Odpowiednie dać rzeczy słowo."

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 158
Liczba wyświetleń: 789,219
Liczba komentarzy: 1,033

Ostatnie wpisy blogera

  • Największa psychuszka nowoczesnej Europy
  • Polska, para-państwo Tuska.
  • Santo Sovieto

Moje ostatnie komentarze

  • Dziękuję, Bolesławie, serdecznie. Choć, jak widzę, wciąż łączymy się jeno w "bulu"... Mam nadzieję, wciąż mam nadzieję, że obaj będziemy mieli powód do prawdziwej satysfakcji. Pozdrawiam serdecznie.…
  • Szanowny Panie. Proszę nie wymagać od blogerskiej notki statusu pracy naukowej. I proszę, tak łatwo, nie twierdzić, co ktoś rozumie a czego nie. A, poza tym, wydaje mi się, że polemika jest…
  • Zgoda. Zupełnie pominąłem USA. A tam, wydaje się, że coś dobrego zaczyna się dziać. Myślę, że Stany zwyczajnie nie mają wyjścia i muszą zareagować. Pozdrawiam

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Lech Kaczyński został zamordowany
  • Zamach Smoleński. Jest jeszcze gorzej...
  • Tajemnice biustu Anny Grodzkiej

Ostatnio komentowane

  • , Ręce opadają :(
  • Ariel Tiamson, Niezapominajmy tylko o tym, ze o tych co polegli w 1956 roku juz dzisaj nikt nie pamieta. Zrywalismy sie tyle razy i zawsze przynosilo to skutki wprost przeciwne do tych zamierzonych. Ostatni raz…
  • , Można zadać sobie pytanie czy naród jest aż tak głupi, że takich przywódców wybiera, czy wybierają ich określone tajne organizacje manipulując wyborcami ? To bardzo prawdopodobne. Dostać się tam…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności