Imponująca liczba osób oraz różnorodność środowisk jakie wzięły udział w Marszu "Obudź się Polsko" czyni to przedsięwzięcie udanym ruchem Prawa i Sprawiedliwości w rywalizacji politycznej z Platformą Obywatelską. Ze względu na wizualne wrażenia ogromnego tłumu jaki sprawiał widok maszerujących z lotu ptaka, "Wiadomości" Telewizji Polskiej oraz "Fakty" TVN nie zdecydowały się podać interpretowanej przez siebie ilości uczestników. W TVP 1 powołując się na informacje od organizatorów mówiono o dwustu tysiącach ludzi, w TVN o dwukilometrowym odcinku Marszu, który "ciągnął się" z Placu Trzech Krzyży do Placu Zamkowego. Jedna z uczestniczek Marszu poinformowała mnie, że nalepki z flagą polską rozeszły się w ilości trzystu tysięcy, co sugerowałoby, ze taka ilość ludzi przykleiła ją sobie na piersiach. W rzeczywistości trudno ocenić jaka była prawdziwa liczba maszerujących, faktem jest jednak, że była to największa manifestacja polityczna przeprowadzona w stolicy od wielu lat. Istotna jest nie tylko liczba ludzi, ale również środowiska jakie wzięły w nim udział. Były nimi nie tylko te związane z Prawem i Sprawiedliwością, Solidarną Polską, Solidarnością, Radiem Maryja,Telewizją "TRWAM" oraz "Gazetą Polską", ale również dziennikarze innych mediów - np. Michał Karnowski - dziennikarz i zastępca redaktora naczelnego "Uważam Rze", przedstawiciele innych partii - Prawica Rzeczpospolitej z Arturem Zawiszą, a także organizacji młodzieżowych - np. "Młodzież Wszechpolska" z Robertem Winnickim na czele (jednym z organizatorów Marszu Niepodległości). Przedstawiciele różnych organizacji prawicowych w imię wolności i pluralizmu udzieliły w ten sposób wsparcia o. Tadeuszowi Rydzykowi w walce o miejsce swojej telewizji na multipleksie cyfrowym, ale również pośrednio Prawu i Sprawiedliwości oraz samemu Jarosławowi Kaczyńskiemu w polepszeniu notowań własnej partii. Te niewątpliwie po Marszu "Obudź się Polsko" wzrosną dla PiS-u ze względu na pokazaną umiejętność zjednoczenia różnych środowisk w tak ważnej sprawie jaką jest odsunięcie od rządów partii coraz częściej sięgającej do kieszeni podatników. Deklaracja pomocy przewodniczącego Solidarności Piotra Dudy dla Prawa i Sprawiedliwości w kwestii oddalenia od władzy Platformy Obywatelskiej jest kolejnym atutem przemawiającym za sukcesem politycznym marszu PiS. Jarosław Kaczyński zyskuje w ten sposób elektorat tworzący środowisko Solidarności, a przecież to kolejne pewne i cenne głosy wyborców, które zasilą procentowy wynik Prawa i Sprawiedliwości w najbliższych notowaniach. Bardzo ważnym jest również pokojowy przebieg manifestacji. Trudno mówić o agresywnych cechach elektoratu PiS-owksiego, (który był "zareklamowany" w ten sposób w spocie wyborczym PO z 2011 roku - "Oni pójdą na wybory") jeśli ten spokojnie bierze udział we mszy św., następnie bez awantur maszeruje pod Plac Zamkowy, a później po przemówieniach organizatorów bezkonfliktowo rozchodzi się do domów. No chyba, że chcemy wypomnieć im skandowanie hasła:"Tu jest Polska!", które padało w czasie przemówienia Jarosława Kaczyńskiego, ale przecież pierwszy raz użył tego hasła sam Donald Tusk również na Placu Zamkowym w zorganizowanym przez siebie "Błękitnym Marszu" 07.10.2006 mówiąc: "Spójrzcie na to miejsce - tu jest Polska!": http://www.bankier.pl/wiadomosc/Blekitny-Marsz-PO-Dosc-kaczorow-chcemy-wyborow-1491591.html . Trudno więc zarzucać Kaczyńskiemu dzielenia Polaków tym slangiem skoro pierwszy raz użył go obecny premier RP.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2675
Większe były tylko msze papieskie.