Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Michalkiewicz: Izrael jest ideologicznym i politycznym spadkobiercą Hitlera
Wysłane przez Radosław w 12-09-2012 [12:12]
Według Stanisława Michalkiewicza można dopatrzeć się wielu podobieństw pomiędzy polityczną filozofią Adolfa Hitlera a obecnymi władzami Izraela.
Zdaniem publicysty "Najwyższego Czasu" Izrael prowadzi agresywną politykę, która opiera się na bezwzględnym niszczeniu swoich przeciwników. W taki sposób Michalkiewicz skomentował korespondencję, w której były szef izraelskiego sztabu generalnego Mosze Jaalon ostrzegł, że jeżeli Iran nie wskaże miejsca, w którym ukrył bombę atomową, to może zostać zmieciony z powierzchni ziemi.
Według Michalkiewicza postawa świata wobec Iranu pokazuje cynizm oraz hipokryzję w polityce. W jego ocenie Izrael sam posiada bombę atomową i nikt
nie robi z tego problemu.
Warto tutaj przypomnieć, że o Izraelu podobnie wypowiadał się niemiecki pisarz oraz noblista Guenter Grass, za co został powszechnie skrytykowany. Niemiec, podobnie do Michalkiewicza zarzucał światu, że nie dostrzega agresywnej postawy Izraela.
Komentator "Radia Maryja" nie przebiera w słowach i porównuje postawę władz Izraela do działań Hitlera i III Rzeszy: "Możemy sobie wyobrazić, jak ucieszyłby się Adolf Hitler, gdyby mógł usłyszeć tę deklarację! Non omnis moriar - miałby prawo tak powiedzieć bez najmniejszej przesady - bo przecież Izrael, przyznający sobie prawo unicestwienia każdego, kto stanie na drodze urojeń wyznawanych przez kierujących tym państwem szowinistów w rodzaju „oszusta pokojowego” Szymona Peresa, jest ideologicznym, a może nawet - również politycznym spadkobiercą przywódcy III Rzeszy"- czytamy w jego felietonie.
Komentarze
12-09-2012 [12:46] - Janko Walski | Link: Zadziwiająca zbieżność z propagandą Putina
i działaniami jego agentury wpływu.
12-09-2012 [14:39] - Łaziebnik | Link: To nie jest żaden argument.
To nie jest żaden argument. Domeną ludzi piszących na tym portalu jest niezależne myślenie. Obserwując działania zarówno jednej, jak i drugiej strony konfliktu nasuwają się wątpliwości kto tak naprawdę jest agresorem. Wiem że takie myślenie nie jest tutaj popularne. Kiedyś (na niezalezna.pl) bez żadnego powodu usunięto mój komentarz w którym przedstawiłem podobne poglądy jak pan Michalkiewicz. Ale nie zmienia to faktu, że każdy myślący człowiek ma pewne wątpliwości ilekroć ktoś przedstawia Izrael jako gołąbka pokoju.
To samo tyczy się jednostronnych komentarzy na temat konfliktu syryjskiego i "bojowników o wolność" oraz "zbrodniarzy Assada". To samo tyczyło się i sławetnych powstańców libijskich, którzy powoli wprowadzają coraz większy chaos w swoim kraju.
12-09-2012 [19:18] - Janko Walski | Link: To nie miał być żaden argument tylko informacja.
W czasach PRLu wszyscy dokonale rozumieli skąd się bierze sympatia do Arabów i nienawiść do Izreala w propagandzie demoludów. Dzisiaj to zaowocowało. Cały postępowy Zachód, Gazeta Wyborcza i Michalkiewicz dołączyli do Putina.
Żeby było jasne, Żydzi mają za uszami, podobnie jak Arabi. Będę jednak oponował, gdy ktoś operuje argumentami nieweryfikowalnymi podciągniętymi pod z góry przyjęte założenia.
12-09-2012 [14:31] - Stary Wiarus | Link: Czytanie ze zrozumieniem, kurs dla początkujących
Autor ma fantastyczny dar komentowania słów, których ani gen. Jaalon nie wypowiedział, ani p. Michalkiewicz nie skomentował. Pan Michalkiewicz napisał: "czytam w korespondencji Katawa Zara z Tel Aviwu, że tamtejszy dygnitarz, były szef sztabu generalnego Mosze Jaalon oświadczył, że „Iran musi wybrać między przeżyciem, a pitraszeniem broni atomowej”.
Rado przeczytał: "Michalkiewicz skomentował korespondencję, w której były szef izraelskiego sztabu generalnego Mosze Jaalon ostrzegł, że jeżeli Iran nie wskaże miejsca, w którym ukrył bombę atomową, to może zostać zmieciony z powierzchni ziemi".
Ani gen. Jaalon nie żądał, ani p. Michalkiewicz nie komentował rzekomego żądania by Iran wskazał gdzie ukrył bombę (zwłaszcza że nie wiadomo na pewno, czy Iran ją ma, czy dopiero ma mieć)...