Wizyta patriarchy Moskwy Cyryla w Polsce

Wizyta patriarchy Moskwy w Polsce nosiła charakter precedensowy, jeszcze nigdy od czasu ustanowienia tego patriarchatu taka wizyta nie miała miejsca.
Na wstępie należałoby wyjaśnić, że niezależnie od roli religijnej i politycznej, jaką pełni patriarchat moskiewski nie jest on wyłącznym przedstawicielem cerkwi prawosławnej na terenie dawnej Rosji, chociaż nosi tytuł patriarchy „wszej Rusi” w stosunku do tego tytułu można się powołać na odpowiedź cerkwi kijowskiej na fakt jego ogłoszenia przez metropolitę moskiewskiego, że może przyjąć tytuł „swej Rusi” a nie wszej.

W odniesieniu do tej wizyty trzeba przede wszystkim podkreślić, że odbyła się ona na zaproszenie episkopatu polskiej autokefalicznej / niezależnej od Moskwy/ cerkwi prawosławnej. Może to być traktowane, jako też pewien fenomen uznania niezależności polskiego prawosławia, bowiem za czasów rozbiorowych cerkiew prawosławna w Polsce była częścią cerkwi moskiewskiej i podlegała jej jurysdykcji. Odłączenie nastąpiło w okresie przedwojennym w dramatycznych okolicznościach a nawet ze śmiertelną ofiarą.
Nie ufający dobrym intencjom Moskali mogą uznać tę wizytę za próbę przywrócenia podległości, lub przynajmniej stworzenia silniejszych więzi między obu cerkwiami, jest to o tyle ciekawe, że z masy około pół miliona wiernych cerkwi prawosławnej w Polsce większość deklaruje przynależność do narodowości polskiej, a nie białoruskiej lub ukraińskiej.

Wątek katolicki tej wizyty jest formalnie rzecz biorąc drugoplanowy, patriarcha nie został zaproszony przez polski episkopat, a jedynie złożył wizytę przewodniczącemu episkopatu arcybiskupowi Michalikowi podpisując wspólne orędzie do narodów polskiego i rosyjskiego. Autorzy orędzia zastrzegli się, że nie ma ono charakteru politycznego a jedynie jest przesłaniem ewangelicznym, powinno zatem odnosić się nie tyle do narodów, co do wyznawców obu religii w Polsce i Rosji.
Dokument wywołał sporo kontrowersji, a szczególnie zarzuca mu się brak prośby o wybaczenie krzywd, co oczywiście dotyczy strony rosyjskiej, bo niewspółmierność ewentualnych win po polskiej stronie jest oczywista.
Nie wchodząc w nieporadności redakcyjne, sprzeczności semantyczne i ułomność treści należy zwrócić uwagę na fakt, że po raz pierwszy w historii obu kościołów doszło do wspólnego podpisania aktu zmierzającego do wzajemnego zbliżenia.
Z czasów mojej młodości pamiętam, że prawosławni byli traktowani przez kościół rzymsko katolicki, jako odszczepieńcy, schizmatycy tkwiący w grzechu odejścia od prawdziwej wiary, z czasem nastawienie ulegało złagodzeniu aż do pojęcia Jana Pawła II „braci odłączonych”, ale nie potępionych.
Inaczej w oczach cerkwi prawosławnej moskiewskiej proweniencji wygląda kościół rzymsko katolicki, tradycyjnie był uważany, jako zagrożenie dla „prawdziwej” wiary prawosławnej, a Watykan wręcz za siedlisko szatana. Opowiadano mi na Ukrainie, że w czasie wizyty papieskiej dochodziło do takich demonstracji jak wychodzenie procesyjne popów z cerkwi obediencji moskiewskiej z prośbą o spowodowanie wypadku samolotu lecącego z papieżem w celu zgładzenia „wysłannika szatana”. Zapewne były to wydarzenia odosobnione, ale świadczące o atmosferze wrogiego nastawienia do kościoła katolickiego. Jest to niewątpliwie dziedzictwo z carskich czasów wojującego antykatolicyzmu podsycane również za Sowietów.
Ostatnio zjawiły się oznaki osłabienia tego nastawienia, chociaż nie ustały oskarżenia o prozelityzm na terenie, który cerkiew moskiewska uznaje, jako własną wyłączność.
Być może jest to wynik uświadomienia sobie stanu zagrożenia dla całego chrześcijaństwa, który w Rosji przybiera szczególnie niebezpieczną postać. Tylko, że cerkiew rosyjska musi zdać sobie sprawę, że szukanie pomocy w kościele rzymsko katolickim, który naocznie w Rosji wykazuje lepsze rezultaty w szerzeniu silnej wiary zdolnej do stawienia czoła współczesnym wyzwaniom, wymaga czegoś więcej aniżeli okazjonalnego orędzia.

Aspekty polityczne wizyty patriarchy Cyryla w Polsce narzucają się nieodparcie z racji roli, jaką cerkiew moskiewska spełnia wobec rządu rosyjskiego, a szczególnie prezydentury Putina. Nie jest już wprawdzie jak za carskich czasów prawosławie religią państwową, ale naśladownictwo bije w oczy. Cerkiew otrzymuje olbrzymie pieniądze nie tylko na działalność na terenie Rosji, ale też na całym świecie, a Putin nawet nie skrywa, że traktuje jej rolę instrumentalnie. Stąd rodzą się obawy o rzeczywiste intencje wizyty w Polsce, może nią być również chęć zneutralizowania kościoła rzymsko katolickiego w procesie rozszerzania wpływów w Europie środkowej i tworzenia wspólnie z Niemcami nowego ładu europejskiego, czyli powtórki „świętego przymierza” panującego w Europie przez cały wiek.
Doświadczenia z tamtego okresu są bardzo kuszące włączając w to „lordre regne a Varsovie” papieża Grzegorza XVI na wieść o zdobyciu przez Rosjan Warszawy 7 września 1831 roku i wydanej 180 lat temu encykliki „Cum Primum”.
Może być jednak i tak, że Cyryl niezależnie od doraźnej w konsekwencji polityki Putina ma szersze perspektywy i widzi konieczność zbliżenia do Europy zachodniej, której forpocztą jest Polska, w celu stworzenia wspólnego frontu obrony przed inwazją sił azjatyckich zagrażających Rosji, ale też i całej kulturze chrześcijańskiej. Musi jednak tę grę prowadzić w sposób nie wystawiający go na sztych wielkorosyjskiej retoryki Putina.
Można wprawdzie wyrazić zastrzeżenie, że jak na razie to chrześcijańskiej kulturze Europy najwięcej zagraża wewnętrzna dywersja bezbożnictwa i relatywizmu moralnego, tylko że Rosjanie w odróżnieniu od pozostałych Europejczyków doskonale wiedzą, czym grozi inwazja Azjatów.
Polityczny aspekt wizyty Cyryla w Polsce jest świetle obecnej sytuacji europejskiej oczywisty, ale to strona polska nadała jemu znaczenia i podniosła do rangi niespodziewanej, począwszy od powitania z udziałem kompanii honorowej, co było niezgodne z protokółem dyplomatycznym gdyż patriarcha nie przybywał na zaproszenie polskich władz państwowych, aż po nadanie oficjalnego charakteru wizyty u prezydenta.
Cel strony rosyjskiej tej wizyty można odczytać, jaki natomiast był cel polityczny ze strony władz w Polsce poza wykazaniem nadmiernego uhonorowania, tego odczytać nie w sposób.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Janko Walski

23-08-2012 [15:35] - Janko Walski | Link:

Ten sam, który Komorowskiego skłonił do składania hołdów bolszewikom w Ossowie. Niestety również nieznany.