Mieć szczeć...

Boję się  włączyć telewizorek –
- strach czy obłuda we mnie wzbiera,
że się wywali na  kopę cali
dziób rzezimieszka czy gangstera.

Facio obłóczon w Armaniego
-  z facjaty – nie golony kmieć,
(na brak urody – starczy moda...)
jeży w mordeczce – do mnie – szczeć!

Ba! Ważne to – dziś mieć tę szczeć?!
Ta runna śród VIP-ersów – moda...
(celebryś, aktor czyś - polityk?)
Czuć greps z jasełek -  pysk Heroda...

Nie ma patałach na żyletkę..?..
Może dziadowi jakiś datek?
Po co turzyca mu na licach
kiedy w przegubie złoty Patek?..

Szczerzy się do mnie chluj & niechluj –
- różnosecinna polit-sitwa...
Golarski czy gordyjski lemat?..
Szczerbiec potrzebny tu – czy brzytwa..!?

Goli swój swego...a dlatego
pointa popod gilotynką bredzi...
I nie afera – prawdka szczera –
- jest tak, noo bo Fryzjer* – siedzi...

* - główny oskarżony w aferze jakiejś..