Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Reklamy nigdy za wiele. Grzegorz Braun o Coryllusie
Wysłane przez Coryllus w 19-06-2012 [19:28]
Ponieważ nikt z tak zwanego świecznika poza Grzegorzem Braunem, nie popiera mojej twórczości, warto zamieścić, sądzę nawet tę skromną wzmiankę. z http://vod.gazetapolska.pl/193...
Komentarze
19-06-2012 [19:50] - newcomer (niezweryfikowany) | Link: Nieukom zwalczającym Coryllusa...
dedykuję te słowa Grzegorza Brauna: "... pan Gabriel Maciejewski, pisarz znany większości pewnie żyjących w internecie jako wybitny bloger Coryllus..."
Czyż nie brzmią one jak pean pochwalny?
19-06-2012 [21:51] - Logan3331 (niezweryfikowany) | Link: O, mamy tu wielbiciela ...
Szkoda w zasadzie komentowac twoj koment, choc nie wiem kim jestes.
Natomiast Coryllus jak zwykle mnie nie zawiódł :"Ponieważ nikt z tak zwanego świecznika poza Grzegorzem Braunem..."
Co to znaczy ?
A no tylko tyle, że nie ma drugiego/innego odwaznego "celebryty" (w znaczeniu - osoby znanej i cenionej) któryby przyznał sie do czytania twórczosci bajarza.
Coryllus jest ciekawym blogerem, to prawda, ale w negatywnym tego slowa znaczeniu.
Pisze zaczepnie, prowokacyjnie, drze jape tak glośno, ze chyba wszystkie portale go w Polsce znaja ale treści w jego "wpisach" jak na lekarstwo.
To zwykły slowotok, przemyślenia schizofrenika któremu ubzdurało sie, ze bedzie wieszczem narodowym.
Swoich gosci na blogu traktuje jak meneli spod butki z piwem, zreszta ide o zaklad, ze własnie stamtąd czerpie natchnienie, sądzac z jego rynsztokowego słownictwa.
W sumie nie ma sie co dziwic, ze tylko Grzegorz Braln zrobił mu tą "przyjemnosć/grzecznośc' a inni mają go glęboko w ... "powazaniu" xD
Choc daje sobie nawet paznokcie podciac, ze G. Braun nie czytal ani "słynnych" baśni , ani blogu bajarza .
Wiec drogi newcome, nie ma sie co podniecać ... xD
19-06-2012 [22:09] - Coryllus | Link: gości traktuję dobrze
chamów i śmieci takich jak ty zupełnie na odwrót. Musisz wreszcie zrozumieć, że nie jesteś tu gościem, tylko niepotrzebnym odpadkiem.
19-06-2012 [22:41] - gościówa (niezweryfikowany) | Link: korylus, to ty tu jestes
korylus, to ty tu jestes odpadkiem. bez odbioru.
20-06-2012 [06:35] - Coryllus | Link: nie
ja jestem gospodarzem tego bloga, chamie. Ty zaś przyłazisz tu i zasmradzasz powietrze.
20-06-2012 [06:36] - Coryllus | Link: i nie pisz
"bez odbioru" bo przyleziesz tu jeszcze milion razy i będziesz tak mędził.
20-06-2012 [10:07] - Janucha (niezweryfikowany) | Link: Niech autor nie przejmuje się
Niech autor nie przejmuje się tymi opiniami. Corrylus pisze ładne niestandardowe teksty, które poruszają tematykę mocno deficytową w naszej postkomunistycznej rzeczywistości. A to, że chce się pochwalić, że ktoś go wyczochrał zdrowo za uchem na pewno mu nie zaszkodzi. Marwiłbym się jesli chwalącym był np. Tomasz Lis albo Abdrzej Wajda.
19-06-2012 [21:59] - neatus (niezweryfikowany) | Link: Ciekawe czy ten wpis zrobił
Ciekawe czy ten wpis zrobił sam Coryllus... Jedno krótkie cytowanie w całej auducji 35 min i to z zupełnie neutralnym zabarwieniem emocjonalnym... Trzeba mieć niezły tupet by się tak chwalić. To moje ostatnie odwiedziny wodolejnych tekstów "wybitnego blogera".
PS. Ten ma jedną zaletę - bardzo krótki
19-06-2012 [22:07] - Coryllus | Link: mam tupet
to prawda. I jestem szczęśliwy, że już tu nie przyjdziesz.
19-06-2012 [23:46] - Darek (niezweryfikowany) | Link: inaczej
Coryllus, sposob w jaki zjednujesz sobie potencjalnych czytelnikow, jest dla mnie powalajacy. Wszystkie ksiazki marketingu wydawniczego nalezy napisac od nowa.
Ale i tak mam dla Ciebie sympatie, zupelnie nie wiem dlaczego. Pisz, pisz i sie nie przejmuj pierdoalami...
20-06-2012 [06:34] - Coryllus | Link: Darek
Są jakieś książki do marketingu? Nie wiedziałem.
20-06-2012 [00:42] - Zygmunt (niezweryfikowany) | Link: Coryllus
Coryllus stracil jakakolwiek wiarygodnosc poruszajac w przeszlosci swoje prywatne problemy ze SKOKami na lamach niezaleznej.Jest on typowym malym geszewciarzem probujacym zarobic na patryjotyzmie.
http://niezalezna.pl/13001-sko...
20-06-2012 [06:34] - Coryllus | Link: cześć
Zygmunt, fajnie, że wpadłeś.