Baśń jak niedźwiedź II. Fragmenty

Ponieważ muszę dziś załatwić kilka spraw, pomieszczam zamiast notki fragmenty z 4 strony okładki nowej "Baśni jak niedźwiedź". Książka wraz z innymi jest dostępna na razie na stronie www.coryllus.pl

Rozproszona po różnych publikacjach specjalistycznych wiedza na temat gospodarki stulecia XV i XVI daje nam niesamowity obraz tamtych czasów. Nieprawdopodobną wręcz mapę, z której istnienia nie zdawaliśmy sobie sprawy. Przyzwyczajeni przez ostatnie 200 lat do tego, że nazywano nas peryferiami świata, że Polskę i Europę Środkową traktowano jak ubogiego krewnego „Zachodu”, nie zdawaliśmy sobie sprawy i nie zdajemy chyba nadal, że żyjemy w środku świata. Obszar zaznaczony od zachodu rzeką Nysą, od wschodu Popradem, którego północnym krańcem jest miasto Częstochowa, a południowym Bańska Bystrzyca jest właśnie, a w czasach tu opisywanych był niejako podwójnie, środkiem świata.
Kiedy uświadomimy sobie, że tutaj koncentrowało się przez całe stulecia wydobycie stali, miedzi, złota, srebra oraz ołowiu, inaczej zaczniemy patrzeć na własną historię. Inaczej także zaczniemy patrzeć na wojny, które toczyły się w naszej części Europy, a których rzeczywistych przyczyn nie docieka chyba nikt, poprzestając na wyjaśnieniu najprostszym i najbardziej kłamliwym – na różnicach religijnych.
„Środek świata”

Najsłynniejszym polskim menedżerem branży metalowej był Mikołaj Wolski, marszałek wielki koronny, który, nim objął to stanowisko, współpracował z inną sławą świata alchemicznego - Michałem Sędziwojem. Obaj zarządzali dużym ośrodkiem hutniczym i wydobywczym położonym nieopodal Częstochowy. To prawie Górny Śląsk, do Opola jest stąd bardzo blisko. Troszkę dalej na Słowację, ale odległość także nie jest zbyt duża. Wolski był wychowankiem dworu wiedeńskiego, bardzo długo przebywał na dworze cesarza Rudolfa, otwarcie mówiło się o tym, że jest czarnoksiężnikiem. Wolski właśnie wtajemniczył w wiele spraw młodego Sędziwoja i on zapewne polecił go Habsburgom. Po latach swojej oszałamiającej kariery Michał Sędziwój osiadł z woli cesarza w dobrze nam znanym księstwie Karniowskim, nigdzie nie jest to powiedziane wprost, ale przypuszczam, że zajmował się nadzorowaniem tamtejszych odkrywek i gospodarki kopalinami na całym Śląsku. Po cóż miałby inaczej siedzieć akurat tam? Karniów to dawny matecznik Georga Hohenzollerna, centrum wydobywcze. Człowiek, któremu powierzono pieczę nad tym miastem i okolicą, musiał znać się na eksploatacji kopalń i hutnictwie.

„O funkcjach alchemii, astrologii, magii naturalnej, nekromancji katoptromancji i krystalomancji”

Wśród świętych, błogosławionych i sług bożych Kościoła polskiego są przypadki o wiele dziwniejszych wskrzeszeń niż to, którego dokonał św. Stanisław. O nich jednak nikt nie wspomina w literaturze, nikt z nich nie szydzi, a nawet żaden z satyryków nie pokusił się, by owe wydarzenia przedstawić na rysunku z odpowiednim komentarzem.
Oto w latach 1450 – 1470 katedrą teologii w Krakowie kierował Izajasz Boner. Był to syn Floriana Bonera zarządcy mennicy królewskiej, człowiek bogaty z domu i bardzo wykształcony. Studiował w Padwie oraz w Krakowie. Nie pociągało go jednak życie świeckie i światowe, wybrał mnisi habit i został Augustianinem. Augustianie, jak pamiętamy, zajmują się nauczaniem i pielęgnowaniem wiedzy, także tej, do której dostęp mają jedynie nieliczni. Izajasz to było jego imię zakonne. W rzeczywistości nadano mu imię Ambroży, a niektórzy badacze twierdzą, że nie Ambroży, a Fryderyk. Tak więc kierował sługa Boży Izajasz Boner katedrą teologii w Krakowie przez dwadzieścia lat. W czasie jego tam obecności doszło do kilku ważnych wydarzeń - zabito na przykład Andrzeja Tęczyńskiego, na co Izajasz patrzył zapewne ze smutkiem.

„Święci, błogosławieni i jeden Boży sługa”

Pierwsze odkrywki węglowe w Niemczech pochodzą z okolic Zwickau, tam również miało miejsce jedno z najdziwniejszych wydarzeń w dziejach świata. Oto w roku 1479 zapaliły się pod Zwickau olbrzymie pokłady węgla położone tuż pod powierzchnią ziemi. Jeśli ktoś widział kiedyś płonące torfowiska, jeśli zdaje sobie sprawę, jaka temperatura się wtedy wytwarza i jak trudno jest taki pożar ugasić, będzie miał niejakie pojęcie o tym, jakie wrażenie mogło to robić na ludziach. Rok 1479 to ważny dla naszych rozważań rok. W roku tym król Kazimierz Jagiellończyk zawiera rozejm z królem Maciejem Korwinem i kończy w ten sposób wojnę popią. Fakty te nie muszą łączyć się ze sobą w żaden sposób, ale czy nie łączą się w istocie, nie mamy żadnej pewności.
Pokłady węgla pod Zwickau płonęły do roku 1880 - przez 400 lat. Okoliczni ogrodnicy w następnych stuleciach zakładali otwarte oranżerie i ogrody pełne egzotycznych roślin, bo temperatura w okolicy pozwalała na wegetację gatunków ze strefy zwrotnikowej. To był prawdziwy, trwający cztery stulecia alchemiczny cud. Wszyscy musieli o tym wiedzieć, nie mogło być inaczej. Musieli wiedzieć o tym także ci wszyscy, którzy starali się o spadek po księciu Janie Opolczyku, bo z węglem w owych czasach było dokładnie tak jak z rudą żelaza. Po prostu leżał porozrzucany po lasach.
„Łajno Lucyfera”

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika HENRY

15-06-2012 [10:49] - HENRY (niezweryfikowany) | Link:

astrologia i alchemia ;-)

Obrazek użytkownika Coryllus

15-06-2012 [11:05] - Coryllus | Link:

Nie Henry, rządziła polityka, jak zawsze tylko używała innych rekwizytów. 

Obrazek użytkownika Niewolnik v. 1.0

15-06-2012 [11:09] - Niewolnik v. 1.0 (niezweryfikowany) | Link:

zabytkową kopalnię srebra, "Sztolnię Czarnego Pstrąga" w Tarnowskich Górach, nie tak daleko od Katowic: http://www.kopalniasrebra.pl .
Niesamowite jest wrażenie, gdy płynie się łódkami pod ziemią, gdzie kiedyś,
wydobywano srebro. Te korytarze, jak katakumby, mają wiele kilometrów,chyba ze względów bezpieczeństwa tylko część jest dostępna i tak długi odcinek. Względnie niedaleko (ok. 25 km od Katowic), w Zabrzu również można zwiedzić zabytkową kopalnię Guido, ale już bez rzeczki i łódek: http://kopalniaguido.pl .

Obrazek użytkownika Gostek

15-06-2012 [20:22] - Gostek (niezweryfikowany) | Link:

nie pisz mu

Obrazek użytkownika Niewolnik v. 1.0

15-06-2012 [21:10] - Niewolnik v. 1.0 (niezweryfikowany) | Link:

Ponadto naiwnie założyłem, że skoro o węglu, srebrze i stali, no to Sląsk oczywiście i dociekliwą osobą słabiej zorientowana w sprawach tego regionu mogą moje informacje zainteresować - bo te zabytkowe kopalnie to zywa część odległej historii, do zobaczenia. Dodatkowo atrakcyjna turystycznie.
Nawiasem mówiąc niedaleko Tarnowskich Gór znajdował się najpiękniejszy polski pałac nazywany śląskim Wersalem, zniszczony/spalony chyba przez polskich komunistów z przyległości śląskich w 1945, do tego znajduje sie na terenie pięknego parku w Swierklańcu, ściślej jego fragment nazywający się Dom Kawalera.
A co z tym zrobi pan C. to... Masz rację, szkoda rzucać perły ...

Obrazek użytkownika Coryllus

15-06-2012 [21:46] - Coryllus | Link:

Nie rzucaj pereł. Nie rób tego, naprawdę. 

Obrazek użytkownika Gość

15-06-2012 [22:07] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Coryllusowi jak się wydaje nie chodzi o to, że na polskich ziemiach był przemysł, że było go dużo i żeby skatalogować muzea przemysłu i podziwiać ich piękno - lecz o to, że np. jak się poczyta, to w historii tych obiektów - kopalni, zamków, pałaców - pojawia się wielce znamienny komunikat "do 1945 własność rodziny Hohenzollern".

Tu dochodzimy do sedna - dlaczego tak było, jak zrobić, żeby w przyszłości tak nie było - i co istotne, czy oni tak nadal uważają - tj. to co po 1945 to są "przejściowe trudności" czy stan stabilny.

Dalej - skoro Polska była centrum, była bogata - czyli taka, jakiej byśmy sobie życzyli - to należy o tym mówić, a nie dawać sobie wbijać do głów obce narracje.
To, że pan pokaże fabrykę, jaka stara, jaka piękna - a na koniec padnie hasło, a, tak, tak, bo to poniemieckie - to będzie jeszcze gorzej.

To nie C. jest problemem - lecz to, co należy zrobić. Panowie pewnie to wiedzą - ale to trzeba artykułować wyraźnie.
Mam nadzieję, że to panów nie uraża.

Obrazek użytkownika Niewolnik v. 1.0

16-06-2012 [07:23] - Niewolnik v. 1.0 (niezweryfikowany) | Link:

Polaków nawet nie wie, że coś takiego jest. Taka była intencja plus fakt, że odesłałem do strony, gdzie są fakty historyczne. Pałac był poniemiecki ale kopalnia nie. Na Śląsku surowców wydobycie sięga odległych czasów, natomiast w wieku industrializacji, nie, nie Niemcy, więcej zrobił dla Sląska książe jak go nazywano Godula, John Baildon - w czasie gdy Anglia wprowadziła parę i wyprzedzała o wiele Niemcy nowoczesnościa. Baildon pokochał Sląsk i na nim pozostał, zostawił po sobie wiele dobrego. My na to inaczej patrzymy. Pałace, owszem, często arystokracja niemiecka, ale przemysł - nie.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika oddalony

15-06-2012 [15:18] - oddalony (niezweryfikowany) | Link:

Drogi Autorze

mieszkam zagranica, zamowilem przez internet Twoja ksiazke, ale zebym mogl zaplacic potrzebuje nastepujace informacje.
Komu place?
Adres Beneficjenta - bez adresu nie moge dokanc przelewu....

szczegoly bankowe....

swift banku znalazlem sobie sam, ale powiniem byc latwo dostepny

pozdrawiam

oddalony

Obrazek użytkownika Coryllus

15-06-2012 [15:33] - Coryllus | Link:

Niech pan napisze na adres coryllusavellana@wp.pl wszystko Panu wyślę. Pozdrawiam.
GM