Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Strach i walka
Wysłane przez elig w 04-06-2012 [20:21]
to ulubione motywy propagandy. Przestaliśmy już zdawać sobie sprawę z tego, jak często jesteśmy straszeni i jak nieustannie wmawia się nam, że toczymy jakąś wojnę. Dziś wpisałam w Google "zagraża nam". Otrzymałam 3,89 milionów wyników, przykładowo zagrażają nam: kryzys, wojna, kryzys finansowy, pasożyty, pył w powietrzu, terroryzm, wybuch epidemii, chmura obliczeniowa (?), Słońce, tlenek węgla, katastrofa ekologiczna, gruźlica, Rosja, emerytalny kryzys demograficzny. Aż strach się bać :)))
Jeszcze lepsze efekty dało wyguglowanie "walka o". Tu było 67,7 miliona wyników n.p. walka o: koszaliński aquapark, lotnisko /w Szymanach/, hymn reprezentacji, ludzi /emigrantów/, widza, mniej wypadków, nowy typ sędziego, władzę w literaturze, polski Lotos i Żyda /to o kampanii Obamy/. Nieustannie tez trwają różne kampanie n.p. szczepień lub żniwna. Ta militaryzacja języka jest przedziwna, zważywszy, że od końca wojny minęło już prawie 67 lat.
Nawet w założeniu radosne imprezy, takie jak Euro 2012 stają się okazją do siania grozy. Straszy się nas możliwością zamachu terrorystycznego, rosyjskimi kibicami, epidemią HIV /TUTAJ/ oraz ruiną gospodarczą, jaka ma nastąpić po Euro 2012 na skutek nadmiernych wydatków na te zawody sportowe. Niech ktoś nie pomyśli sobie przypadkiem, że tego typu propaganda jest specjalnością wyłącznie reżimowych mediów. Wczoraj w portalu www.tokfm.pl natrafiłam na notkę lewicowego blogera Konrada Szymona Rywackiego "Czy naprawdę żyjemy w kraju pogrążonym w apokaliptycznym chaosie?" /TUTAJ/. Pisze on:
"Mówię na przykład o portalu redaktora Sakiewicza. Dzisiejsze tytuły nie pozostawiają złudzeń: „Putin chce zamieszek w Polsce”, „Gangsterskie metody byłej posłanki PO”, „Święczkowski ostrzega przed zamachami”, „Gdańsk kupił niemieckich dziennikarzy”, czy tekst, w którym mówi się, iż były współpracownik „Gazety Polskiej Codziennie” Piotr. S. ps. „Staruch”, oskarżony o handel narkotykami, został pozbawiony prawa do obrony. (...) Nie inaczej sprawy wyglądają na portalu braci Karnowskich. Tam również panuje atmosfera grozy jak w horrorach z klasyki gatunku. Konserwatywny publicysta Łukasz Warzecha, słynący z tego, że nie przepada za sportem, informuje czytelników, że w trakcie Euro 2012 „Nasze życie przez te kilkadziesiąt dni będzie koszmarem”. Kolejne tytuły wcale nie są mniej dramatyczne: „Człowiek odpowiedzialny za wywołanie burd 11 listopada 2011 bez żenady opluwa nasz kraj przed kamerami BBC”, „Mubarak skazany. W Egipcie zatriumfowała sprawiedliwość. W Polsce Jaruzelski, Kiszczak i inni oprawcy są bezkarni”, „Rosyjscy propagatorzy komunizmu nie zostaną ukarani. Przerażające jest skolonizowanie naszej mentalności”, „Anna Fotyga: potrzebny jest solidarny sprzeciw. „Laureat tej nagrody nie powinien być polskim premierem” itd. Właśnie takimi treściami każdego dnia jest karmiony przeciętny wyborca partii Jarosława Kaczyńskiego.".
Ten lewak ma sporo racji, Również i w prawicowej publicystyce za dużo jest szerzenia paniki. Powoduje to, iż niektórzy odbiorcy tracą kontakt z rzeczywistością. Oto komentatorka Alina pisze na moim blogu /TUTAJ/: "Tak to teraz jest w obozie koncentracyjnym o nazwie Polska Rzeczpospolita Tuska." Moja odpowiedź brzmi: "Zgoda, z jednym wyjątkiem: "Tak to teraz jest w obozie koncentracyjnym o nazwie Polska Rzeczpospolita Tuska.". To bez sensu - Polska to jednak nie Korea Północna. Przesada jest szkodliwa, powoduje, że cały tekst staje się niewiarygodny.". Alina na to: "-to niewielka przesada. Jako emerytka nie styka się Pani z problemami ludzi prowadzących działalność gospodarczą jak ja. Muszę płacić podatek od kwot, których nie dostałam bo kontrahent oszust nie zapłacił. Urzędu skarbowego = państwa to nie obchodzi.". Jak widać, doszło tu do pomieszania pojęć.
Tylko profesor Andrzej Zybertowicz zauważa ten problem. W swoim wystąpieniu o pułapkach społecznych na Kongresie Polska Wielki Projekt /TUTAJ/ mówił: "Jakie w świetle tej diagnozy rysują się elementy planu politycznego? Potrzebne jest obniżenie poziomu strachu i lęku poprzez zmianę języka i wypromowanie nowych twarzy, albo przynajmniej operacje plastyczne niektórych starych twarzy. (...) Kto jest odpowiedzialny za komunikację z ciężko przestraszonymi? Czy wiemy jakie "terapeutyczne" techniki, mówię w cudzysłowie, ale może cudzysłów jest zbędny, należy zastosować, by do nich dotrzeć?".
Moim zdaniem, o to właśnie chodzi. Należy raczej obniżać poziom lęku, niż straszyć ludzi przy byle okazji. Strach jest złym doradcą. Dobrze jest mówić językiem, który zachęca i przyciąga, a nie odpycha i budzi grozę,
Komentarze
04-06-2012 [22:58] - Irvandir (niezweryfikowany) | Link: Metafory
Nasz język jest metaforyczny, czego na ogół nie zauważamy. Najwięcej jest metafor związanych z walką lub budownictwem. Piszą o tym np. Lakoff i Johnson. Metafory związane z walką występowały nagminnie także w PRLu - wystarczy przypomnieć "kampanie żniwne" oraz nieustającą "walkę o pokój". Uodparniamy się na coraz mocniejsze środki językowe, więc w walce o uwagę wytacza się coraz cięższe kolubryny. Są dwa wyjścia: można odciąć się całkowicie od informacji, jak dziecko, które przestraszone chowa głowę pod poduszkę, albo zacząć wybierać tych, którzy mówią i piszą spokojnie i z uśmiechem.
04-06-2012 [23:59] - elig | Link: @Irvandir
To drugie wyjście jest lepsze.
05-06-2012 [07:59] - Opornik (niezweryfikowany) | Link: Nie bój się stracha
Język miłości to stosuje już jeden koleś i to się podoba jego wyborcą,my nauczeni jesteśmy,że nas się wyzywa,opluwa itp.i nam są strachy na lachy.
05-06-2012 [13:08] - elig | Link: @Opornik
Ten koleś już ponad dwa lata temu /konkretnie po Smoleńsku/ skończył z miłością i zaczął walczyć: z moherami, z pedofilami, z dopalaczami, z kibicami, z lekarzami, z pacjentami, z internautami, ze związkowcami, a teraz to już ze wszystkimi /reforma emerytalna/.
05-06-2012 [09:01] - HENRY (niezweryfikowany) | Link: BAZA i NADBUDOWA
Z tych problemów problem Aliny jest najbardziej istotny bo w Polsce o dostępie do rynku i możliwości działania na nim decyduje przynależność do bandy Tuska ;-)
05-06-2012 [13:02] - elig | Link: @HENRY
Nie o tym była moja notka.
05-06-2012 [14:34] - HENRY (niezweryfikowany) | Link: To tylko
moja sugestia ;-)
05-06-2012 [12:17] - Niewolnik v. 1.0 (niezweryfikowany) | Link: Zgadzam się ale..:)
Są niestety podstawy by się bać, ale nie tyle o politykę chodzi, choć trochę o to o nią zahacza. Policjantów, prokuratorów, sędziów - BEZKARNI z deficytem intelektu. Fałszywe oskarżenie, niesprawiedliwe wyroki - efekt: niewinni w wiezieniach! Tego naprawdę trzeba się bać. No i biegłych psycholożek, pseudotesty absurdalne - nie naukowe, na podstawie których zona chcąca bez podziału majątku pozbyć się męża i przejąć cały jego majątek i mieszkanie itp., bo sądy tzw. biegłych psycholożek biora na serio. Biegły/a - pozornie ekspert - nie to zwykle chałturnice bez naukowego dorobku, żyjące z opini sądowych czyli na nasz koszt.
Czy się bać - feminizm, new age, political corectness robią i u nas powoli swoje żniwa - tak bać się ale walczyć z tym, warto zobaczyć (uwaga wstrząsające): http://www.stopmanipulacji.org...
05-06-2012 [12:43] - Niewolnik v. 1.0 (niezweryfikowany) | Link: ERRATA
JEST "na podstawie których zona chcąca bez podziału majątku pozbyć się męża i przejąć cały jego majątek i mieszkanie itp."
wycięło przy wpisywaniu:
"na podstawie których zona chcąca bez podziału majątku pozbyć się męża i przejąć cały jego majątek i mieszkanie itp. pomawia go a to o znęcanie psychiczne albo wręcz o pedofilię"
Na marginesie - zauwazyli Państwo nagły wysyp tych dewiacji lub patologii rodzinnych? To efekt KK i polityki antyrodzinnej. Faceci są na skazanej pozycji. Co drugi teraz to ponoć pedofil, albo znęca się! A psychobiznes się rozkręca!
05-06-2012 [13:01] - elig | Link: @Niewolnik
Prawda, ale mnie chodziło o język propagandy, którym tak przesiąkliśmy, że już go nie zauważamy. To, o czym Pan pisze to pomówienia i fałszywe świadectwa.
05-06-2012 [13:17] - Niewolnik v. 1.0 (niezweryfikowany) | Link: Rozumiem, tylko niestety język tych pomówień staje się
też powszechny, tez się nas straszy rzekomą skalą tych patologii. Innymi słowy nadużywa się słów dotyczących zła w niecnych celach. To jest efekt propagandy wymienionych przeze mnie środowisk, o tyle groźny, że może skutkować poważnymi problemami każdego z nas. I społeczeństwo też to akceptuje, oswaja się, że jest taki poważny problem, nie wiedząc, że kryje się za tym manipulacja, nadużycie słów i polityczne cele wymienionych środowisk.