1. W poprzednim tygodniu Tusk odebrał już trzecią niemiecką nagrodę w ciągu blisko 5 lat swojego premierowania, tym razem im. Waltera Rathenau za zasługi na rzecz pogłębienia integracji europejskiej podczas polskiego przewodnictwa w Radzie UE w II połowie 2011 roku.
Rok wcześniej został wyróżniony „Złotą Wiktorią dla Europejczyka Roku”, a dwa lata temu uhonorowano go także niemiecką nagrodą im. Karola Wielkiego.
W ostatni czwartek laudację na cześć Tuska wygłosiła sama kanclerz Angela Merkel, co jeszcze mocniej podkreśliło jak zasługi naszego premiera, są doceniane w sąsiednich Niemczech.
2. W bezpośrednich transmisjach telewizyjnych wszystkich trzech telewizji informacyjnych, komentatorzy prześcigali się w poszukiwaniu określeń jak znakomity musi być nasz premier skoro kanclerz Niemiec tak go docenia.
Nikt z komentatorów jednak nawet się nie zająknął, jakie poglądy na Polskę i jej przyszłość w latach 30 poprzedniego stulecia miał patron wyróżnienia, które z taką ochotą przyjął premier Tusk.
Walter Rathenau był niemieckim ministrem spraw zagranicznych ówczesnych Niemiec, głównym architektem sowiecko-niemieckiego układu z Rapallo, który zresztą podpisał osobiście 16 kwietnia 1922 roku.
3. Niemcy od początku naszej państwowości po I wojnie światowej traktowały nasz kraj z wyraźną niechęcią czego najdobitniejszym dowodem było nazywanie Polski „państwem sezonowym”.
Ówczesny kanclerz Niemiec Josef Wirth, oświadczył że Polskę trzeba wykończyć i do tego będzie zmierzać jego polityka. Niemcy domagały się wówczas rewizji naszej granicy zachodniej, a województwo pomorskie nazywano „korytarzem który oddziela Niemcy od Prus Wschodnich.
Tego rodzaju polityka zbliżyła Niemcy do ZSRS, a na mocy układu z Rapallo obydwa państwa nawiązały stosunki dyplomatyczne, zrzekły się wzajemnie roszczeń z tytułu kosztów wojny i odszkodowań, a także przyznały sobie klauzule najwyższego uprzywilejowania w handlu.
Oprócz tego zawarto tajną umowę wojskową, na mocy której Niemcy zobowiązały się do zaopatrzenia Armii czerwonej w broń i amunicję, zapewnienia pomocy w rozbudowie sowieckiego przemysłu zbrojeniowego oraz wsparcia przy pomocy instruktorów wojskowych.
Układ ten został odebrany w ówczesnej Polsce z najwyższym niepokojem, a rząd polski skrytykował go w specjalnym oświadczeniu.
4. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby premier Tusk przecież historyk, tych faktów nie znał.
Tym bardziej zastanawiające jest, że w momencie kiedy obdarowanie go taką nagrodą było na wiele miesięcy wcześniej, konsultowane z polską stroną, od tej propozycji się nie zdystansował.
Nagroda, której patronuje człowiek z takimi poglądami na Polskę, nie powinna być przyjęta przez premiera naszego kraju, chyba że ma on za nic patriotyczne postawy milionów Polaków.
I nic tutaj nie zmienia fakt, że patron nagrody żył blisko 100 lat temu, a teraz razem z Niemcami jesteśmy razem w Unii Europejskiej i NATO.
W ostatnich latach bowiem Niemcy i Rosja coraz częściej współpracują ze sobą ponad naszymi głowami, czego najbardziej wymownym przykładem, jest godzący w interesy wielu członków Unii Europejskiej w tym Polskę, Gazociąg Północny, nazwany zresztą przez Radosława Sikorskiego w 2006 roku (wtedy ministra w rządzie Prawa i Sprawiedliwości) gazociągiem Ribbentrop – Mołotow.
Rosja i Niemcy doprowadziły do realizacji tej inwestycji, choć godziła w unijną solidarność energetyczną i była 4- krotnie droższa od alternatywnej inwestycji przebiegającej drogą lądową.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2179
formą jurgieltu ;-)
Niemcy i Rosja doskonale znają naszą historię i wiedzą, że nasze elytki są do kupienia tak było w 18 wieku i tak jest teraz. Wtedy skończyło się wykreśleniem Państwa Polskiego na 123 lata z mapy Europy a jak skończy się teraz to wszystko przed nami.
Czy Czwarta Rzesza realizuje się na naszych oczach?
Raport wywiadu amerykańskiego (US Military Intelligence) oznaczony symbolem EW-Pa 128, znany również jako The Red House Report szczegółowo opisuje tajne spotkanie wysoko postawionych nazistów w hotelu Maison Rouge w Strasburgu 10 sierpnia 1944 roku. Wiedząc, iż wojna jest już praktycznie przegrana, panowie ci opracowali główne zasady stworzenia Czwartej Rzeszy – paneuropejskiego imperium gospodarczego opartego nie na czym innym, ale na europejskim wspólnym rynku. Ten krótki, zwięzły raport zwraca uwagę, jak bardzo współczesne dążenia do stworzenia z Europy federalnego państwa są powiązane z planami niemieckich przemysłowców i SS stworzenia Czwartej Rzeszy. Nie ulega wątpliwości, iż nazizm i EU wykazują niepokojące podobieństwa – gdyż korzenie Unii Europejskiej tkwią właśnie w nazizmie. Współczesne podstawy budowy Unii Europejskiej oraz wprowadzenia wspólnej waluty zostały sformułowane przez nie lubiącą rozgłosu Grupę Bilderberga w połowie lat 1950-tych, co wynika z dokumentów, jakie przeciekły na zewnątrz tej organizacji. Jednym z głównych założycieli Grupy Bilderberga był książę Bernhard z Holandii, były oficer SS. Ale ideologię Unii Europejskiej można wyśledzić jeszcze wcześniej: już w latach 1940-tych czołowi niemieccy ekonomiści naszkicowali plan budowy wspólnoty gospodarczej w Europie – plan, który starannie wykonywano po zakończeniu II Wojny.
Walter Funk, minister gospodarki nazistowskich Niemiec i przestępca wojenny, w wydanej w 1940 roku książce pisał o konieczności powołania „Centralnej Unii Europejskiej” i „Europejskiego Obszaru Gospodarczego” oraz podporządkowaniu własnych interesów narodowych interesom Unii. Gustav König stwierdził, iż „mamy przed sobą zadanie zbudowania prawdziwej Wspólnoty Europejskiej… Jestem przekonany, iż wysiłki w tym kierunku nie skończą się po wojnie”.
Wśród innych nazistów, nawołujących do stworzenia federalnego superpaństwa, należy wymienić Ribbentropa, Quislinga i Seyss-Inquarta, który stwierdził, iż w Europie pozbawionej granic szybko wzrośnie zamożność społeczeństwa. Co widać dziś jak na dłoni. Wreszcie sam Joseph Goebbels, mistrz i nauczyciel europropagandzistów, w 1940 roku nakazał ekonomiczną unifikację Europy na wielką skalę, twierdząc iż za 50 lat ludzie nie będą już myśleli w kategoriach własnego państwa lub narodu. Minęło 53 lata – i Unia Europejska w swej obecnej formie została powołana do życia. Czyż wypowiedzi nazistów nie mogły by w niezmienionej formie paść obecnie w Grupie Bilderberga, Komisji Trójstronnej czy Radzie Stosunków Zagranicznych? Naziści zabijali tych, którzy głosili rzeczy sprzeczne z ich ideologią. Unia Europejska nie zabija fizycznie: zabija prawo do wolności słowa. Według wyroku Europejskiego Sądu Sprawiedliwości (rok 1999, sprawa 274/99) krytykowanie Unii Europejskiej jest nielegalne. Unia stara się również o wprowadzenie zakazu istnienia jakichkolwiek krajowych partii politycznych, które wyrażają wobec niej sceptycyzm. Nik nie twierdzi iż osoby które piastują czołowe stanowiska w UE są nazistami. Można nawet z uprzejmości założyć, iż niektórzy z nich działają w dobrej wierze, co skądinąd świadczyło by o ich głupocie i niezdolności obserwowania rzeczywistości. Unia Europejska ze swej natury jest tworem totalitarnym, gdyż stara się odebrać władze narodowym rządom wybieranym przez społeczeństwa i przekazać ją w ręce ponadnarodowych tworów, które rządzą bez żadnego mandatu ze strony wyborców, które mianują same siebie do pełnienia swych funkcji i które ponoszą odpowiedzialność wyłącznie same przed sobą. Ponadto Unia robi wszystko, aby odebrać wolność słowa każdemu, kto ma jakiekolwiek wpływy w społeczeństwie i ośmiela się ją krytykować.
http://infonurt3.com/ind…
Chociaż jako nawrócony w 2005 r. katolik powinien pamiętać jak marnie skończył pewien apostoł, który się połaszczył na pieniądze...