Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Wielka księga komunałów (1)

Coryllus, 17.05.2012
Ponieważ Toyah napisał fantastyczną zupełnie książkę. W dodatku w formie, która jest lekka, łatwa i przyjemna, pozazdrościłem mu tego i postanowiłem napisać coś – jak to mówią na Mazowszu – „w podobie”.
Ponieważ forma jest tym co człowiekowi piszącemu najtrudniej jest wypracować, dlatego większość autorów podkrada innym, wybitniejszym, sposoby pisania. Ja uczynię to samo i tę bardzo dynamiczną i ostrą formę ukradnę Toyahowi i tym, którzy stosowali ją przed nim.
Sam pomysł na księgę komunałów też nie jest nowy, bo napisał ją już kiedyś jakiś Francuz – Baudelaire o ile pamiętam, ale mogę się mylić.
Ponieważ w czasie bardzo intensywnej pracy nad drugim tomem „Baśni”, który lada moment będzie ukończony, przeczytać i przejrzeć musiałem mnóstwo opracowań i syntez napisanych przez zawodowych historyków, mam w głowie nieprzebrane mnóstwo pomysłów na hasła do tegoż leksykonu komunałów. Nie ma bowiem obszaru tak zakłamanego, tak pełnego chciejstwa i oszukanego jak historia pisana przez polskich autorów. W tym autorów uznawanych za wybitnych, dociekliwych i gorąco Polskę kochających.
Postanowiłem też, wzorem Toyaha, zaczepić ten leksykon bardzo mocno o współczesność inaczej bowiem nie ma to pisanie sensu.
Postaram się nie popadać w patos, ale też nie szydzić zbyt mocno, choć przyznam, że będzie mi trudno. Od kiedy bowiem zajrzałem do książki Kraszewskiego pod tytułem „Strzemieńczyk”, a potem do książki Rymkiewicza pod tytułem „Samuel Zborowski” trudno mi  zapanować nad szyderstwem.
No dobra, dość gadania. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu, bo będę to, dawnym swoim zwyczajem wrzucał na blog, po odcinku raz na kilka dni. Hasła nie będą powstawać w kolejności alfabetycznej. Zaczynamy.

Modernizacja

To jest ulubiony fetysz Polaków. W każdej książce dotyczącej doby nowożytnej można przeczytać o modernizacji. Każdy władca, na którego cieplej patrzą historycy musiał zrobić coś co dałoby się podciągnąć pod modernizację kraju. Obłęd ten ma bardzo głębokie korzenie. Chciałem sobie kiedyś kupić książkę Wojciecha Tygielskiego, historyka z Krakowa zatytułowaną „Włosi w Polsce w XVI i XVII wieku”. Patrzę a tam podtytuł - „Utracona szansa na modernizację”.
Modernizacja wyrasta wprost z wiary w postęp i to jest w przypadku polskich dziejopisów choroba nieuleczalna. Modernizować trzeba wszystko: prawo, finanse, armię, żeglugę, miasta i władzę. Wszystko nadaje się do modernizacji, a celem tejże jest – żeby było jak na zachodzie.
Na zachodzie jest tak okropnie, że przez cztery stulecia każdy Polak, który tam wyjeżdża marzy o tym by jak najprędzej powrócić do domu, ale to nie przeszkadza pisać historykom o modernizacji. Tej książki o Włochach w Polsce nie przeczytałem, bo jest po prostu beznadziejna. Podobnie jak setki innych, do których próbowałem zasiąść, ale zasypiałem po pierwszych czterech stronach.
Modernizacja czai się wszędzie, na każdej karcie tych przemądrych ksiąg. Modernizują poezję poeci, prozę prozaicy, księża i reformatorzy religijni modernizują nabożeństwa, żeby były lepsze, mądrzejsze i bardziej dostosowane do okoliczności.
Są oczywiście także rzeczy, które modernizacji nie podlegają lub podlegają jej trochę inaczej. Albo też modernizacja wobec nich zastosowane idzie bardzo opornie. Lub jeszcze inaczej – historycy odnoszą się do nich z niechęcią lub nie piszą wcale na ich temat. Oto nie ma w mądrych książkach słowa o modernizacji wydobycia w kopalniach dawnymi czasy. Wyobraźcie sobie, że można w Polsce napisać grubą książkę o górnictwie na Śląsku w dawnych czasach i ani razu nie użyć w niej słowa „węgiel”. To jest prawdziwy wyczyn. Nie ma słowa w polskich książkach na temat hutnictwa, a jeśli już znajdzie się jakieś opracowanie to jest to jakiś cienki i zakurzony staroć. Jedyna książka popularna dotycząca dawnego przemysłu, czyli Bocheńskiego „Przemysł polski w dawnych wiekach” jest tak beznadziejna i wypełniona pobożnymi życzeniami, że nie da się jej czytać.
Finanse podlegają modernizacji, ale modernizuje się je z trudem. Polscy historycy nie piszą o finansach, a jeśli już to czynią to w wydawnictwach bardzo specjalistycznych i szczegółowych. Tak więc nigdy nie możemy się zorientować co i ile kosztowało w takim XVI stuleciu. Jest stara praca Fryderyka Papee, ale ona nie rozwiewa żadnych wątpliwości, przeciwnie – mnoży je.
Modernizacja w wydaniu polskim ma pewną bardzo charakterystyczną cechę – zawsze kończy się katastrofą. Nie ma w dziejach wypadku, by modernizacja się powiodła. I to jest punkt wyjścia, z którego taki amator jak ja rozpocząłby swoje rozważania. Nie robią tego jednak historycy, bo oni wierzą w modernizację, postęp i lepsze jutro. Modernizacja polska kończy się klapą oczywiście z naszej winy. To my nie rozumiemy wszystkich niuansów, to my nie dorastamy do sytuacji, to nam brakuje zawsze czegoś najpotrzebniejszego i brak ten uniemożliwia szczęśliwe sfinalizowanie modernizacji. Historycy nie mogą tego przeboleć. Płaczą nad tą naszą okropną cechą i lamentują. Och, żebyż można było ten kraj zmodernizować – wołają – ale nie, bo ten ciemny naród nic nie rozumie i nie wie co dla niego dobre. To widać nawet u Rymkiewicza, który bardzo sprytnie zasłania się rozmaitymi archaizmami i tradycją. Jest to niestety taki sam modernizator jak cała reszta.
Polacy ku nieopisanej rozpaczy historyków nie zmodernizowali swojej religii w XVI wieku tak jak należało, w XVI nie zmodernizowali kształtu swojego państwa, czyniąc z niej Rzeczpospolitą trojga narodów, w XVIII nie zmodernizowali ustroju w odpowiednim czasie, zrobili to ciut za późno i przez to musieli ponieść klęskę ostateczną. To ich wina i niczyja inna. Potem oczywiście modernizowali wszystko tak jak kazał zaborca, ale po odzyskaniu niepodległości znowu przestali. Zatrzymali się w pół drogi. I dziś znów nie rozumieją nowych czasów. I tak jak dawniej nie chcą się modernizować. Palą świeczki pod krzyżami, chodzą na nabożeństwa pełne zabobonów i nie jedzą mięsa w wigilię choć Kościół już na to pozwolił. Co prawda próbowali modernizować swój przemysł, ale skutecznie im to wybito z głowy. Tego akurat teraz się nie modernizuje. Teraz modernizuje się życie rodzinne i osobiste. Mamy bowiem epokę eksperymentów biologicznych i medycznych, której symbolem i znakiem jest zmodernizowany poseł Grodzki z Krakowa.
Tym co skutecznie przeszkadza Polskę modernizować są sami Polacy oczywiście. Gdyby nie było Polaków modernizacja poszłaby tu jak z płatka i wszystko byłoby cacy. Tylko o czym by wtedy pisano w książkach historycznych?

Informuję także, że 30 maja, godz. 19, dziedziniec Muzeum Archeologicznego w Poznaniu; odbędzie się wieczór
autorski o. Antoniego Rachmajdy ocd, pt "PUSTELNIK PÓŁNOCNEGO OGRODU W
LETNICH PORACH". Pory jak wszyscy wiemy to po "poznańsku" spodnie. Warto więc tam przyjść i zobaczyć co zaprezentuje naczelny "Zeszytów karmelitańskich". 
Przypominam także, że mamy już nową książkę Toyaha, dostępną na razie tylko na www.coryllus.pl  "Twój pierwszy elementarz" brzmi tytuł tej książki. Czekamy w kolejce do drukarni, co jeszcze chwilę potrwa, ale postanowiliśmy, że będziemy książkę sprzedawać w cenie promocyjnej - 20 złotych plus koszta wysyłki. Po wydrukowaniu będziemy musieli zwiększyć cenę do 30 złotych plus koszta wysyłki. Przypominam także, że zostało jeszcze kilkanaście sztuk „Baśni jak niedźwiedź. Tom I” Zapraszamy. 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2034
Domyślny avatar

HENRY

17.05.2012 15:55

Czy to osoba legitymująca się dowodem osobistym Anny Grodzkiej ;-)
Coryllus

Coryllus

17.05.2012 16:03

Dodane przez HENRY w odpowiedzi na zmodernizowany poseł Grodzki?

Tak to ta sama osoba.
elig

elig

17.05.2012 15:56

To Flaubert napisał "Słownik komunałów".  Wystarczyło skorzystać z Google.  Baudelaire był poetą i, o ile wiem, takich rzeczy nie pisał.  Jestem wdzięczna za zdania: "Modernizacja w wydaniu polskim ma pewną bardzo charakterystyczną cechę – zawsze kończy się katastrofą. Nie ma w dziejach wypadku, by modernizacja się powiodła.".  Tak jest, bo wszyscy polscy modernizatorzy są tacy jak obecny "Salon" - ślepo zapatrzeni w obce wzory i nie mający pojęcia o Polsce.
Coryllus

Coryllus

17.05.2012 16:04

Dodane przez elig w odpowiedzi na @Coryllus

Niech się Pani nie czepia, ledwo wróciłem z miasta, nie mam czasu grzebać w wikipedii, nie jestem niestety emerytem i nigdy nim nie będę. Nie mam czasu.
Domyślny avatar

Studentka:

17.05.2012 17:14

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na elig

ale chamem na pewno pozostanie.
Coryllus

Coryllus

17.05.2012 17:50

Dodane przez Studentka: w odpowiedzi na Studentka: Emerytem może Pan nie będzie,

Myślę, że elig mi wybaczy, czasem piszemy sobie nawzajem różne niemiłe rzeczy, bo znamy się trochę.
Domyślny avatar

Zbikor

17.05.2012 16:39

Jestem górnikiem w jednej z kopalń KGHM. Pracuję tam ponad 20 lat. Nie ma chwili by kolejne zarządy "Polskiej Miedzi" nie poddawały modernizacji procesy produkcji. Skutki modernizacji są zaskakujące. Regularnie rok w rok koszty produkcji wzrastają, wielkość produkcji maleje a zyski przedsiębiorstwa są rekordowo wysokie. Jak tu nie kochać modernizacji! KGHM wsparł gospodarkę Kanady kupując od nich podupadającą kopalnię. Dzięki temu tusek mógł se tam pojechać aby zdradzić im niektóre tajniki modernizacji. Na znak integracji z rządem Kanady posadził im klon pancernej brzozy aby gdy do władzy dorwie się u nich wróg modernizacji można będzie go wsadzić w samolot i precyzyjnie naprowadzić.
Coryllus

Coryllus

17.05.2012 17:14

Dodane przez Zbikor w odpowiedzi na Modernizacja.

Tak jest  właśnie z tą modernizacją.

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,931,815
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności