Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Czy pisanie książek nobilituje?

Coryllus, 01.05.2012
Oczywiście, że tak. Inaczej przecież Rafał Ziemkiewicz zająłby się jakimś bardziej intratnym zajęciem. Pisanie książek jest jedną z nielicznych, a może jedyną dziś drogą do prawdziwego szlachectwa. Nie jest nią produkcja filmów, bo rynek filmowy to rynek, na którym działają terroryści. Nie pozwolą oni nigdy na żaden artystyczny akt wolności. Nie jest nią pisanie piosenek, bo na rynku muzyczny jest jeszcze gorzej. Książka, produkt autorski, jedyny i niepowtarzalny, jest czymś wyjątkowym. Kiedy nie było Internetu nie było również mowy o tym, by ktoś taki jak ja lub Toyah mógł zaistnieć na rynku wydawniczym. Ta przygoda była zarezerwowana dla kolegów z Gazety Wyborczej, rozmaitych „wybitnych felietonistów”, dla Krzysztofa Mroziewicza opowiadającego o swoich łóżkowych nieszczęściach i kolegów redaktor Małgorzaty Domagalik, którzy musieli nam w swoich książkach opowiedzieć, że kobiety są jednak wymagające. Taki był asortyment na rynku nowym. Był oczywiście rynek stary i nie mam tu bynajmniej na myśli klasyków polskich i obcych. Mam tu na myśli kreacje takie jak Andrzej Stasiuk czy Janusz Głowacki, czy Paweł Huelle. To byli i są ludzie, których wyjęto z kapelusza na samym początku lat dziewięćdziesiątych, albo jeszcze wcześniej i oni ze swoją niewiarygodnie słabą i żenującą ofertą zaczęli „robić” w Polsce literaturę. Ziemkiewicz w ostatnim „Uważam Rze” szydzi z tej ich twórczości i pozycji, którą im przecież darowano. Ma oczywiście rację, ale z punktu widzenia ludzi takich jak ja czy Toyah, on się zalicza dokładnie do tej samej grupy. Tyle, że został namaszczony przez inne środowisko. Ziemkiewicz jednak w odróżnieniu od takiego Huelle czy Stasiuka przynajmniej potrafi coś napisać i czasem nawet można się uśmiechnąć kiedy człowiek to czyta. Tamci są tak beznadziejni, tak sterylnie głupi, że szkoda na nich w ogóle pióra.
No, ale zaczął Rafał Ziemkiewicz w „Uważam Rze”, a ja sądzę, że temat jest ważny i nieustająco aktualny. Kontynuujmy więc.
Ludzie ze starego rynku, tego z z lat osiemdziesiątych jeszcze, to po prostu propagandowe kreatury. Takim człowiekiem jest Huelle i Stasiuk, który przecież zaczynał razem z Rokitą w ruchu „Wolność i pokój”. Stasiuk dziś pisze w niemieckich żurnalach o tym, że Polacy to durnie i gamonie. Ziemkiewicz się tym oburza, ale przecież sam napisał o polactwie. I można oczywiście wierzyć,  że zrobił to w dobrej wierze, ale nie ma przymusu.
Ten propagandowy sukces z początku lat dziewięćdziesiątych Gazeta Wyborcza próbowała powtórzyć lansując Masłowską, Kuczoka i Witkowskiego. Okazało się jednak, że nie jest to takie proste, bo rynek wydawniczy można opanować prawie w całości, ale zawsze pozostanie jedno miejsce, którego przejąć się nie da – serce czytelnika. I to jest największa siła obszaru, na którym działamy Toyah i ja, i nasza jedyna nadzieja. My nie mamy gazety, gdzie moglibyśmy się lansować, nie mamy znajomych w telewizji i nikt nam nie napisze recenzji pochwalnej. My możemy jedynie liczyć na to jedno – na serce czytelnika i na tym opieramy swoją wiarę w sukces. Autorzy kreowani, koncesjonowani nie mają tego komfortu, bo ich obecność na rynku, także w blogosferze, i ich cała działalność wymierzona jest właśnie w to serce. Po to piszą Masłowska, Kuczok i Witkowski, żeby serce czytelnika po prostu zniszczyć, żeby pozbawić ten jakże ważny element rynku wydawniczego podmiotowości, żeby to serce wyrzucić gdzieś daleko a zamiast niego umieścić w tym miejscu starą podpaskę Masłowskiej. Tak to wygląda i oni chcieli to robić konsekwentnie, ale już nie robią. Myślę, że mają świadomość klęski. Myślę, że Stasiuk i Masłowska pisząc dla Niemców wiedzą, że nie mają czego tu szukać, że nikt nie wyrzuci już ani złotówki na ich promocję i mogą jedynie dryfować w nieznanym kierunku. Każde zaś ich pokazanie się publiczne wywoła jedynie gwizdy i szyderstwa. Ja to jeszcze raz powtórzę – polski pisarz, piszący po polsku może to robić jedynie dla Polaków. Jeśli ktoś uważa, że można pisać po polsku przeciwko Polakom to znaczy, że zwariował, albo ma zadanie do wypełnienia.
Cała ta obrzydliwość tłumacząca swoje istnienie literaturą awangardową, nowoczesną czy jakąś inną bzdurą przegrała. A razem z nią przegrał rynek wydawniczy i obecne na nim podmioty gospodarcze. Ludzie ci uwierzyli, że media załatwią im sprzedaż, że tony książek będą sprzedawane ludziom bo ukazała się recenzja w gazowni. Nic takiego się nie dzieje już od dawna. Rynek jest oszukany, ryzykiem finansowym obarcza się właśnie autorów, którzy mają nadzieję, że pisząc książkę i wstawiając ją do księgarni osiągną sukces. Nic takiego się nie stanie, bo ta piramida fikcji już niedługo się zawali. Nie może być inaczej. Na rynku trzeba płacić, a jedyne firmy które odnotowują sprzedaż książek to te działające poza księgarniami. Chodzi mi tutaj o firmy dystrybuujące tytuły przez katalogi, bezpośrednio do domu czytelnika. Tak jest już od dawna, ale póki co fikcja jeszcze stoi, bo zbyt wielu ludzi jest w nią zaangażowanych no i ma ona także aspekt propagandowy, wymierzony wprost w nasze serca. Ja tu widzę wielkie zadanie dla tak zwanej prawicy i dla Rafała Ziemkiewicz w szczególności. Trzeba by tę fikcję zbojkotować, kopnąć w sam środek czoła i popatrzeć jak się wali. Myślę, że nawet jeśli nie udałoby się to do końca, to uporczywa medialna propaganda wymierzona w Empik i resztę bandy miała by taki sens, że część ludzi przejrzałaby na oczy.
Wracajmy do sprzedaży. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale jedną z najlepiej sprzedających się książek w Polsce jest nikomu nie znana książka Ewy Siarkiewicz „Karczma na rozdrożu”. To jest książka słaba, eksploatująca ograne schematy i po prostu żenująca. Jej sukces to sukces techniki sprzedażowej, czyli prawie bezpośredniego kontaktu z czytelnikiem poprzez pocztę i katalog. Ten sukces osiągnięty został właściwie bez nakładów, czego nie da się powiedzieć o książkach tak zwanych wielkich autorów, czyli ludzi z pierwszych stron gazet. Ja nie powiem ile egzemplarzy tej książki się sprzedało, żeby nie psuć humoru Rafałowi Ziemkiewiczowi.
Degrengolada rynku wydawniczego w Polsce polega na tym, że antypolska i antyludzka propaganda, która nazywana jest literaturą, wbiła klin pomiędzy dwa ważne pojęcia – sukces finansowy i sławę. W Polsce sukces finansowy i sława to są rzeczy rzadko chodzące w parze. Sławę zapewnia autorowi mocne osadzenie w rozmaitych środowiskach i pokazywanie się w różnych dziwnych miejscach takich jak bal dziennikarzy. Towarzyszą temu pieniądze, ale myślę, że mają one niewiele wspólnego ze sprzedażą książek. Sukces sprzedażowy zaś można zrobić mimo sławy, dysponując – póki jeszcze tego nie zakazali – jakimś sprzedażowym narzędziem innym niż poparcie kolegów z redakcji i uporczywy lans.
Myślę, że wkrótce będą próbowali to zmienić. Nie wytrzymają. Banda grafomanów i głupków udających pisarzy, będzie próbowała ingerować w sprzedaż książek innych niż swoje własne, bo przecież obiecano im sławę i sukces. A jakaż tu panie sława? Jak tylko koledzy jego znajo? A jakiż tu panie sukces, kiedy Stasiukowi Niemiec z wypłato, co miesiąc zalega....
Tak to mniej więcej wygląda. Oburzenie Rafała Ziemkiewicz jest słuszne, ale nietrafione. Tu nie ma już miejsca na demaskację, na wyszydzanie, na pokazywanie palcem. Trzeba w nich walić jak bęben. Ile sił starczy. Obawiam się jednak, że żadne z tak zwanych „naszych” pism tego robić nie będzie. Dlaczego? Ponieważ pokusa zajęcia miejsca Stasiuków i Masłowskich jest zbyt wielka, no i nie zapominajmy o Głowackim oraz jego mądrych oczach i niezliczonych kochankach w różnym wieku. To są rzeczy rozbudzające wyobraźnię autorów tak lewicowych jak i prawicowych. Myślę więc, że na tych projekcjach fikcja jaką jest polski rynek wydawniczy postoi jeszcze trochę. Niech stoi, byle nie próbowała ograniczać naszych, ciężko wywalczonych wolności. I tak się zawali. Nie ma już odwrotu, no chyba, że zamkną Internet. Nawet jeśli wszystkie portale blogerskie będą konsekwentnie chować do piwnicy autorów, którzy dzięki wytrwałości i sercom czytelników osiągnęli sukces, takich autorów jak Toyah czy ja, nawet jeśli cała blogosfera sprzysięgnie się przeciwko nam, niczego to już nie zmieni. Za nami jest te kilka tysięcy serc czytelników i my w nich mamy swoje miejsce. Przegraliście. Przykro mi.

Książki jak zwykle są dostępne na stronie www.coryllus.pl , w księgarni Tarabuk przy Browarnej 6 oraz w sklepie FOTO MAG nieopodal stacji metra Stokłosy. Są także w księgarni karmelitańskiej w Poznaniu – Działowa 25, w pensjonacie Magnes w Szklarskiej Porębie. Zapraszam.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 5161
Domyślny avatar

semper idem

01.05.2012 10:13

To już nie jest obsesja...to jest nerwica natręctw! Syndrom anankastyczny w klinicznym przykladzie.
Nikt z wymienionych nazwisk nie jest godny,aby czyścic buty Coryllusowi...nawet Ziemkiewicz.
Ostra psychoza maniakalna,przechodzaca w schizofrenię i manię przesladowcza!
Panie wielce powazny pisarzu Coryllusie!
"Zawiść, pycha i egoizm...do małości zmusza"---skoro Pan jest Noblista in spe,to zna Pan autora tego
cytatu?
Ładuje Pan swoją autoreklamę,swoją bezczelność,swoje chamstwo w stosunku do internautów,wszędzie!
Strach otworzyć lodówke i mikrofalówkę...
Nie ma portalu,aby nie wystawił rozczochranej głowy Coryllus!
Nie wnikam w politykę różnych portali...pewnie chodzi o klikalność przeliczana na € lub $ ?
Taaaak! Najgorszy jest Ziemkiewicz,bo czytają go setki tysięcy ludzi,a Coryllusa...rodzina!
PS.Oile ktos z rodziny moze jeszcze go znieść...
Coryllus

Coryllus

01.05.2012 10:39

Dodane przez semper idem w odpowiedzi na Siedem lub osiem razy wymieniony Ziemkiewicz!!

To przez zazdrość. Obsesja, obsesja....Pan ma mikrofalówkę? dziwne? A co Pan w niej ogląda? Taniec z gwiazdami? Setki tysięcy ludzi czytaj Ziemkiewicza? A to się pan Rafał zdziwi jak to przeczyta.
Domyślny avatar

Andy

01.05.2012 14:37

Dodane przez semper idem w odpowiedzi na Siedem lub osiem razy wymieniony Ziemkiewicz!!

Też się zastanawiam czy obsesję "w temacie Ziemkiewicz" można leczyć, no i rozbuchane ego , przy okazji (np." ja i i ktoś tam ", itd)
Coryllus

Coryllus

01.05.2012 15:57

Dodane przez Andy w odpowiedzi na Taaa

Sam się lecz z rozbuchanego ego.
Domyślny avatar

Reytan

01.05.2012 15:12

Dodane przez semper idem w odpowiedzi na Siedem lub osiem razy wymieniony Ziemkiewicz!!

Stalina,Hitlera i Mao. Biblia się chowa. I nawet Ziemkiewicz.
Domyślny avatar

ASPAL

01.05.2012 11:36

I Masłowską,i Gretkowską,i Stasiuka próbowałem strawić,ale niestety-odruch wymiotny przeważył. Pozostaję stałym czytelnikiem Waldemara Łysiaka,świetne pióro,"język giętki",a nie zauważyłem jakoś nachalnej promocji jego książek w prasie,radiu i telewizji.Łysiakowa twórczość broni się sama.
Coryllus

Coryllus

01.05.2012 12:09

Dodane przez ASPAL w odpowiedzi na I Masłowską,i Gretkowską,i

Myślę, że ma on - Łysiak - lepsze i gorsze miesiące, ale generalnie radzi sobie ze sprzedażą.
Domyślny avatar

HENRY

01.05.2012 11:40

"Ziemkiewicz przynajmniej potrafi coś napisać" ... i @Coryllus też ;-)
Coryllus

Coryllus

01.05.2012 12:49

Dodane przez HENRY w odpowiedzi na Też uważam, że nagroda Nike to lipa

To jest mało powiedziane.
Domyślny avatar

Reytan

01.05.2012 15:09

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na lipa

To dobre. Dodałbym,że nike to pancerna brzoza.
Domyślny avatar

Gość XXI

01.05.2012 15:36

Dodane przez Reytan w odpowiedzi na nike to lipa.

Gorzej, Nike to Najki.
Domyślny avatar

Gość1

01.05.2012 19:19

Dodane przez HENRY w odpowiedzi na Też uważam, że nagroda Nike to lipa

jeszcze 12 miłych postów i będziesz miał 8% rabatu na niedźwiedzia. Pisz, kadź ile wlezie, dobrze ci idzie
Domyślny avatar

HENRY

02.05.2012 09:14

Dodane przez Gość1 w odpowiedzi na HENRY mam poufna wiadomość od autora

Przed wejściem na blog @Corylusa proszę wkładać krawat. Bloger „w krawacie jest mniej awanturujący się” i @Coryllus lepiej takich traktuje ;-)
Domyślny avatar

Logan3331

01.05.2012 14:19

"- Mam plana, napiasze troche wyważony, ale bez przesady, super artykul i mimochodem wtrące coś (że niby od niechcenia) o RAZie. Po pierwsze - zleci sie kupa komentatorów (min. Logan) , a wiadomo ze jak jest ruch na blogu to git (zgodnie z zasada - nie wazne czy dobrze czy zle o tobie piszą, byleby pisali xD). Po drugie - skoro zrobi sie wrzawa to moze uda mi sie wciagnac w dyskusje RAZa i udowodnie wszystkim, że jestesmy na tym samym poziomie literackim i merytorycznym ( ciekawe co na to Logan - ten lizus RAZa i jego koledzy"). Po trzecie - udowodnie wszem i wobec, ze nie straszne mi wyzwania. Co to dla mnie RAZ ... hehehe, palcem pstrykne i po nim . " - pomyślal Coryllus i tak zrobil . Przypomina mi to sytuacje kundelka, który szczeka na sąsiada a szczytem jego marzeń jest obsikac sąsiadowi nogawke, gdyż ugryzć nie ma odwagi ... I na koniec, jak zwykle jakiś optymistyczny akcent .... - hahahahaha !
Domyślny avatar

Gostek

01.05.2012 15:23

Dodane przez Logan3331 w odpowiedzi na Coryllus - "Mam plana..."

o RAZie i flekował Waldemara Łysiaka i innych to od razu im dorówna a oni speszeni go zaproszą na rozmowę i wyjaśnią, przeproszą za swoją nędzną twórczość, nie każdemu dane było urodzić się brylantem w Grodzisku Mazowieckim?
Coryllus

Coryllus

01.05.2012 15:57

Dodane przez Gostek w odpowiedzi na Czy on naprawdę liczy, że jak będzie pisał ciągle

przyszło do głowy, że urodziłem się w Grodzisku?
Domyślny avatar

Gostek

01.05.2012 18:32

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na skąd ci

W info o autorze pisze Grodzisk Maz.
Coryllus

Coryllus

01.05.2012 19:03

Dodane przez Gostek w odpowiedzi na A skąd?

napisane: urodzony w Grodzisku Mazowieckim? Jesteś analfabetą?
Domyślny avatar

Gostek

01.05.2012 19:13

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na tam jest

Przeczytaj jeszcze raz, nigdzie nie napisałem, że pisze, żeś urodzony w GM!!! Zwidy masz, schizy ewidentne i ty jeszcze kogoś obrażasz a sam prostego tekstu nie rozumiesz. Mało tego było pytanie a odpowiedzi nie ma - jak zwykle. Ilu ludzi hipokryto już na innych portalach zabanowałeś, pseudowolnościowcu???
Domyślny avatar

Logan3331

01.05.2012 16:41

Dodane przez Gostek w odpowiedzi na Czy on naprawdę liczy, że jak będzie pisał ciągle

"Przyzwoitość i rzetelność dziennikarska G. Maciejewskiego vel Coryllus" - http://coryllus.nowyekra… A jako puenta - http://pantryjota.salon2… ps Coryllus zdaje sie jest z poludnia Polski, ale wylecialo mi z glowy w tej chwili dokladne miejsce . Ale ... zważywszy na "wielkość" Coryllusa, to nic dziwnego ... xD
Coryllus

Coryllus

01.05.2012 17:46

Dodane przez Logan3331 w odpowiedzi na Przykład pierwszy z brzegu ...

lansować takiego komunistę jak Pantryjota? Jesteś jego kolegą?
Domyślny avatar

Logan3331

01.05.2012 19:53

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na nie wstyd ci

Koleżka dobrze cie opisal i to tyle .
Domyślny avatar

Gość

01.05.2012 20:15

Dodane przez Logan3331 w odpowiedzi na xD

... normalnie takich rzeczy nie czytam - nie lubię nurzać się w szambie - wy Logan macie naprawdę ciężki dzień - tyle pracy na marne - wydało się, skąd czerpiecie inspiracje (jak to u was się mówiło kto za tym stoi i komu to służy). Być może to euforia - dzisiaj wasz dzień grania trumnami. Może ty jesteś z tych, co o Kaczyńskim dobrze, dopóki można na jego grzbiecie robić własne interesiki, a potem będzie na niego pluł? W medycynie te schodzenia mają swoje nazwy - zespół Migalskiego, zespół Kamińskiego, zespół Marcinkiewicza ...
Coryllus

Coryllus

01.05.2012 21:01

Dodane przez Gość w odpowiedzi na Poczytałem owego "patriotę" - faktycznie komunista...

że Logan ma przede wszystkim zespół  Creutzfeldta-Jakoba
Coryllus

Coryllus

01.05.2012 15:56

Dodane przez Logan3331 w odpowiedzi na Coryllus - "Mam plana..."

jesteś głupi i masz wszy jak młode kartofle. Przyłazisz to każdego dnia i wypłakujesz swoje żale. Bredzisz jak potłuczony, śmiejesz się sam do siebie, próbujesz gadać sam ze sobą. Rozumiem, że to nie uleczalne i nie mogę niestety liczyć na to, że opluty wreszcie uniesiesz się honorem i wyjdziesz? Prędzej powiesz, że deszcz pada.

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,931,815
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności