Gra losem żołnierzy w Afganistanie trwa w najlepsze

1. Na tydzień przed rozstrzygnięciem I tury wyborów prezydenckich, przy okazji ogłoszenia zakończenia zagrożenia powodziowego, Premier Donald Tusk „ni z gruszki ni  z pietruszki” zapowiedział wycofanie polskich wojsk z Afganistanu.

Natychmiast podchwycił to kandydujący na Prezydenta także Marszałek Komorowski, twierdząc ,że już parę dni wcześniej rozmawiał na ten temat z Premierem Tuskiem. Trzeba przy tym pamiętać, że w połowie kwietnia (a więc zaledwie 2 miesiące wcześniej) Komorowski wykonując obowiązki Prezydenta na wniosek rządu podpisał decyzję zwiększającą o kilkuset żołnierzy nasz kontyngent w Afganistanie.

Niestety już następny dzień przekonał wszystkich, że tego rodzaju nieodpowiedzialne decyzje mają swoją wymierną cenę, którą jest życie i zdrowie posłanych na wojnę do Afganistanu polskich żołnierzy. Agencje przyniosły dramatyczną wiadomość, że w wyniku ostrzału polskiej bazy śmierć poniósł jeden żołnierz, a dwóch kolejnych odniosło rany.

Ten sposób ataku na polskie bazy należał do tej pory do rzadkości (żołnierze ginęli najczęściej w wyniku wybuchu przydrożnych min pułapek), a już ostrzał bazy z ofiarami w ludziach zdarzył się po raz pierwszy.

2.Wiadomo,że afgańcy talibowie czerpią swoja wiedzę o tym co się dzieje w świecie z internetu i na pewno ogłoszenie takiej decyzji przez Polskiego Premiera i Marszałka Sejmu i to w toczącej się kampanii wyborczej było dla nich nie lada gratką.

Zresztą podejmowanie takich tematów w kampanii wyborczej w Hiszpanii,Holandii czy Niemczech bardzo źle się kończyło albo dla ludności cywilnej tych krajów albo dla ich żołnierzy na misjach w Iraku lub Afganistanie i polscy politycy powinni o tym pamiętać.

W Hiszpanii jak pamiętamy doszło do straszliwego ataku terrorystycznego na pociągi w przypadku Holandii i Niemiec z kolei atakowano z większym nasileniem ich oddziały w Afganistanie niestety ze śmiertelnymi ofiarami pośród żołnierzy.

3.Wydawało się, że po tym tragicznym wydarzeniu, wykorzystanie Afganistanu w kampanii wyborczej już przed II turą nie będzie miało miejsca. Bardzo krytycznie o tej debacie na temat wycofania naszego kontyngentu wojskowego z Afganistanu wypowiada się większość ekspertów zarówno cywilnych jak i wojskowych, widząc w niej istotne zagrożenia dla polskich żołnierzy. Gdzie tam debata trwa w najlepsze.

Właśnie wczoraj odbyło kolejne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, którego jedynym tematem była kwestia wycofania polskich wojsk z Afganistanu. Ta kwestia jak najbardziej nadaje się na omawianie na tym forum , tyle tylko, że nie w apogeum kampanii wyborczej, w sytuacji kiedy kilka krajów UE ma tak smutne doświadczenia z toczeniem takiej dyskusji podczas kampanii.

Co więcej przed tym posiedzeniem, na stronie internetowej Biura Bezpieczeństwa Narodowego , pojawiła się notatka podpisana przez p.o. szefa BBN generała Stanisława Kozieja zawierająca informacje i oceny, które raczej jawne być nie powinny.

Zawarte w niej są między innymi sformułowania, które wprost kwestionują wprost skuteczność całej misji NATO, a także dalszy sens polskiego zaangażowania militarnego np. „sytuacja w Afganistanie systematycznie pogarsza się, nie widać perspektyw na zahamowanie tej tendencji”, czy „Polska znalazła się w strategicznym pacie w Afganistanie, zadania jakie na siebie wzięliśmy, przerastają możliwości naszego kontyngentu”.  Sformułowano również w notatce propozycje zmian w strategii NATO wobec Afganistanu, a także zasadnicze propozycje dotyczące naszego kontyngentu wojskowego (np.zmniejszenie skali i bojowego charakteru zadań albo ograniczenie wielkości strefy za którą Polska odpowiada, zredukowanie liczebności kontyngentu i zrezygnowanie w ogóle ze strefy odpowiedzialności, zakończenie zadań bojowych i przejście do niebojowych takich jak logistyka).

4. Jeżeli pełniący obowiązki szefa BBN może ogłaszać w internecie takie rewelacje, w sytuacji kiedy każdy ruch w sprawie naszego kontyngentu w Afganistanie powinniśmy poufnie omawiać w ramach NATO , oznacza to, że Premier i pełniący obowiązki Prezydenta Marszałek Sejmu gotowi są poświęcić cały nasz dorobek wynikający z rzetelnego wykonywania misji w Afganistanie na szali walki o prezydenturę dla Platformy.

Bo przecież szczyt NATO na który m te kwestie mogą być omawiane jest przewidziany na dopiero na połowę listopada tego roku w Lizbonie Takie postępowanie pokazuje, że obydwaj Panowie bez żadnych skrupułów zagrali w kampanii wyborczej zdrowiem i życiem żołnierzy w Afganistanie, których przecież posłaliśmy tam na wojnę.

Tylko atmosfera ogólnego chaosu w kraju po tragedii smoleńskiej i klęsce powodzi, a także przychylność mediów dla rządzących powodują, że takie bezceremonialne wykorzystanie losów polskich żołnierzy w kampanii wyborczej nie kończy ani misji rządu Donalda Tuska, ani nie eliminuje z kampanii prezydenckiej Marszałka Komorowskiego.

Na tydzień przed rozstrzygnięciem I tury wyborów prezydenckich, przy okazji ogłoszenia zakończenia zagrożenia powodziowego, Premier Donald Tusk „ni z gruszki ni  z pietruszki” zapowiedział wycofanie polskich wojsk z Afganistanu.