Czy ekipa Tuska przynosi Polsce pecha?

1. Kolejne nieszczęścia spadające na nasz kraj powodują, że coraz częściej rozlegają się głosy sugerujące przynoszenie Polsce pecha przez ekipę Tuska. Nieszczęścia te mają przeważnie charakter obiektywny ale sposoby reakcji na nie przez rząd pokazują, że mamy do czynienia z ekipą, do której profesjonalizmu można mieć spore zastrzeżenia.

Mimo zatrudnienia dużej grupy specjalistów od PR zarówno w samej Kancelarii Premiera jak i w poszczególnych resortach, którzy w mediach starają się przekuwać w sukcesy nawet porażki rządu i jego ministrów, coraz częściej ludzie wręcz bezpośrednio doświadczają niekompetencji ekipy Premiera Tuska.

2. Zaczęło się od walki z kryzysem. Kiedy przenosił się on z ze Stanów Zjednoczonych do Europy, Premier Tusk proponował wejście do strefy euro od 2012 roku a więc usztywnienie kursu złotego już w 2009 roku. Dobrze, że się tonie udało, bo utracilibyśmy podstawowy instrument, który pozwolił nam obronna ręką wyjść z tego kryzysu.

Dewaluacja złotego,która się dokonała poprawiła opłacalność polskiego eksportu i pogorszyła opłacalność importu co powoduje, że od wielu miesięcy tzw. eksport netto jest głównym czynnikiem naszego wzrostu gospodarczego. Rząd wprawdzie wypromował przekonanie,że to głównie jego zasługa iż polska gospodarka jest tą osławioną zieloną ale nie ma w tym żadnych zasług rządu Tuska a raczej były działania, które tylko spowalniały rozwój.

Zamiana euro na złote dokonywane przez ministra finansów na rynku wzmacniała złotego i działała na niekorzyść naszego eksportu. Oszczędności budżetowe zmniejszały popyt i także negatywnie wpływały na wzrost gospodarczy.

3. Katastrofy samolotowe z tym ta najtragiczniejsza pod Smoleńskiem także pokazują jak ta ekipa słabo sobie radzi z ich skutkami. Ewidentne błędy i to czynników rządowych spowodowały,że pod względem logistycznym wizyta Prezydenta Kaczyńskiego w Katyniu była bardzo słabo przygotowana.

Równie fatalna była reakcja na katastrofę.Nie wystąpienie o powołanie wspólnej Komisji, która ustaliłaby przyczyny katastrofy powoduje, że w każdej nawet najbardziej bulwersującej Polaków sprawie jesteśmy petentami u Rosjan tak jak to było przez wiele dni z zabezpieczeniem terenu katastrofy.Przypadkowi ludzie znajdowali przez wiele dni szczątki samolotu i rzeczy osobiste pasażerów, a rząd nie mógł się doprosić od Rosjan tego zabezpieczenia .

Przy takim podejściu Rosjan do wyjaśnienia przyczyn katastrofy, pewnie o wielu okolicznościach z nią związanych nie dowiemy się nigdy. Tak jak nie możemy się doprosić przesłuchań pracowników wieży na lotnisku w Smoleńsku.Zresztą jeden z kontrolerów w 3 dni po wypadku odszedł na emeryturę, drugi rozpłynął się w tajemniczych okolicznościach a istnieniu trzeciego zaprzeczają sami Rosjanie, choć o jego obecności mówi załoga samolotu Jak ,która wylądowała na lotnisku wcześniej.

4. Powódź i to już dwukrotna spowodowała ogromne straty materialne szacowane wstępnie przynajmniej na 14 mld zł. Rząd przeznaczył na usuwanie skutków powodzi 2 mld zł i cały czas przekonuje,że nowelizacji budżetu nie potrzebuje.

O obiecanych pieniądzach na zasiłki losowe do 6 tys zł na gospodarstwo domowe nie wypada nawet wspominać bo mimo upływu już miesiąca od pierwszej powodzi na razie przekazano do wojewodów tylko 200 mln zł (ile przekazano powodzianom nie wiadomo). Skoro dotkniętych powodzią było ponad 100 tys.gospodarstw domowych a więc ogólna suma tych zasiłków to przynajmniej 600 mln zł a więc nie przekazano do tej pory nawet 1/3 obiecanych pieniędzy.

Drugi raz zalanych zostało wiele terenów dotkniętych pierwszą powodzią ale przynajmniej w kilku przypadkach były to zalania spowodowane rozkopaniem wałów (w ten sposób zapewniano powrót wylanej wody do koryt rzek) i nieodbudowywaniem tak zniszczonych wałów.

5. Wszystko to skłania do stwierdzenia ekipa Tuska wyraźnie nie ma szczęścia. Kiedyś Napoleon mianując swoich generałów pytał ich w pierwszej kolejności nie o kwalifikacje i umiejętności ale o to czy mają szczęście. Jeżeli go nie mieli, generałami nie zostawali.

W przypadku ekipy Tuska coraz trudniej jest mówić o jej kwalifikacjach i umiejętnościach w rządzeniu ale także coraz wyraźniej widać, że i szczęścia brakuje. W nadchodzących wyborach trzeba więc te braki i w jednej i drugiej dziedzinie jednak wziąć pod uwagę

Kolejne nieszczęścia spadające na nasz kraj powodują, że coraz częściej rozlegają się głosy sugerujące przynoszenie Polsce pecha przez ekipę Tuska.