1. Wczoraj prokurator w mowie końcowej w procesie byłej posłanki Platformy Beaty Sawickiej i burmistrza Helu Mirosława Wądołowskiego zażądał dla tej pierwszej kary 5 lat więzienia i grzywny w wysokości 54 tys. zł, oskarżając ją o podżeganie i nakłanianie do korupcji, płatną protekcję, przyjęcie korzyści majątkowej oraz powoływanie się na wpływy w organach władzy państwowej.
Wyrok w tej sprawie zapadnie dopiero dzisiaj ale z przebiegu procesu trwającego od października 2009, a więc blisko 3 lata, z zeznań wielu świadków, licznych nagrań dokonanych przez CBA, a także ostatecznego odrzucenia przez sąd różnych kruczków prawnych używanych przez obrońców oskarżonej, wynika że zostanie ona uznana winną i ukarana.
2. Przypominam tę sprawę głównie dlatego, że w mediach tuż przed wyborami 2007 roku została ona określona prowokacją polityczną dokonaną przez ówczesne CBA, kierowane przez kojarzonego z Prawem i Sprawiedliwością Mariusza Kamińskiego.
Ba od „czci i wiary” został odsądzony agent CBA, który przeprowadził kontrolowane wręczenie korzyści majątkowej. Sama była posłanka między innymi wniosła przeciwko niemu oskarżenie o to „że uciekając się do wyrafinowanych i nieetycznych praktyk, przekraczając swoje uprawnienia, wzbudzał u obywatela zamiar popełnienia przestępstwa”.
To postępowanie zostało umorzone przez prokuraturę lubelską, która uznała, że funkcjonariusze CBA działali w ramach obowiązującego prawa. Zresztą obrońcy byłej posłanki korzystali z wielu sztuczek, które miały osłabić lub wyeliminować niektóre dowody zebrane przez CBA w tej sprawie.
Między innymi zakwestionowali wiarygodność ponad 50 godzin nagrań dokonanych przez agentów CBA, które sąd odesłał do prokuratury w celu dowiedzenia ich wiarygodności i dopiero po potwierdzeniu tego przez krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych im. Sehna, co trwało blisko rok, proces mógł ruszyć dalej.
3. Specjalną rolę w całej tej sprawie odegrały mainstreamowe media. Już podczas słynnej konferencji prasowej w Sejmie posłanki Sawickiej, kiedy afera z jej udziałem ujrzała światło dzienne, były po jej stronie.
To szef CBA i jego funkcjonariusze znaleźli się pod ich obstrzałem, mimo tego, że film jak posłanka Sawicka przyjmuje torbę ze 100 tys. zł łapówki, a także jej wypowiedzi o „kręceniu lodów” nie pozostawiały wątpliwości, że mamy do czynienia z korupcją na wielką skalę.
Po wyborach parlamentarnych także Premier Tusk w tej sprawie zachował się co najmniej zastanawiająco. Na pierwszym spotkaniu nowego klubu parlamentarnego Platformy kazał wprawdzie pokazać film z wręczania Sawickiej korzyści majątkowej ale komentarz do tego filmu był następujący „ w rozmowach telefonicznych trzeba zachowywać się tak jakby telefony były cały czas na podsłuchu”.
4. W ciągu 2 lat od ujawnienia afery Sawickiej do rozpoczęcia procesu sądowego ale także po tym czasie, ukazało się cały szereg artykułów, reportaży telewizyjnych, wywiadów z ekspertami, w których prześcigano się w krytykowaniu „niecnych” metod używanych przez CBA. Biuro i jego funkcjonariuszy bardzo często nazywano policją polityczną, która wręcz prowokowała uczciwych ludzi do popełnienia przestępstw, ba policją która sama popełniała przestępstwa.
Wszystkie te oskarżenia zostały obalone przed sądem, a prokurator w mowie końcowej bardzo mocno stwierdził, „że korupcja narusza demokrację, godzi w stabilność rozwoju społeczeństwa i obok zorganizowanej przestępczości, to największe zagrożenie dla instytucji państwowych”.
Relacje medialne z procesu były szczątkowe, bo prokuratura co i rusz obalała kolejne tezy oskarżające CBA i jej funkcjonariuszy, głoszone przez byłą posłankę więc burzyło to dotychczasową narrację.
Miejmy więc nadzieję, że przynajmniej teraz, kiedy zapadnie wyrok skazujący w sprawie byłej posłanki Sawickiej, media rzetelnie o tym poinformują, bo tym dotychczasowym odwracaniem przysłowiowego „kota ogonem” w tej sprawie, narobiły ogromnych szkód w życiu publicznym.
O przeproszeniu funkcjonariuszy CBA, którzy wykryli tę sprawę i samego jej szefa Mariusza Kamińskiego, nawet nie marzę.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2339
Płaci za pychę. Tusk w swoim czasie też zapłaci za pychę i arogancję.
w ameryce policja aby sie wykazac wysyla tajniakow na ulice aby sprzedac kilka aparatow fotograficznych dobrej marki po niskiej cenie ,albo kurtek skorzanych za 1/3 ceny (potrzebuje pieniedzy zabraklo mi na bilet i mam 4 kurtki na misku ) tak wlasnie lapia paserow i jest to jak najbardziej legalne nie mowie juz o akcjach z narkotykami ,policjanci sami oferuja sprzedarz a chetnego nakupno odrazu skuwaja ,
pani sawicka powinna wiedziec ze na takim stanowisku naprawde trzeba uwarzac co sie robi ,no ale ekipa polszewicka pozwala sobie i jest bezkarna ,tu moze bedzie wyjatek ,i poswieca sawicka na oltarzu po
To jak poprosic skunksa zeby niesmierdzial.
Nie należy liczyć na to, media skupią się na tym, że to wyrok pierwszej instancji i uwypuklą wypowiedzi obrońców którzy będą opowiadać jak to sąd nie wiadomo dlaczego skazał. A tak na marginesie to jeszcze nie wiadomo jaki będzie wyrok bo może akurat sędzia czy sędzina będą nagrzani i zrobią nam niespodziankę a wtedy mendia na pewno dużo czasu temu poświęcą i poinformują rzetelnie.