W stosunkach z Rosją przechodzimy na pozycję petenta

1. Od dłuższego czasu w stosunkach z Rosją mimo zapewnień rządu,że relacje są coraz lepsze, coraz bardziej przechodzimy na pozycję petenta. Realizacja Gazociągu Północnego mimo tego,że godzi on w żywotne polskie interesy, czy podpisanie wieloletniej umowy gazowej dopiero po zrealizowaniu przez stronę polską wszystkich (dosłownie wszystkich ) rosyjskich żądań to tylko dwa przykłady pokazujące, że zrezygnowaliśmy nawet z upominania się o swoje interesy w relacjach z Rosją.

Kolejne miesiące przynoszą jednak informacje,że wycofujemy się wręcz z pozycji,które zdobyliśmy na Wschodzie w mozolnym trudzie poprzednich ekip rządowych i Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Mam tutaj na myśli nabycie pod koniec 2005 większościowych udziałów w litewskiej rafinerii w Możejkach(obecnie Orlen Lietuva) przez polski koncern naftowy Orlen.

2. Wygląda na to,że teraz w sektorze energetycznym dzięki decyzjom strony polskiej to Rosja może uzyskać kolejne wymierne korzyści i to znowu naszym kosztem Chodzi o przyszłość rafinerii w Możejkach, o którą coraz mocniej zabiegają rosyjskie firmy. Przypomnijmy parę faktów związanych z tą transakcją.

Transakcja wymagała zaangażowania rządów obydwu krajów, wspierali ja także Prezydenci Polski i Litwy. Litwa sprzedała swój jedyny koncern paliwowy Polsce przeciwdziałając w ten sposób przejęciu tego przedsiębiorstwa przez rosyjskie firmy energetyczne. Transakcja była opisywana jako wręcz wzorcowy przykład uniezależniania się krajów Europy Środkowo-Wschodniej od wpływów rosyjskiego sektora energetycznego.

Niestety od momentu zakupu rafinerii Orlen ma z ta firmą ogromne kłopoty. Najpierw w rafinerii miał miejsce ogromny pożar (nie wykryto jego sprawców), który zniszczył część instalacji, później okazało się,że rurociąg którym do rafinerii jest dostarczana ropa naftowa z Rosji uległ poważnej awarii i nie ma możliwości jego naprawy w ciągu najbliższych lat(tak przynajmniej twierdzi strona rosyjska).

Rozpoczęto więc dostarczanie ropy do litewskiego portu w Kłajpedzie, a następnie kolejowymi cysternami do rafinerii. To w oczywisty sposób podnosi koszty przerobu ropy w rafinerii i w związku z tym Orlen Lietuva ma coraz większe kłopoty z osiąganiem pozytywnego wyniku finansowego, a mówiąc wprost przynosi straty.

Taka sytuacja finansowa firmy, a także brak perspektyw na przywrócenie dostarczania ropy rurociągiem z Rosji ( swoją droga to interesujące czy kiedykolwiek w rozmowach rządowych ten problem z Rosja był omawiany i co stoi na przeszkodzie,żeby dostarczanie ropy do Możejek z Rosji przywrócić) powodują, że Orlen rozpoczął sondowanie możliwości sprzedaży przedsiębiorstwa na Litwie. W oczywisty sposób zakupem są zainteresowane przedsiębiorstwa rosyjskie bowiem chyba tylko taki inwestor może zapewnić dostarczanie do Możejek na powrót ropy rurociągiem z Rosji.

3. Oczywiście ani polski rząd ani przedstawiciele Orlenu nie informują polskiej opinii publicznej o tych zamierzeniach. O tym,że Polacy chcą sprzedać udziały w rafinerii w Możejkach możemy się dowiedzieć z ust Premiera Putina albo od polityków litewskich, pani Prezydent Grybauskaite, czy Premiera Kubilusa, a także z rosyjskich mediów.

Właśnie z tych źródeł wiemy, że nabywcą 25 % akcji rafinerii Orlen Lietuva ma być rosyjski koncern Rosnieft,który swego czasu przejął najcenniejsze aktywa Jukosu (firmy skazanego za zobowiązania podatkowe rosyjskiego oligarchy Chodorkowskiego). Co więcej uzasadnieniem tej transakcji jest publiczne potwierdzenie,że właśnie Rosnieft zagwarantuje wznowienie dostaw ropy do Możejek rurociągiem „Przyjaźń”,który jak twierdziła do tej pory strona rosyjska jest nienaprawialny.

Ta sytuacja pokazuje,że Rosja w sprawie Możejek dosłownie nas szantażuje nie dostarczając ropy do tej rafinerii od 2006, a teraz uzależniając wznowienie tych dostaw od nabycia akcji Orlen Lietuva.

Nie reagowanie na ten szantaż ,przez Polski rząd, poza tym stawianie Litwy w ogromnie trudnej sytuacji ( przecież kiedyś sprzedając Możejki Polsce ogromnie nam zaufała) to tylko niektóre aspekty tej potencjalnej transakcji z Rosjanami. Wyraźnie widać, że w relacjach z Rosją wyraźnie przechodzimy niestety na pozycję petenta.

 Od dłuższego czasu w stosunkach z Rosją mimo zapewnień rządu,że relacje są coraz lepsze, coraz bardziej przechodzimy na pozycję petenta.