Tytułowe pytanie nie przyszłoby mi do głowy, gdybym nie przeczytała informacji o tym, że prokuratura wojskowa, w ramach udzielenia pomocy prawnej Rosjanom, wystąpiła do IPN o sprawdzenie danych dwóch pilotów Tu-154, który rozbił się pod Smoleńskiem.
"Sprawdzenie objęło aż trzy pokolenia rodzin Protasiuków i Grzywnów. W IPN nie odkryto żadnych dokumentów świadczących o współpracy bliskich pilotów z tajnymi służbami. Chociaż pojawiło się szereg danych o zatrudnieniu i pochodzeniu przodków." - informuje Rzeczpospolita.
Nie mam pojecia, w jaki sposób informacja o przodkach pilotów mogłaby pomóc śledztwu w sprawie katastrofy. Szukając odpowiedzi na to pytanie zajrzałam na stronę pewnej znanej z antylustracyjnej obsesji gazety, później na jej forum i... znalazłam tam uzasadnienie decyzji rosyjskich władz.
Oto, jak czytelnicy GW tłumaczą lustrację pilotów:
Cytat 1. - "Ruskie badają wersję, czy pilot nie mógł spowodować katastrofy umyślnie i sprawdzają pilotów czy w ich życiorysach nie ma haków które mogły posłużyć do zwerbowania przez obce służby, które potem wymusiły na pilotach samobójstwo poprzez spowodowanie katastrofy ( takie rzeczy się zdarzały ) i w tym celu zwróciły się do IPN."
Cytat 2. - "Można sobie wyobrazić jakie hipotezy będzie kolejno weryfikować rosyjska prokuratura.
Teraz są na etapie sprawdzania pilotów. Dziwiłbym się, gdyby bardzo skrupulatnie nie prześwietlili też i ich przełożonych. Z głównym włącznie."
Katastrofa pod Smoleńskiem już się wydarzyła, ludzie zginęli, nie wydaje mi się, by lustracja rodzin pilotów dała odpowiedź na pytanie: jak i dlaczego? Wiem, że gdyby Polskę porównać do samolotu, to za jej za sterami siedzą jacyś piloci.
Uznając argumenty czytelników Gazety Wyborczej za słuszne, proponuję zbadać przeszłość trzech pokoleń rodzin premiera Tuska i prezydenta Komorowskiego. Bo przecież "w ich życiorysach mogą być haki, które mogły posłużyć do zwerbowania przez obce służby, które potem wymusiły na pilotach samobójstwo poprzez spowodowanie katastrofy". Polak nie musi być mądry po szkodzie, a GW i jej czytelnicy mylić się nie mogą.
--
http://www.rp.pl/artykul/459542,859861-Lustracja-zalogi-Tu-154.html
www.rp.pl/artykul/459542,859863-Piloci-zlustrowani-dla-Rosjan.html
www.wprost.pl/ar/316476/Czy-dziadkowie-pilotow-lecacych-do-Smolenska-wspolpracowali-z-bezpieka-Prokuratura-pyta-IPN/
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4141
Trzeba było zrobić lustracje i opublikować aneks to by nie było kłopotów ;-)
TK przed wydaniem werdyktow w tych sprawach i faktycznie, zero klopotow; gdzies ty sie chowal?!
lustracja dla bronka i donka!!!
och,donek kiedy ty wreszcie zawisniesz?
A czy ktoś wie gdzie jest grób śp.mamy Donalda Tuska.Może IPN?
Ciekawszy... Moze na nim wyryto: Heil Hitla!
w Rosji chyba nawet dalej niż do trzeciego pokolenia.Byłoby co lustrować.
Dlaczego to tytułowe pytanie nie przyszłoby autorowi do głowy, kiedy rzecz jest dla wnikliwych ogólnie znana, że TAK! Temaciki tabu?
Wydawało mi się do tej pory - być może nawet państwo przekonało mnie umiejętnie, że nie liczy się historia rodzinna - nie ma znaczenia - każdy żyje na nowo - na swój rachunek.... Nie odpowiada za grzechy rodziców i dziadków. Bo inaczej - gdyby tak nie było - gdyby jednak było ważne z jakiej pochodzimy rodziny - jak mogliby w naszej rzeczywistości politycznej figurować we władzach potomkowie tych, którzy krzywdzili naszych rodaków?
Całkowicie zgadzam się z propozycją Autorki - jest jak najbardziej logiczna
A ja jestem pewna,że przodkowie i wychowanie w domu,to jakie wartości są przez daną rodzinę wyznawane ma ogromne znaczenie. Komuch zawsze urodzi i wychowa komucha,bywają wyjątki a te jak wiadomo potwierdzają regułę. Zgadzam się z tym,że trzeba Tuska i Komorowskiego oficjalnie prześwietlić i podać opinii publicznej to,co i tak każdy doskonale wie.