1. Pod takim tytułem ukazał się artykuł na zielonych stronach wczorajszej Rzeczpospolitej,prezentujący opinie różnych polskich ekonomistów na temat przyszłości strefy euro. Tekst zaczyna się od przytoczenia jednozdaniowych wypowiedzi dwóch autorytetów światowych w tej sprawie.
W ubiegłym tygodniu amerykański ekonomista laureat nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii Paul Krugman stwierdził,że Unia Europejska wprowadzając 10 lat temu wspólną walutę nie była do tego przygotowana. Z kolei światowej sławy finansista ale także giełdowy spekulant George Soros stwierdził w tym tygodniu,że strefa euro może się rozpaść ze względu na to co dzieje się w Grecji ale także Hiszpanii,Portugalii i Irlandii.
2. W dalszej części tekstu prezentowane są już liczne opinie ekonomistów krajowych (głównie bankowców), którzy zainspirowani tym co dzieje się w kilku peryferyjnych krajach strefy euro w szczególności w Grecji zwracają uwagę na poważne słabości euro,które przy tej okazji zostały obnażone.
Zwracają oni uwagę, ze przy okazji kryzysu greckiego (ale także hiszpańskiego, irlandzkiego, portugalskiego, a być może i włoskiego) prysło kilka mitów jakie łączono z funkcjonowaniem strefy euro.
3.Po pierwsze uczestnictwo w unii walutowej nie zapewniło krajom członkowskim stabilności makroekonomicznej ani nie pomogło uzdrowić finansów publicznych.Wręcz przeciwnie kraje biedniejsze, korzystając z przejściowego obniżenia stóp procentowych zaczęły pożyczać taniej, a w konsekwencji i więcej co powiększyło znacząco deficyty ich finansów publicznych, a także wielkości długu publicznego.
Po drugie płynny kurs walutowy jakim mogły się posłużyć kraje nie będące członkami strefy w warunkach kryzysu okazał się lepszą metodą dostosowania ich gospodarek do otaczającej rzeczywistości niż posiadanie waluty o stabilnym kursie.
Po trzecie brak możliwości dewaluacji waluty będzie sprzyjał w tych krajach utrzymywaniu się przez długi czas niższego wzrostu gospodarczego, wysokiego bezrobocia i deflacji. Takie kraje jak Grecja,Hiszpania,Portugalia, Irlandia a także Łotwa (nie jest w strefie ale ma sztywny kurs wobec euro) stoją teraz przed dylematem pogrążyć się w wieloletnim marazmie gospodarczym i skazać na spadek realnych płac w gospodarce, albo narazić się na potężny kryzys bankowy.
Po czwarte wreszcie nawet to co powszechnie pokazywano jako korzyści z bycia w strefie euro, a więc niższe stopy procentowe okazało się korzyścią krótkotrwałą. W sytuacji kryzysu koszty pozyskania kapitału w tym finansowania długu publicznego gwałtownie rosną i są wyższe dla danego kraju będącego w strefie euro niż kraju poza nią. W ostatnich miesiącach na przykład rentowność greckich 10-letnich obligacji jest wyższa niż podobnych papierów polskich, co oznacz,że Grecy muszą drożej finansować swój dług publiczny niż Polacy.
4.Wszystko to być może doprowadzi do tego,że także w Polsce zacznie się wreszcie poważna debata na temat naszego członkostwa wstrefie euro, na temat zalet i wad wspólnej waluty szczególnie dla tzw. gospodarek peryferyjnych (bo taką gospodarką będzie gospodarka polska jeżeli znajdziemy się w strefie euro).
Do tej pory bowiem dyskusji takiej nie było, a każdy kto w tej sprawie wypowiadając się publicznie, zalecał ostrożność i głęboki namysł, był określany nieukiem, a nawet i oszołomem. Teraz mamy czas aby nie tylko się zastanowić ale także policzyć straty jakie poniosła i jeszcze poniesie nasz sąsiad Słowacja, która mając euro dotknięta została głębokim spadkiem PKB, a teraz będzie wychodzić z kryzysu przez parę lat płacąc za to wysokim bezrobociem i spadkiem płac realnych.
Powinniśmy również przeanalizować,jakie koszty poniosły takie kraje jak Litwa i Łotwa, które wprawdzie nie są w strefie euro ale mają sztywne kursy walutowe (powiązane z euro) i za kryzys zapłaciły kilkunastoprocentowymi spadkami PKB.
Dopiero takie analizy mogą być podstawą merytorycznej dyskusji o wadach i zaletach wspólnej waluty dla krajów o podobnym poziomie rozwoju jak Polska. Będziemy również znali rozstrzygnięcia dotyczące krajów, które spowodowały kłopoty strefy euro takich jak Grecja co pozwoli na zorientowanie się na jaką pomoc mogą one liczyć w sytuacjach kryzysowych.
Pod takim tytułem ukazał się artykuł na zielonych stronach wczorajszej Rzeczpospolitej,prezentujący opinie różnych polskich ekonomistów na temat przyszłości strefy euro.