Grecja w coraz trudniejszym położeniu

1. Wydawało się,że ostatni szczyt krajów UE w Brukseli uspokoi rynki finansowe co do przyszłości Grecji. Ale komunikaty jakie pojawiły się po szczycie nie były takie jednoznaczne. Grecja wprawdzie została zobowiązana, że tylko w tym roku ma zmniejszyć deficyt swoich finansów publicznych o z 12,7% do 8,7% PKB czyli aż o 4% PKB ale jednocześnie nie doczekała się zobowiązania krajów strefy euro,że Grecji pomogą,jeżeli nie będzie w stanie obsługiwać swojego długu.

Co więcej zamieszanie w tej sprawie coraz bardziej się pogłębia, ponieważ oficjalnie wydawane są komunikaty Komisji Europejskiej,że Grecja musi sobie pomóc sama, a jednocześnie w opiniotwórczych niemieckich mediach pojawiają się informacje,że ich ministerstwo finansów przygotowuje jednak program pomocowy.

Sobotni Der Spiegel napisał nawet,że ten pakiet pomocowy ma wynieść 25 mld euro przy czym na tę pomoc mają się złożyć wszyscy członkowie strefy euro proporcjonalnie do swoich udziałów w kapitale Europejskiego Banku Centralnego. Tyle tylko,że tej ostatniej informacji zaprzeczyli nawet Grecy informując,że nie zabiegają o pomoc krajów unijnych.

2. Mimo tego zamieszania Grecja musi obsługiwać swój ogromny dług publiczny. Wynosi on ok.125% PKB, a w wymiarze finansowym około 300 mld euro co oznacza,że tylko w tym roku Grecja musi znaleźć chętnych na obligacje wartości aż 53 mld euro w tym do końca kwietnia tego roku na papiery warte 20 mld euro.

Nie jest to łatwe od momentu kiedy okazało się,że prawdziwy deficyt finansów publicznych Grecji jest znacznie wyższy od tego do tej pory deklarowanego, a rentowność greckich gwałtownie rośnie. Jeszcze w 2005 roku różnica w wycenie10-letnich obligacji niemieckich i greckich wynosiła tylko 8 punktów bazowych. Teraz ta różnica wynosi 334 punkty co oznacza,że rentowność obligacji niemieckich wynosi około 3% a greckich około6,5% i ciągle rośnie.

To skutkuje gwałtownym wzrostem kosztów obsługi długu, które wynoszą już ponad 15% wydatków greckiego budżetu. Jest coraz bardziej prawdopodobne,że Grecja może mieć jeszcze tej wiosny problemy z ulokowaniem na rynku kolejnych transzy swoich obligacji szczególnie tych wieloletnich a więc sprzedawanych na okresy dłuższe niż 2 lata. Właśnie nataką okoliczność miałby być przygotowywany wspomniany wcześniej pakiet pomocowy Unii.

3. Sytuację Grecji komplikują także nastroje społeczne. Niedawne wybory parlamentarne wygrała partia lewicowa, która w programie wyborczym deklarowała podwyżki płac dla pracowników sfery budżetowej (wyjątkowo licznych), a także większą niż do tej pory pomoc socjalną najuboższym (aż 20%Greków żyje poniżej unijnej granicy ubóstwa).

Te plany zostały zablokowane, a zamiast tego rząd przygotowuje program oszczędnościowy, który oznacza podwyżki podatków, wyraźne podniesienie wieku emerytalnego o przynajmniej 5 lat, a także cięcia wydatków socjalnych. Ten program musi być uchwalony przez grecki parlament jeszcze w marcu tego roku ale już od tygodnia trwają na ulicach protesty kolejnych grup zawodowych opłacanych z budżetu.

W tym tygodniu protesty uliczne zapowiadają największe centrale związkowe, które do tej pory nowo powstały lewicowy rząd popierały. Nie wiadomo więc czy rządowi wystarczy determinacji aby ten program radykalnych oszczędności przeprowadzić przez grecki parlament.

4. Przy niekorzystnym dla Grecji rozwoju sytuacji pozostaje jeszcze Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który specjalizuje się wręcz w udzielaniu pomocy krajom znajdującym się w takich opałach. Wiadomo jednak,że fundusz ten aplikuje krajom,które z tej pomocy korzystają wręcz drakońskie kuracje, przy których zalecenia oszczędnościowe Komisji Europejskiej to bułka z masłem. Poza tym, gdyby krajowi strefy euro, pomocy chciał udzielić tylko MFW, to Europejski Bank Centralny i 16 krajów członkowskich strefy euro naraziliby się wręcz na kompromitację.

Podważona zostałaby spójność eurozony, a być może nawet wiarygodność europejskiej waluty. Niemcy i Francuzi pewnie będą starali się temu zapobiec, tyle tylko że muszą pamiętać niedaleko za Grecją podążają Hiszpania, Portugalia i Irlandia.

Niezależnie od wszystkiego Grecję czeka bardzo trudna wiosna a potem jeszcze trudniejsze kolejne pory roku.

Wydawało się,że ostatni szczyt krajów UE w Brukseli uspokoi rynki finansowe co do przyszłości Grecji. Ale komunikaty jakie pojawiły się po szczycie nie były takie jednoznaczne.