Minister Skarbu ogłosił sukces, a w PZU rozpoczynają się zwolnienia

1. Pod koniec listopada poprzedniego roku Minister Skarbu ogłosił sukces informując o zawarciu ugody z holenderską spółką Eureko, która w zamian za wysokie odszkodowanie gotowa jest w ciągu kilku najbliższych lat wycofać się z grupy PZU. Sukcesem określił to porozumienie i to kilkakrotnie Premier Donald Tusk.

Przypominam ten sukces właśnie dzisiaj, kiedy pod Sejmem i Ministerstwem Skarbu rozpoczyna się protest pracowników grupy PZU, którzy w ten sposób chcą zwrócić uwagę na zamiary zarządów obydwu spółek grupy PZU, zwolnienia ponad 5 tys. pracowników czyli blisko 1/3 załogi.

Związek tych obydwu wydarzeń jest oczywisty. Zawarcie porozumienia pomiędzy Skarbem Państwa i Eureko oznaczało wypłacenie akcjonariuszom jeszcze w listopadzie i grudniu ,aż 12,7 mld zł dywidendy za lata 2006-2008 co poważnie osłabiło finanse spółki. Zarządy spółek znalazły najszybszy i najbardziej skuteczny sposób redukcji kosztów firm- głęboką redukcję zatrudnienia.

 2. Ze wspomnianej kwoty 12,7 mld zł Eureko uzyskało większą jej część. Z tytułu posiadania 33% akcji otrzymało 4 mld zł a z tytułu wynegocjowanego odszkodowania kolejne 3,5 mld zł (obydwie kwoty zostały zwolnione z opodatkowania 19% podatkiem dochodowym). W tym roku Skarb Państwa wypłaci jeszcze Eureko 1,2 mld zł odszkodowania pochodzących ze sprzedaży 4,9% akcji PZU S.A. wniesionych do spółki Kappa.

 Oczywiście Eureko ma cały czas prawo do dywidendy wypłacanej za kolejne lata dopóki będzie posiadało akcje PZU,  a także  będzie osiągało dochody ze sprzedaży  transzami posiadanych akcji po wprowadzeniu PZU na giełdę, do czego zobowiązał się Skarb Państwa.

 Eureko jest więc potężnym beneficjentem tego porozumienia tylko dlatego, że zażądało od Skarbu Państwa przed Trybunałem Arbitrażowym absurdalnie wysokiego odszkodowania   wynoszącego 35,6 mld zł w sytuacji kiedy na zakup 33 % akcji wydało zaledwie 3 mld zł.

3. Mimo takich ubytków finansowych  zamiar zwolnienia ponad 5 tys. pracowników PZU (1/3 załogi) jednak szokuje. Już w II połowie 2009 roku zwolniono w centrali PZU blisko 600 osób. Zapowiedzi kolejnych tak ogromnych zwolnień dziwią tym bardziej, że grupa PZU od ponad 10 lat jest spółką z udziałem zagranicznego inwestora strategicznego i była zarządzana przez wysokiej klasy menadżerów. Trudno wręcz sobie wyobrazić aby przez tyle lat zarządzający spółką tolerowali aż takie przerosty zatrudnienia. Wygląda na to, że Skarb Państwa doprowadził swoją spółkę do takiej sytuacji finansowej, że nie ma ona innego wyjścia jak pozbycie się aż takiej armii pracowników. Uzasadnione są więc ich protesty pod Ministerstwem Skarbu Państwa, choć minister zapewne się będzie bronił, że z zaistniałą nie ma nic wspólnego.

Pod koniec listopada poprzedniego roku Minister Skarbu ogłosił sukces informując o zawarciu ugody z holenderską spółką Eureko, która w zamian za wysokie odszkodowanie gotowa jest w ciągu kilku najbliższych lat wycofać się z grupy PZU.