Umowa z Gazpromem ale za jaką cenę?

1. Parę razy pisałem o polsko-rosyjskich negocjacjach w sprawie umowy gazowej. Pod koniec poprzedniego tygodnia podano informację,że Gazprom i PGNiG zawarły porozumienie gazowe, teraz więc pozostaje tylko akceptacja przez rząd umowy miedzyrządowej pomiędzy Polską i Rosją. Ale ustalenia zarówno porozumienia rządowego jak i porozumienia korporacyjnego nie są znane opinii publicznej.

W ostatnim numerze Gazety Finansowej artykuł Aleksandra Ściosa podsumowujący negocjacje pod znamiennym tytułem „Wicepremier Pawlak-więźniem bez dylematu” przynoszący w tej sprawie trochę szczegółów.Autor nie ma wątpliwości,że strona rosyjska uzyskała wszystko co chciała, a Polska ma dodatkowe dostawy gazu ale płaci za nieogromną cenę zarówno w wymiarze finansowym jak i politycznym. 

2. Co uzyskała strona rosyjska?. Przede wszystkim sprzeda Polsce przez najbliższe 27 lat około 300 mld m3 gazu za około 60 mld USD ( w cenach bieżących). Trzeba przyznać,że we współczesnym świecie zawieranie takich transakcji nienastępuje codziennie więc nawet dla takiego potentata jak Gazprom uzyskanie takiego kontrahenta, który w dodatku regularnie płaci jest dużym sukcesem. Ale to oczywiście nie wszystko.

Premier Putin podczas wizyty w Polsce 1 września mówił,że należy uporządkować sprawy własnościowe w EuRoPol Gazie ( spółka obsługująca gazociąg jamalski) usuwając z niego osobę fizyczną.I proszę teraz już wiemy, że akcjonariuszami EuRroPol Gazu mająbyć tylko Gazprom i PGNiG po 50% każdy, a dotychczasowy 4% udziałowiec Gas- Trading ma być wykupiony (inna sprawa,że niebędzie to takie proste, jeżeli obydwie strony będą chciały to zrobić zgodnie z polskim prawem).

Gazprom uzyskał także obniżenie cen przesyłu gazu do Niemiec gazociągiem jamalskim przez terytorium Polski do czego usilnie dążył .Wprawdzie nie podano cen jakie Gazprom będzie za to płacił,ale podano informację, że ceny za tranzyt ustalone zostały na takim poziomie, żeby EuRoPol Gaz miał rentowność ok.2% netto, co w zestawieniu z dotychczasową 7%rentownością oznacza,że Rosjanie osiągnęli swój cel i przy okazji osłabili finansowo spółkę przesyłową na której losie im chyba specjalnie nie zależy. 

Gazprom uzyskał również zobowiązanie strony polskiej,że decyzje strategiczne w tej spółce będą podejmowane przez zarząd jednogłośnie (do tej pory przy rozbieżnościach rozstrzygający był głos prezesa, którego wyznaczało PGNiG) a jeżeli nie zarząd nie dojdzie do porozumienia to rozstrzygała je będzie rada nadzorcza, gdzie przewodniczącyjest wskazany przez Gazprom. Może to oznaczać albo paraliż decyzyjny w EuRoPol Gazie albo rozstrzyganie spraw strategicznych według wskazania Rosjan.

3. W ostatniej rundzie negocjacji zdecydowano o zmianach w zarządzie EuRoPol Gazu, do którego czasowo oddelegowano Prezesa PGNiG i Prezesa Gazpromu Eksport, a ten zmieniony zarząd jak podaje autor cytowanego artykułu zdecydował się odstąpić od 410 mln USD (czyli o.1,2 mld zł) roszczeń jakie miał EuRoPol Gaz wobec Gazpromu. 350 mln USD to były zaległe płatności z lat 2006-2008 za tranzyt, a 60 mln USD to odszkodowanie za brak dodatkowych dostaw gazu w 2009 roku.

W zamian za to Gazprom obniżył o 1% cenę oferowanego gazu co wg wyliczeń gazet rosyjskich daje ok.15 mln USD rocznie. Rekompensata cenowa kwotowo jest bliska kwocie roszczeń tyle tylko,że odebranie 400 mln USD w ciągu 27 lat to biorąc pod uwagę cenę pieniądza w czasie tak naprawdę darowanie Rosjanom blisko 0,5 mld USD. To był ostatni warunek, który stawiali Rosjanie. I ten warunek został ostatecznie spełniony.

Tyle tylko,że jak pisze autor artykułu w Gazecie Finansowej, może to być złamanie art. 585 kodeksu spółek handlowych mówiącego o działaniu na szkodę spółki członków zarządu lub rady nadzorczej spółki za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 5. Zawieszeni członkowie zarządu EuRoPol Gazu zapewne będą starali się udowodnić,że powołani w ich miejsce nowi członkowie podejmując tego rodzaju decyzję działali na szkodę spółki.

Czy te wszystkie ustępstwa to jednak nie za wysoka cena za rosyjski gaz, zwłaszcza,że część z nich ma wymiar finansowy a część niestety wymiar polityczny a tych ostatnich nawet nie wypada przeliczać na pieniądze?

Parę razy pisałem o polsko-rosyjskich negocjacjach w sprawie umowy gazowej.