Rostowski coraz bardziej izolowany w rządzie

1. Sytuacja polskich finansów publicznych coraz trudniejsza, a Minister Finansów Jacek Rostowski jest coraz bardziej izolowany w rządzie. Na arenie europejskiej Rostowski otrzymuje kolejne nagrody dla najlepszego ministra finansów ale w kraju jest wyjątkowo słabo rozumiany. Nie ma uznania u opozycji ale to jeszcze można zrozumieć. Ale jego słabą pozycję w rządzie trudno wytłumaczyć. Ma nie tylko konflikty z wiceministrami swojego resoru ale przede wszystkim konflikt z głównym doradcą premiera Ministrem Michałem Boni, a także wyraźny konflikt z bankiem centralnym i jego Prezesem Sławomirem Skrzypkiem. Jak na ministra finansów, który rozpaczliwie potrzebuje dodatkowych źródeł finansowania budżetu to stanowczo za dużo Deficyt finansów publicznych wyniósł na koniec 2009 roku ok.6,3%PKB czyli był bliski podwojenia bo na koniec roku 2008 wyniósł3,6% PKB. Doszło wtedy do skandalu na forum Unii Europejskiej bo jeszcze w styczniu 2009 roku minister Rostowski wysłał do Brukseli aktualizację program konwergencji w którym poinformował Komisję Europejską,że deficyt finansów publicznych na koniec 2008 roku wynosi 2,7% PKB natomiast GUS przekazując dane statystyczne do Eurostatu w kwietniu poinformował,że deficyt ten jest prawie o 1%PKB większy i wynosi 3,6% PKB. W wymiarze finansowym ta różnica to ponad 12 mld zł a więc trudno nawet sobie wyobrazić,żeby minister mógł się aż tak pomylić.Wyglądało na to,że raczej nie chciał się przyznać, że sytuacja finansów publicznych jest aż tak zła,że deficyt przekracza 3%PKB, bo wtedy Komisja Europejska wdraża procedurę nadmiernego deficytu. Tak się stało i w tym przypadku a minister był publicznie pytany przez Komisarza Almunię „ Jacku co się dzieje?” Jeszcze gorzej ma być na koniec roku 2010, deficyt finansów publicznych wyniesie ponad 7% PKB a dług publiczny przekroczy 55% PKB czyli drugi próg ostrożnościowy z ustawy o finansach publicznych co w zasadzie będzie przyznaniem się do tego,że ten rząd nie panuje nad sytuacją finansów publicznych. 2. Od paru miesięcy minister Rostowski zapewniał, że w resorcie trwają prace nad programem konsolidacji i stabilizacji finansów publicznych. Miał być on ogłoszony najpierw w listopadzie a później w grudniu poprzedniego roku. Nict akiego się nie stało, poza głośnym incydentem związanym z propozycją ministra finansów zmniejszenia składki przekazywanej do OFE z 7,3% do 3% co pozwoliłoby zmniejszyć deficyt budżetowy przynajmniej o 13 mld zł. Odciął się od tego minister Michał Boni a w konsekwencji sceptyczny w tej sprawie był także Premier Tusk. Minister Rostowski po tej publicznej porażce obraził się na Kancelarię Premiera i teraz nad programem stabilizacji finansów pracuje tylko minister Boni z zespołem, stąd będzie on ogłoszony dopiero pod koniec stycznia. Taka sytuacja jest tym dziwniejsza,że jeżeli taki program zostanie opracowany to realizować go będzie przecież Ministerstwo Finansów. Czy Minister Finansów będzie sprawnie realizował program, którego nie przygotowywał? 3 .Trudno również zrozumieć zachowania ministra Rostowskiego w relacjach z bankiem centralnym. Na początku 2009 roku zażądał on od banku centralnego paro miliardowej wpłaty z zysku ale po tym jak ten pomysł skrytykowali nawet przychylni temu rządowi ekonomiści obraził się na bank, że skwapliwie nie podchwycił tego pomysłu. Od tej pory nie ma wymiany informacji pomiędzy ministerstwem i bankiem, choć różnego rodzaju informacje dotyczące sytuacji finansów publicznych wysyłane do Brukseli powinny być wcześniej konsultowane z bankiem centralnym.Nic takiego się nie dzieje. Rząd Tuska ma ambitne plany dotyczące wejścia do strefy euro, redukcji deficytu finansów publicznych i długu publicznego, a tego bez rzetelnej współpracy z bankiem centralnym zrobić się nie da. Jak długo więc Premier będzie tolerował ministra, który wyraźnie sobie nie radzi i jest na tyle konfliktowy, że coraz mniej członków rządu chce z nim współpracować. Problem jest naprawdę poważny bo coraz gorsza sytuacja finansów publicznych jest najpoważniejszym wyzwaniem dla rządu Tuska w tym roku.

Sytuacja polskich finansów publicznych coraz trudniejsza