Eureko wywozi miliardy zł, a pracownicy PZU idą na bruk

1. Pod koniec listopada 2009 roku Minister Skarbu ogłosił sukces polegający na zawarciu ugody z holenderską spółką Eureko,która za sowite odszkodowanie gotowa jest wycofać się z PZU. Pokrótce tylko przypomnę na czym ten sukces polegał. Eureko uzyskała 4 mld zł dywidendy za lata 2006-2008 wynikające z posiadania 33% akcji, a także ponad3,5 mld zł z dywidendy,która miała przypaść Skarbowi Państwa(wypłata dywidendy dla Eureko była zwolniona z opodatkowania 19%podatkiem dochodowym).

W tym roku Eureko dostanie 1,2 mld zł za 5%swoich akcji przekazanych Skarbowi Państwa i dywidendę za rok 2009,która najprawdopodobniej wyniesie około 1 mld zł (zysk za 9miesięcy 2009 roku był szacowany na 3,3 mld zł). W tym roku także PZU zostanie wprowadzone na giełdę i pozostałe 28%akcji PZU posiadane przez Eureko będzie wg szacunków warte około10 mld zł. Dopóki Eureko będzie właścicielem akcji PZU, będzie uprawnione do dywidendy, a ta jak widać corocznie osiąga wartość kilku miliardów złotych.

Sumarycznie więc Eureko w wyniku tego porozumienia wychodząc z PZU i sprzedając swoje akcje uzyska co najmniej 20 mld zł. Dla porządku tylko wypada przypomnieć,że 10 lat temu kiedy Eureko, kupiło 33% akcji PZU zapłaciło 3 mld zł. Eureko może być z tego porozumienia zadowolone ale znaczna część jego kosztów musi zostać pokryta przez PZU, które żeby w listopadzie i grudniu 2009 roku wypłacić12,7 mld zł dywidendy, poważnie osłabiło swoje finanse.

2. Jak się można było spodziewać wyprowadzenie tak dużych środków finansowych z PZU, musi spowodować daleko idące konsekwencje dla tej firmy. Nie minęło 2 miesiące i dowiadujemy się, kto za ten sukces Ministra Skarbu ma zapłacić.Zapłacą głównie pracownicy tej wielkiej firmy.

Już na jesieni poprzedniego roku w ramach zwolnień grupowych odeszło z centrali PZU aż 600 pracowników. Z przyjętego właśnie przez zarządy PZU i PZU Życie planu restrukturyzacji obydwu spółek na lata 2010-2012wynika,że zostanie zwolnionych jeszcze ok.4,5 tys. pracowników a więc blisko 1/3 całej załogi (pod koniec poprzedniego roku w grupie PZU pracowało około 15 tys. ludzi).

Gdyby zwalniano aż tylu pracowników w przedsiębiorstwie państwowym, uzasadniano by to istnieniem znacznych przerostów zatrudnienia. Zwolnienie wciągu 3 lat aż 1/3 załogi i to firmie, która od ponad 10 lat jest spółką z dużym udziałem kapitału zagranicznego i była do tej pory zarządzana przez wysokiej klasy menadżerów musi wręcz szokować. Wygląda więc na to,że grupa PZU po zawarciu porozumienia z Eureko i po wyprowadzeniu z tej firmy ogromnych pieniędzy jest wręcz pod ścianą, skoro aż tak chce redukować swoje zatrudnienie.

Chcąc szybko dojść do równowagi finansowej i uspokoić akcjonariuszy w (połowie tego roku PZU ma być wprowadzone na giełdę) musi szybko redukować koszty, a to można zrobić tylko przez redukcję zatrudnienia. Zaproponowana przez zarządy obydwu spółek skala tej redukcji, każe się jednak zastanowić jak te firmy będą funkcjonować po odejściu tak dużej liczby pracowników

3. Zagraniczna firma po 10 latach od zainwestowania 3 mld zł wywiezie z Polski ponad 20 mld zł, choć uczestnicząc w procesie prywatyzacji PZU parokrotnie rażąco złamała polskie prawo ( dwa najbardziej jaskrawe tego przykłady to fakt,że inwestor wchodzący do PZU miał być inwestorem branżowym a Eureko takim nie było i akcje miały być kupione za środki własne a w rzeczywistości zostały kupione z kredytu). Mogło to być podstawą do unieważnienia umowy prywatyzacyjnej bez żadnego odszkodowania.

Niestety z nieznanych powodów mimo jednogłośnej uchwały Sejmu zobowiązującej Ministra Skarbu do takich działań nic takiego się nie stało.Wprawdzie w podczas sprawowania funkcji Premiera przez Jarosława Kaczyńskiego taki wniosek został złożony w sądzie przez Ministra Skarbu ale jego następca po zmianie rządu natychmiast go wycofał.Zamiast tego zawarto z Eureko opisane wyżej porozumienie, które rząd Donalda Tuska określił jako niebywały sukces. Ten sukces kosztuje jednak samo PZU kilkanaście miliardów złotych.

Tak poważne osłabienie finansowe spółki musiało spowodować konieczność obniżania jej kosztów, a to z kolei wymusiło znaczącą redukcję zatrudnienia. Ta to za wątpliwe sukcesy rządu  muszą zapłacić zwykli ludzie . I to płacą tym co jest w naszych warunkach szczególnie cenne, utratą miejsc pracy.

Pod koniec listopada 2009 roku Minister Skarbu ogłosił sukces polegający na zawarciu ugody z holenderską spółką Eureko,która za sowite odszkodowanie gotowa jest wycofać się z PZU.