Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Nasze pieniądze

Andrzej Owsiński, 27.03.2012
Jesteśmy wszyscy niezadowoleni. Jedni, dlatego że nie mają pieniędzy, a inni właśnie dlatego, że jakieś mają, jedni więcej, inni mniej. W polskich warunkach przeważnie mniej, ale nawet przy najmniejszej sumie nie należy do przyjemności obserwowanie jak systematycznie tracą na wartości.

Od 1939 roku niezależnie od tego czy była wojna czy pokój wszelkiego rodzaju pieniądze tylko traciły na wartości, najpierw obaj okupanci zniszczyli polską przedwojenną złotówkę, która począwszy od roku 1929 charakteryzowała się deflacją, czyli wzrostem siły nabywczej. Stąd warto było oszczędzać w złotówkach wiedząc, że nawet przy niskim oprocentowaniu wkładów bankowych nie straci się, a nawet zyska, wprawdzie skrajni pesymiści, jak mój wuj mając doświadczenia z I Wojny Światowej, nie wierzyli w żadne papierowe pieniądze choćby oparte na kruszcu, ale znakomita większość ludności w Polsce miała pełne zaufanie do złotówki.

Był to kolosalny sukces dopiero co odrodzonego państwa polskiego osiągnięty wprawdzie dużym kosztem wyrzeczeń społecznych, ale rokujący pomyślnie na przyszłość.

Najwyraźniej liczono na wiele lat pokoju bazując na przekonaniu, że nikt kto niedawno przeżywał krwawe doświadczenia minionej wojny nie odważy się na jej wywołanie. Może jedynie bolszewicy, ale oni w latach trzydziestych przeżywali takie wewnętrzne perturbacje, że nie mieli możliwości zadziałania w tej mierze.

Tak sądzono powszechnie nie tylko w Polsce i dlatego wierzono w długoletni pokój.

Okazało się, jak zwykle, że ludzkie rachuby są zawodne, ale niszczenie pieniądza opartego na kruszcu zaczęło się już przed wojną. Niemcy i bolszewicy potraktowali pieniądze jako liczmany, z tym że Hitler wprowadził rygorystyczną dyscyplinę, zamroził ceny i płace tak skutecznie, że pozornie marka utrzymywała swoją wartość. Skutki reglamentacji jednak były takie, że za markę formalnie wartą dwa złote na wolnym rynku w Warszawie płacono niecałą złotówkę. Bolszewicy nie przejmowali się zupełnie notowaniem rubla, miał on wprawdzie formalnie kurs równy złotówce, ale nikt tego nie traktował na serio z tego względu w obrotach zagranicznych posługiwano się carskim rublem złotym.


Tuż po wojnie był tylko jeden zwycięski pieniądz – dolar USA, biedny funt brytyjski, który przed wojną był podstawową światową walutą obok dolara, tracił stale na wartości i w końcu wylądował na poziomie 1,5 dolara z przedwojennych 5.

Światowa dominacja amerykańskiej waluty wywołała demoralizację w postaci nieograniczonej żadnymi merytorycznymi motywami emisji i stała się głównym amerykańskim towarem eksportowym.

W bezmyślnej chciwości Amerykanie w krajach podbitych w Niemczech ustanowili po wojnie kurs dolara na 4,13 marki, a w Japonii na 300 jenów za dolara, mimo że siła nabywcza tych walut była dużo wyższa. I stało się to, co musiało się stać, Ameryka przekształciła się w kraj importowy płacąc dolarami, których produkcja po decyzji w Bretton Woods ulegała stałemu wzrostowi aż do ogłoszenia w 1970 roku odmowy wymiany dolara na złoto. Cały światowy system monetarny znalazł się w dżungli bez kompasu, właściwie do dnia dzisiejszego nie znaleziono żadnego wspólnego mianownika dla emisji pieniądza, jego wartość ulega wahaniom w zależności od tak wielu czynników, że stał się on łakomym kąskiem dla wszelkiego rodzaju spekulacji.

Psuciu pieniądza sprzyja „demokratyczny” system sprawowania rządów, w którym zabiegi o popularność wśród wyborców powodują szermowanie hasłami populistycznymi i prowadzenie rozrzutnej polityki budżetowej państw.

Przed wojną ambicją każdego rządu było doprowadzenie do równowagi budżetowej, dzisiaj nikt o tym nie wspomina uznając deficyt za stan normalny. Unia Europejska wyznaczyła wprawdzie limit deficytu w wysokości 3%, ale przecież nagminnie jest on łamany całkowicie bezkarnie. Pisałem o tym w „niezależnej” / „świat tonie w długach”  14.02.11/.

 
Emisja pieniądza kredytowego powoduje rzeczywiście narastanie fali długu światowego, który może doprowadzić do katastrofy. Nieszczęście zresztą nie tkwi w samym pojęciu długu, który może mieć twórcze właściwości, jeżeli środki uzyskane w kredycie, nawet wyemitowane wirtualnie, zostaną użyte na pomnożenie dóbr.

Niestety poza wyjątkami w postaci Chin i niewielu innych krajów niski przyrost produktu gospodarki świadczy o bieżącym „przejadaniu” długu. W praktyce jest jeszcze gorzej bowiem dług jest zawłaszczany przez światową mafię finansową, przy czym jedni twierdzą, że w celu totalnego panowania nad światem, inni że wyłącznie z samej chciwości bez określonego celu. I w jednym i w drugim przypadku jest to zabawa, która bezwzględnie prowadzi do katastrofy.


Jak jej zapobiec?

Uczeni się spierają, tylko że z tych sporów niewiele wynika. Od kiedy ekonomia została uznana za naukę określającą prawa regulacji światowej gospodarki opracowano wiele różnych teorii, z których znaczną część próbowano wcielić w życie, poza nielicznymi przypadkami, wszystkie okazały się niewypałami z „realnym socjalizmem” na czele. Mieszczą się w tym różne teorie pieniądza, jego funkcje rosły wraz z rozwojem cywilizacji materialnej, aż w końcu doprowadziły do stanu, w którym już nie trzeba dóbr, które reprezentowałby, tak jak nie potrzeba żadnej trwałej wartości, na której opierałby się.

Zaniepokojeni proponują powrót do pieniądza kruszcowego, który przez wieki służył z powodzeniem ludzkości. Współcześnie jednak i pieniądz kruszcowy nie byłby pewny ze względu na niejawne zasoby zarówno już wydobyte jak i czekające na wydobycie. Ostatecznie przecież wartość pieniądza kruszcowego też jest umowna, proponuje się oparcie emisji na relacji do dochodu narodowego poszczególnych państw wyrażonego na przykład w PKB. Przy współczesnej metodzie obliczania PKB manipulacja taką wartością jest bardzo ułatwiona. Stosowane powszechnie gwarancje wartości pieniądza w pakiecie walutowym przypominają nieco świadczenie się cygana własnymi dziećmi.

Odnosi się jednak wrażenie, że niezależnie od wszystkich wad pieniądz kruszcowy byłby najbardziej bezpieczny, tylko że nikt na świecie nie chce do niego wrócić.


Pozostaje jedynie ustanowienie międzynarodowej kontroli emisji pieniądza i ustalenie ograniczeń w posługiwaniu się nim. Z pewnością nie jest to rozwiązanie doskonałe, ale podobnie jak z bronią masowego rażenia zastosowane ograniczenia dają, przynajmniej jak dotychczas, określone rezultaty. W każdym bądź razie zaistniałaby szansa na powstrzymanie niekontrolowanej manipulacji pieniądzem czynionym bezkarnie ze szkodą dla nas wszystkich.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2158
Domyślny avatar

HENRY

27.03.2012 13:15

Gospodarka oparta na kredycie jest możliwa bo wszyscy są zadowoleni ze swojego rozumu a nikt ze swoich dochodów ;-)
Andrzej Owsiński
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 182
Liczba wyświetleń: 2,968,627
Liczba komentarzy: 5,489

Ostatnie wpisy blogera

  • Po śmierci Andrzeja Owsińskiego
  • Zmarł Andrzej Owsiński, autor tego bloga, 1 stycznia 2024 r.
  • Finis Poloniae et Europae

Moje ostatnie komentarze

  • Proszę bardzo, można dokonać przedruku, z zachowaniem wszelkich oczywistych zasad, naturalnie. Pozdrawiam.
  • Po pierwszej wojnie światowej budownictwo okrętowe w Szczecinie upadło całkowicie. Dlatego moje sformułowanie, że nie było przemysłu okrętowego jest prawdziwe, istniały obiekty stoczniowe dawnych…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przyczyny upadku Rzeczpospolitej Obojga Narodów
  • Nie dajmy się skołować pół, lub ćwierćinteligentom
  • Uwagi na temat wypowiedzi o Tadeuszu Mazowieckim

Ostatnio komentowane

  • mada, Serdeczne kondolencje.
  • Jacek K. Matysiak, Panie Janie, gratuluję pięknego, mądrego Ojca, którego każdy chciałby mieć. Gratuluję też dobrych genów. R.I.P. Panie Andrzeju...
  • sake2020, Ojciec pana Jana byłby zasmucony widząc obecne zakusy likwidacji Instytutu Pileckiego przez ministra Sienkiewicza.Instytutowi zarzuca się ..zaciemnianie prawdy o zbrodniach Polski w czasie wojny.…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności