Konsekwencje Kopenhagi dla polskiej gospodarki

1. Szczyt klimatyczny w Kopenhadze zakończył się wprawdzie brakiem ogólnoświatowego porozumienia zobowiązującego wszystkie kraje świata do określonych redukcjiCO2 do roku 2020, ale szczególnie Unia Europejska chce redukować emisję CO2 według ustaleń przyjętych na październikowym posiedzeniu Rady Europejskiej w Brukseli.

Poszczególne kraje UE mają więc zredukować swoją emisję CO2 o 20% do roku 2020 przy czym podstawą obliczeń jest rok 2005. Dla Polski jest to ogromne wyzwanie szczególnie dlatego, że ponad 90% energii elektrycznej w naszym kraju jest produkowane z węgla. Dość powiedzieć,że aż 61% całej polskiej emisji CO2 to emisja przez elektrownie węglowe,podczas gdy cementownie to tylko 7% całkowitej emisji,a huty stali zaledwie 6%.

2.Według raportu firmy McKinsey przygotowanego na zlecenie Ministerstwa Gospodarki, żeby ograniczyć emisję CO2 w Polsce o 30% do roku 2030 a więc przy trochę bardziej ambitnym celu te inwestycje będą nas kosztować aż 92 mld euro. Dla porównania żeby zredukować swoją emisję o 20% do roku 2020,Stany Zjednoczone muszą wydać ok. 160 mld euro, Chiny 110 mld euro,Indie 24 mld euro, a Brazylia 14 mld euro. Zestawienie wydatków na ograniczenie emisji CO2 największych krajów świata i Polski pokazuje,że nasze obciążenie jest tak wysokie,że można mieć poważne wątpliwości czy polska gospodarka będzie w stanie mu podołać.

Dlatego we wspomnianym raporcie McKinsey zaproponowano rozłożenie naszych nakładów inwestycyjnych w taki sposób aby w pierwszych pięciu latach (2011-2015) nakłady te wyniosły po 2,5 mld euro rocznie, w kolejnych (2016-2020) po 3,6 mld euro rocznie, w następnych (2021-2025) po 5,4 mld euro rocznie i w ostatnim pięcioleciu (2026-2030) aż po 6,9 mld euro rocznie.Przesunięcie największej części inwestycji na drugą połowę najbliższego 20-lecia jednak niewiele zmienia bo już za 2 lata powinniśmy wydawać tylko na ograniczenie emisji CO2 aż 2,5 mld euro rocznie. Czy nasza gospodarka jest w stanie wygenerować takie pieniądze tylko na ten cel? 

Tylko wstępna analiza przyjętych przez nasz rząd zobowiązań inwestycyjnych z tytułu ograniczenia emisji CO2 wskazuje na to,że w negocjacjach przyjęto zasadę, że jakoś to będzie, przecież to tyle lat , na pewno to nie my je będziemy realizowali. A przecież tak naprawdę trzeba zacząć te inwestycje praktycznie natychmiast.

3. Ale jest i druga kategoria zobowiązań o której wiemy jeszcze mniej. Wiadomo, że emisja CO2 już w tej chwili w Unii Europejskiej jest limitowana ( właśnie przed Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu toczymy spór z Komisją Europejską o wysokość limitów emisji CO2 na lata 2007-2012) i jak łatwo się domyślić limity dla poszczególnych krajów członkowskich będą mniejsze od ich potrzeb. Różnicę trzeba będzie kupić na aukcjach, przy czym w tej chwili szacuje się ,że takie pozwolenie na dodatkowe emisję będzie kosztować około 40 euro za tonę CO2. Skoro więc energetyka odpowiada za ponad 60% emisji CO2 to właśnie na niąspadnie główny ciężar kosztów związanych z zakupami dodatkowychpozwoleń na emisję.

Żeby nie być gołosłownym drugi pod względem wielkości produkcji energii elektrycznej koncern Tauron będzie produkował w 2013 roku ( a więc w pierwszym roku nowego systemu pozwoleń) ok. 15-17 terawatogodzin energii. Na 10-12 TWh dostanie darmowe pozwolenia. Pozostałe 5-7TWh będzie musiał kupić i będzie go to kosztowało od 170-190mln euro rocznie.

Oczywiście taki wydatek zostanie wliczony w koszty wytwarzania całej produkowanej energii i znajdzie swoje odzwierciedlenie w cenach sprzedawanego prądu. Będzie on wyraźnie droższy i to zarówno dla odbiorców przemysłowych jak i gospodarstw domowych i to nie za 10-20 lat ale zaraz od roku 2013. Takie wydatki będą udziałem wszystkich wytwórców energii elektrycznej w Polsce co oznacza podwyżki energii dla wszystkich jej odbiorców.

Przeciętnemu Kowalskiemu wydaje się,że konsekwencje przyjęcia pakietu klimatycznego go nie dotyczą a za chwilę okaże się, że za pochopne decyzje polityków trzeba słono zapłacić, kupując znacznie droższe towary i usługi bo we wszystkich cenach znajdą koszty ograniczenia emisji CO2.

Szczyt klimatyczny w Kopenhadze zakończył się wprawdzie brakiem ogólnoświatowego porozumienia zobowiązującego wszystkie kraje świata do określonych redukcjiCO2 do roku 2020, ale szczególnie Unia Europejska chce redukować emisję CO2 według ustaleń przyjętych na październikowym posiedzeniu Rady Europejskiej w Brukseli.